Klub Cytrynki
Samochody => C5 => MK III (X7). => Wątek zaczęty przez: Aleksander Kowalewski w Czerwiec 19, 2016, 21:55:18
-
Witam wszystkich. Niestety ale siłownik do wymiany, leje się z niego, drugi na razie tylko się poci, oba przednie, auto z 2008, przebieg 98.000. Ponieważ zamieszkuję w UK i w okolicy brak specjalisty od hydro, prosiłbym o podanie mi, jak po kolei bezpiecznie dokonać wymiany
ów siłownika, prawego, przedniego. Posiadam DiagBox, także wiem, że na początek auto na dolny serwis, diagboxem ciśnienie spuszczam i jak dalej? Auto będzie na podnośniku, czy są jakieś specjalne wytyczne co do podnośnika?
Uprzejmie proszę o wszelkie porady i wskazówki odnośnie całej procedury wymiany, dziękuję i pozdrawiam, Alex
-
Odepnij akumlator żeby pompa nie ruszyła i dalej jak ze zwykłym amortyzatorem. Ino przewody hydro dochodzą i na koniec zbierznosc
-
Rozpiąć należy i łącznik stabilizatora i drążek kierowniczy. Rozpiąć też trzeba wspornik piasty, jedni rozpinają górne łączenie, inni dolne, podobno łatwiej jest robić jak się rozepnie górne, wtedy tylko częściowo ściąga się piastę z wieloklinu przegubu. Pamiętaj, że jak będziesz składał, to w miejscach gdzie są połączenia metalowo-gumowe, śruby tylko przekładasz, ale ostatetnie dociągasz kluczem z odpowiednim momentem po ustawieniu wahaczy w pozycji jak do jazdy. Nie możesz tego zrobić np. na wiszącym zawieszeniu, bo zniszczysz szybko gumę -jeśli tak zrobisz, to w pozycji do jazdy będą tam silne naprężenia gumy, a właśnie w tej pozycji nie powinno być żadnych naprężeń. Dodatkowo spowodujesz, że w pozycji do jazdy, od tych naprężeń gumy, na tłoczysku będzie występowała siła wyginająca, która niekorzystnie wpłynie na trwałość samego siłownika. Dlatego dobrze przed rozpoczęciem całej roboty, zmierzyć sobie w pozycji zawieszenia jak do jazdy, jaka jest odległość wahacza np. od krawędzi nadkola. Później w czasie składania podnieść całe zawieszenie dodatkowym lewarkiem podstawionym pod wspornikiem piasty, do wcześniej zmierzonej pozycji i w tej pozycji przykręcić śruby kluczem dynamometrycznym.
-
Proszę o przeniesienie do tematu http://klubcytrynki.pl/forum/index.php?topic=101290.msg998232#msg998232.
(http://klubcytrynki.pl/forum/index.php?topic=101290.msg998232#msg998232)Miałem problem z dodaniem tematu. Pisane z telefonu i emotikony powodowały problem z dodaniem.
Dopadł mnie problem cieknącego siłownika z przodu. Kapie na półoś. Nie wiem czy to wina mechaników czy nadmiaru płynu lds( dopiero w poprzednim tygodniu sprawdziłem stan i było za dużo +-300ml), czy też tego że żona wpierniczyła się w taką dziurę że się mało nie popłakałem.Jak kupowałem były suche wszystkie bo sprawdzałem.
W każdym bądź razie siłownik już jedzie. Procedurę mniej więcej znam. Mam kilka pytań . Jak mam podnieść auto, jak będzie spuszczone ciśnienie? Lewarka nie włożę.
Czy nie przeszkadza jak już się podniesie, że tylne koło będzie wisieć przy najniższym położeniu? Wszak cały czas wszyscy kładą tu duży nacisk na to.
Ile płynu lds trzeba zakupić przy wymianie siłownika. Czy wyleci cały?
Ile czasu może trwać operacja? Wszystko robione pod chmurką. Dodam, że w moim Roverze 75 amory, sprężyny, wahacze i inne pierdoły z zawieszenia robiłem sam. W sumie wszystko co mogłem robię sam bo przynajmniej wiem że zrobione prawidłowo, a po "będzie Pan zadowolony" jak mam dać gdzieś auto to mnie serce boli. Klucz do sfery sobie wyspawam
-
Ja do tej operacji najpierw podniosłem auto na własnym zawieszeniu w max górne położenie. Potem dwie żaby z przodu i podniosłem na żabach tak, aby przednie koła zwisały, a więc ostatecznie auto stało na żabach z przodu i w górnym serwisie na własnych kołach z tyłu. Ciśnienie spuściłem tym odpowietrznikiem, który jest na prawym przednim siłowniku obok sfery, nakładasz wężyk na odpowietrznik, drugi koniec do zbiornika LDS, luzujesz odpowietrznik i LDS ze sfer przednich schodzi do zbiornika. Nawet kropla nie wyleci nigdzie. Potem jak miałem już założone nowe siłowniki, ale przed dokręceniem do nich sfer, wypełniłem strzykawką te siłowniki LDSem i dopiero wtedy dokręciłem sfery - w ten sposób unikałem zamknięcia powietrza w pustych siłownikach. Po opuszczeniu przodu na żabach i uruchomieniu silnika auto bardzo sprawnie wyrównało przodem, bo tył od początku do końca stał w górnym serwisie (spuszczenie cisnienia odpowietrznikiem z przodu nie ingeruje w ciśnienie tylnego zawieszenia). Co do ilości potrzebnego LDS - jak starannie robisz to nie stracisz więcej niż parę kropli.
-
Witam, dzieki za opis jutro bede wymienial u siebie obydwa z przodu. Zastanawialem sie jak to zrobic teraz juz mniej wiecej sie orientuje. Dzieki i pozdrawiam ;)
-
Moja metoda wymiany z górnego serwisowego położenia ma tę zaletę, że unika się problematycznego unoszenia auta z dolnego serwisu, a co za tym idzie zapowietrzenia. A spuszczenie ciśnienia siłownikiem wygodne dla tych co nie mają dostępu do interfejsu. No i ingerencja w ciśnienie tylko tej osi, której wymiana dotyczy. Pamietajcie o odłączeniu aku w stosownym momencie.
-
Ja do tej operacji najpierw podniosłem auto na własnym zawieszeniu w max górne położenie. Potem dwie żaby z przodu i podniosłem na żabach tak, aby przednie koła zwisały, a więc ostatecznie auto stało na żabach z przodu i w górnym serwisie na własnych kołach z tyłu. Ciśnienie spuściłem tym odpowietrznikiem, który jest na prawym przednim siłowniku obok sfery, nakładasz wężyk na odpowietrznik, drugi koniec do zbiornika LDS, luzujesz odpowietrznik i LDS ze sfer przednich schodzi do zbiornika. Nawet kropla nie wyleci nigdzie. Potem jak miałem już założone nowe siłowniki, ale przed dokręceniem do nich sfer, wypełniłem strzykawką te siłowniki LDSem i dopiero wtedy dokręciłem sfery - w ten sposób unikałem zamknięcia powietrza w pustych siłownikach. Po opuszczeniu przodu na żabach i uruchomieniu silnika auto bardzo sprawnie wyrównało przodem, bo tył od początku do końca stał w górnym serwisie (spuszczenie cisnienia odpowietrznikiem z przodu nie ingeruje w ciśnienie tylnego zawieszenia). Co do ilości potrzebnego LDS - jak starannie robisz to nie stracisz więcej niż parę kropli.
Podoba mi się twój koncept.
A czy tak samo można zrobić przy wymianie siłownika z tylnej osi? Jest taki odpowietrznik?
-
Jest taki odpowietrznik z tyłu - jest zlokalizowany centralnie, przy dwóch bliźniaczych sferach - widać go doskonale jak się zajrzy w te okolice patrząc z tyłu pod nadwozie, nawet bez podnoszenia. Myślę, że siłowniki tylne można wymienić metodą analogiczną, ale dodam, że tyłu jeszcze nie robiłem, więc nie mam własnych doświadczeń.
-
Będzie potrzebny klucz 36 nasadka żeby odkręcić półoś
Dodam, że od zruszenia tej nakrętki warto zacząć całą robotę, czyli jak auto zwyczajnie stoi na kołach podłożyć kliny, nacisnąć hamulec, metrowa przedłuzka na klucz. Chyba, że ma sie klucz pneumatyczny. A niezależnie od tego, warto dzień wcześniej popsikać gwint penetratorem, ja polewałem naftą, to jest super środek do zardzewiałych gwintów.
-
Ja zdejmowałem koło tylko do wyjęcia zabezpieczenia (zawleczki). Potem je ponownie założyłem i nasadka wchodzi przez koło. Można odkręcać na zdjętym kole, ale wydaje mi się, że znacznie łatwiej zablokować całe koło niż samą tarczę hamulcową.
-
Dzięki za informacje. Ile czasu zajęła ci wymiana jednej strony?
-
Jak w piosence - najtrudniejszy pierwszy krok, kiedy w zasadzie się uczysz i myślisz stale co i jak, nawet jak wczesniej czytałeś forum. Mi jedna strona zajęła kilka godzin, pewnie pół dnia. Ale druga strona to już był spacerek, dwie godzinki. Przy pierwszej stronie trochę czasu schodzi na pomiary - bo elementy metalowo-gumowe dokręca się odpowiednią siłą nie na wiszących wahaczach, ale na podniesionych mniej więcej jak w pozycji do jazdy.
-
Przy tej pracy jest konieczność rozpięcia wahacza: do wyboru, albo górnego, albo dolnego. Ja za radą jednego z forumowiczów rozpinałem górny wahacz. Jego śruba nie stawia oporu, ale trzeba kupić odpowiednia nasadkę w kształcie koronki. Po rozpięciu wahacza tylko odchyla sie wspornik piasty, półoś tylko częściowo wychodzi z piasty, ale cały czas w piaście siedzi. Trzeba uważać, aby półosi nie wyciągnąć ze skrzyni biegów. No i trzeba też rozpiąć końcówkę drążka kierowniczego. Nie trzeba ściągacza. Pod stożkowe mocowanie końcówki drążka kierowniczego najlepiej podstawić fabryczny podnośnik trapezowy i uderzyć młotkiem z góry obok połączenia - podnośnik wypchnie stożek z połączenia.
-
Tylko nie wystrasz się jak zobaczysz plamę oleju pod autem bo może Ci wyskoczyć półoś przy tych manewrach ale wystarczy wsunąć ją na swoje miejsce i będzie ok.
Ja przy okazji zdjęcia nadkola umyłem wszystko z oleju i starego brudu, tak dla przyjemności :-)
-
Ja przy okazji zdjęcia nadkola umyłem wszystko z oleju i starego brudu, tak dla przyjemności :-)
Ano, nadkole rzeczywiście trzeba zdjąć, bez tego nie wyciągnie się śruby łączącej górny wahacz ze wspornikiem piasty.
-
I po operacji :) Prosta robota. Z rozpędu rozpiąłem dolne i górne mocowanie. Roboty na dwie godziny. Godzinę za kluczami jeździłem. Do odkręcenia nakrętki piasty przez koło potrzebna jeszcze przedłużka min. 10 cm. Niestety nie kupiłem płynu lds, więc auto stoi poskładane z odpiętym aku. Napełniłem tylko siłownik płynem z zbiornika lds.
Nic nie szkodzi, że będzie stal 20 godzin bez prądu?
Jaka jest procedura po podłączeniu aku bo nie mogę znaleźć. Co będzie sie działo z zawieszeniem?
-
I po operacji :) Prosta robota. Z rozpędu rozpiąłem dolne i górne mocowanie. Roboty na dwie godziny. Godzinę za kluczami jeździłem. Do odkręcenia nakrętki piasty przez koło potrzebna jeszcze przedłużka min. 10 cm. Niestety nie kupiłem płynu lds, więc auto stoi poskładane z odpiętym aku. Napełniłem tylko siłownik płynem z zbiornika lds.
Nic nie szkodzi, że będzie stal 20 godzin bez prądu?
Jaka jest procedura po podłączeniu aku bo nie mogę znaleźć. Co będzie sie działo z zawieszeniem?
No i fajnie, widać zajawkę w tym co mówisz. Mam takie natręctwo że zawsze smaruję gwinty smarem miedziowym, zwłaszcza w miejscach gdzie są wyższe temperatury, ale nie tylko, dosłownie odrobina robi różnicę. Polecam.
-
Jedyne co smarowałem to świece żarowe. Co do wymiany wszystko co mogę i jestem w stanie robię sam bo przynajmniej wiem, że zrobione jest dobrze i tak jak powinno być zrobione. Z pomocą forum można zrobić wszystko ;)
-
Wrócę jeszcze do kwestii odkręcania nakrętki piasty. Jak pisałem wyżej, unieruchomiałem koło podkładając klin i uzywając dodatkowo hamulca. Ale w instrukcji warsztatowej jest uwaga, by nigdy nie używać hamulca, aby odkręcić nakrętkę półosi. Czym to grozi?, bo wydaje się, że hamulec jest tu skuteczny i nic nie powinno się uszkodzić. Słyszałem też o metodzie włożenia dużego śrubokręta w łopatki wentylacji tarczy i zaparcia go o jarzmo hamulca.
-
Ja robiłem tak jak ty choć marnuje sie na to sporo czasu. Przy hamowaniu pojazdu działają znacznie większe siły więc też nie wiem dlaczego.
-
Ja przy wymianie silownikow z przodu nie odkrecalem polosi, odkrecilem srube od gornego wachacza potem poluzowalem dwie sruby 13-tki do ktorych montowany jest u gory wachacz odkrecilem caly kielich od gory (trzyma sie na trzech srubach) nastepnie wykrecilem do konca te dwie 13-tki wszystko opuscilo sie na dol i bez problemu wyciagnolem silownik razem z tym kielichem. Potem odkrecilem sam kielich od silownika, przykrecilem do niego nowy silownik i zmontowalem z powrotem.
-
Olgierd, dzięki za ciekawą modyfikacje demontażu, przyda się dla naśladowców.
-
Ja dziekuje z pomysl napelnienia silownikow strzykawka, przynajmniej pompa krocej pracowala ;)
-
Ale w instrukcji warsztatowej jest uwaga, by nigdy nie używać hamulca, aby odkręcić nakrętkę półosi. Czym to grozi?, bo wydaje się, że hamulec jest tu skuteczny i nic nie powinno się uszkodzić. Słyszałem też o metodzie włożenia dużego śrubokręta w łopatki wentylacji tarczy i zaparcia go o jarzmo hamulca.
Jeżeli auto stoi na kołach (ma założone)można bez obawy nacisnąć na hamulec ponieważ tarcza hamulcowa zablokowana jest przez 5 śrub od mocowania kół z piastą natomiast jeżeli koła nie ma (brak śrub) tarcza podtrzymywana jest przez 2 małe śrubki, gdy zablokujemy ją np. śrubokrętem ruch piasty podczas odkręcania może po prostu zciąć te śrubki i dokładamy sobie roboty. O to chodzi w instrukcji i dlatego jest ten zapis.
-
Potwierdzam. Śruby od koła w piastę śrubokręt w zacisk i można odkręcać. Przerabiałem w sobotę.
Wysłane z mojego SM-N910F przy użyciu Tapatalka
-
Panowie,wymienilem silownik, ale stuka, nawet jak palcami popukam w sfere to slychac stuki. Na nowym silowniku jest chyba jakis odpowietrznik (z drugiej strony na starym tylko gumowa zaslepka). Zakladam, ze jest zapowietrzone, tylko w jaki prawidlowy sposob to odpowietrzyc? Odkrecic to na calkiem spuszczonym aucie? Popuscilem srube to troche piany wylecialo i cieklo dalej, ale to bez diagboxa spuscilem na dol.
-
Zrobiłeś pompki góra dół ze 3 razy przynajmniej plus kręcenie kierownicą lewo prawo max. (oczywiście zakładam,że poziom LDS masz prawidłowy)
-
Tak bawilem sie. Ldsu ubylo tyle co spuscilem wczoraj tym smiesznym zaworkiem. Silownik wymienialem, bo stary sie pocil i tez zaczal stukac. Pytanie czy ten po 2 tygodniach tez juz jest do smieci i czy to wina jakiegos dziadowskiego silownika czy gdzie indziej szukac nieszczelnosci? Spuscilem go na noc diagboxem rano napompowalem to bylo ok (brak gluchych dzwiekow przy pukaniu w sfere). No ale radosc dlugo nie trwala, kilkanascie km i znowu jakby sie zapowietrzyl. Przez te 2 tygodnie bylo ok, a ostatnie dni wjezdzam na bruk i slysze problem od nowa. ;x
-
a sfere dałeś przy okazji tez nową? To one najczęściej stukają.
Odkręć ją i sprawdź czy nie zachowuje się jak grzechotka.
-
jak stukało przed wymianą siłownika i stuka po wymianie to raczej też obstawiałbym sferę (a wymieniany siłownik był nowy?)
-
Sfery byly nowe (kilka msc max). Silownik wymienilem na nowy (moze jakas podroba 800pln?). Tez myslalem ze to wina tej chinskiej lizzarte ale zalozylem nowa ifhs i bez roznicy. Sfery nie grzechocza po zdjeciu.przez 2 tyg po wymianie silownika byl spokoj.
-
jak 800pln to nie podróba...a może łacznik stabilizatora
-
od łącznika się wszystko zaczęło. Jest możliwe, żeby on (albo jego montaż) powodował w jakikolwiek sposób zapowietrzanie siłownika? Może źle się wyraziłem, sfera nie grzechocze sama w sobie, ale ewidentnie na siłowniku jest problem. Wystarczy popukać pod maską w sferę i słychać to samo zjawisko rezonansu, co na dziurach, do tego po zatrzymaniu ewidentnie prawa jest nagrzana, lewa zimna. Dodatkowo przy pompowaniu przodu słychać jakieś pykanie, nie wiem skąd i nie wiem czy to normalne. Podnosi, ale coś pyka, niezbyt często i nieregularnie.
-
A może nie trafiłeś łącznikiem w ucho siłownika jak któryś kolega tutaj z forum?
Sprawdź jeszcze luz na tulei zwrotnicy. Mi też pukało jak podnosiłem i opuszczałem auto, ale dodatkowo przy zjeździe z jakiegoś elementu.
-
Łącznikiem w ucho siłownika? to jest w ogóle możliwe? ;D Oczywiście nie ja to robiłem, tylko mechanicy. Tuleję o której piszesz też wymieniali. Przy zjeździe z elementu... to może nie, ale jak przy 100 jest jakiś nagły uskok to pi***nie, wiadomo. Nie wiem, biorę latarkę i idę to pooglądać jeszcze raz
-
Patrz bo kto szuka ten znajdzie ...a może korek do zbiorniczka LDS się przytkał? a może masz nawet ten starego typu.
-
Łącznik stabilizatora to również dolne mocowanie siłownika. Tu bardzo krótki temat. Jednak można ;)
http://klubcytrynki.pl/forum/index.php?topic=115117.msg1150206#msg1150206 (http://klubcytrynki.pl/forum/index.php?topic=115117.msg1150206#msg1150206)
A najlepiej weź podnieś tą stronę co puka, ściągnij koło i spuść ciśnienie zaworkiem na siłowniku. Opadnie tylko przód. Wtedy możesz sobie ruszać zwrotnicą góra dół jak ci pasuje i zaraz będziesz wiedział co jest nie tak. Możesz również rozpiąć łącznik i będziesz miał luźny siłownik. Kilka minut i wszystko się wyjaśni.
-
Nie wiem, biorę latarkę i idę to pooglądać jeszcze raz
i co znalazłeś coś?
pisałeś, że sfery masz nowe ale,że ta po której jest pukanie robi sie ciepła to może sróbuj zamienić sfery i zobacz co to da (bo skoro problem pojawił się wcześniej zanim wymieniłeś siłownik na nowy pomimo nowych sfer i wystepuje nadal to może sfera (pomimo, że jest nowa może jest uszkodzona-zbyt małe cisnienie,uszkodzona membrana lub ma wadę fabryczną a może zle jest zamocowana)
-
Właśnie dostałem telefon, że uznali reklamację siłownika (producent, bo sklep im to odesłał). Wstawiłem nowy z miesiąc temu, pierw było ok, potem stukało, to wymieniłem sferę z powrotem na tą starą (nowa się chyba wytelepała od tego zapowietrzania). Na razie wydaje się być ok, czasem coś stuknie, ale może to tylko jakieś resztki powietrza.
-
Jednak bylem w bledzie. Po 4tej wymianie silownika (ten niestukajacy sie rozszczelnil po 7msc) i kolejnych mechanikach co rozkladali rece, doszedlem z kolega do przyczyny stukania - byc moze to kwestia montazu, ale po prostu gorna czesc delikatnie pracuje i obijala o podkladke jednej z 3 srub mocujacych. Dalismy srube z mniejsza podkladka i spokoj. Ale mnie to nerwow kosztowalo i zmarnowanych pieniedzy...
-
Witam.
Czeka mnie wymiana siłowników.
Pytania:
Rozmiar oringow na rurki hydro
Rozmiar śrub mocujących siłowniki do kielicha
-
Dzięki za odpowiedź...
Oringi w salonie 12zl
Śruby po 3,5zl
Siłowniki 1500zl szt.
-
Witaj.Silowniki poszukaj na alle.. ja kupowalem dwa za okolo 1600 zl
-
Ludzie, na zapas sobie też parę sztuk kupujcie, bo jeszcze 3-4 lata i będzie to samo co z Mk I i II...
-
Witaj.Silowniki poszukaj na alle.. ja kupowalem dwa za okolo 1600 zl
Salon zrobił mi promocję :D Siłowniki kupiłem po 800zł :D czekam na dostawę do salonu, jak odbiorę to biorę się za wymianę.
-
Siłowniki wymienione.
Zrobiłem to kompletnie wbrew wszystkim poradnikom... A mianowicie auto na górny serwis, kobyłki pod przednie sanki, odłączam akumulator i spuszczam ciśnienie z przedniego zawieszenia przez odpowietrznik na górze siłownika.
Po tym odkręcam łącznik stabilizatora, gruchę przewód od siłownika i śrubę górną wahacza.
Luzuję siłownik u góry pod maską a jak już jest luźny wyciągam śrubę z wahacza i delikatnie go odchylam tylko tyle żeby zmieścić górę siłownika i już mam go w ręce...
Nie demontujemy półosi, drążka kierowniczego itp dzięki czemu nie ma możliwości przedstawienia geometrii.
Składałem odwrotnie z tym że opuszczałem auto na dwóch lewarkach prawa lewa po trochu bo siłowniki bez ciśnienia opadają na sam dół. Podłączyłem akumulator i autko wstało elegancko.
Kilka pompek, spuszczenie ciśnienia na 30 minu regulacja wysokości i autko pływa jak fabryka kazała
P.S. śruby trzymające siłowniki ukrecilem 6/6 ale w moim roczniku już były na klucz 13 a nie torx przez co kilka uderzeń młotkiem i wybijakiem i bez problemu siłownik znalazł się w moich rękach.
Dolałem po wszystkim ok 0,5L LDS i stan się zgadza.
Cała operacja zajęła mi 4 godziny przy czym jedna grucha była uparta i poszła dopiero po 30minutach walki
Zrobione obie strony za jednym razem
-
Chodzi Ci o nr 19 ? I silownik wychodzi ?
https://allegro.pl/oferta/tuleja-wahacza-przod-2250013-citroen-c5-sasic-9487629454?utm_feed=aa34192d-eee2-4419-9a9a-de66b9dfae24&utm_term=desc-yes&utm_source=google&utm_medium=cpc&utm_campaign=_mtrzcj_czesci_czesci-samochodowe_pla_ss&ev_adgr=Czesci_samochodowe&ev_campaign_id=14491971570&gclid=Cj0KCQjwl7qSBhD-ARIsACvV1X2LqWAkZwbvDVE05pSdQUI6IgddqPGhIvT1lSg_LDFwTTMCuEovbeUaAhSTEALw_wcB
-
Tak właśnie o tej śrubie pisałem
-
Faktycznie rada Bartka jest dobra i nie potrzeba wyciągać półośki oraz końcówki drążka. Jedna śruba i łącznik stabilizatora i mamy wyciągnięty siłownik a i trzeba nadkole zdjąć by śruba mogła bez problemu wyjść.
-
Gdzieś kiedyś oglądałem filmik, jak był wyciągany siłownik w taki sposób jak Bartek opisał, ale nie mogę tego znaleźć. Na pewno YT, któryś z zagranicznych kanałów. Mnóstwo dodatkowej pracy odpada.
-
O ten chodzi?
https://www.youtube.com/watch?v=_iOETSPjjoU
Ja z tego skorzystałem i lux wychodzi. Jeszcze jedna cenna uwaga żeby gruchę popuścić przed spuszczeniem ciśnienia, jest ogromna różnica. Dorobiłem sobie klucz z łańcucha od motoru i chciałem spróbować czy idzie grucha, poszła na 20cm rurce. Dokręciłem a następnego dnia spuściłem ciśnienie i wtedy gruchę odkręcałem już 1m rurą.
-
Nie ten, ale ten sam sposób, a o to w tym chodzi. Dzięki za zamieszczenie, dla tych co mają obawy z podjęciem decyzji o wykonaniu tej naprawy samemu, wiele objaśni i ułatwi pracę.
-
Po wyjęciu śruby nr 19 przy montażu należy zwrócić uwagę na dokręcenie jej w odpowiedniej pozycji aby po pewnym czasie nie zerwać tulejek, gość na filmie robi to dwu etapowo i bardziej na "oko" czas to pieniądz :)