Klub Cytrynki
Samochody zabytkowe i rzadko spotykane => XM => XM - Silnik i okolice => Wątek zaczęty przez: Przemysław Wyderka w Sierpień 21, 2019, 07:21:20
-
Hej.
Mam taki problem jak w tytule z moim ES9J4. Niezależnie od tego czy silnik jest zimny czy rozgrzany - na biegu jałowym trzęsie silnikiem. Efekt jest taki jakby wypadał zapłon na którymś z cylindrów. Wymieniłem na nowe: cewki, kable (Bougicord), świece oraz fajki na pozostałe 3 cylindy. Bez zmian. Podmieniłem mapsensor w kolektorze ssącym na inny (mam drugi taki silnik), ale nie wiem czy jest sprawny, w każdym razie nadal bez zmian. Podczas normalnej jazdy nic się złego nie dzieje, nie szarpie, można wdepnąć gaz do dechy i idzie jak rakieta bez problemu, ale gdy tylko wejdzie na bieg jałowy - rzuca nim tak, że aż cała buda chodzi (tj. co x sekund rzuci jakby wypadł zapłon). Proszę o radę, jeśli ktoś miał podobny problem i się z nim uporał - gdzie szukać. Sonda lamda? Czujnik temp. cieczy? Dodam, że na każdym z cylindrów ciśnienie sprężania wynosi ok 15 bar, a rozrząd jest na pewno dobrze ustawiony, więc te rzeczy odpadają.
Nagrałem filmik z lexii, parametry odczytywane bezpośrednio ze sterownika wtrysku. Sam sterownik nie zgłasza żadnych błędów, link:
https://www.youtube.com/watch?v=7_Xk9hXA1Nw&feature=youtu.be (https://www.youtube.com/watch?v=7_Xk9hXA1Nw&feature=youtu.be)
Z góry dzięki za wszelkie rady, pozdrawiam.
-
Masz prawdopodobnie nieszczelnosc w dolocie. Ciśnienie powinno być mniej więcej między 360 a 460mb.
-
Odnośnie nieszczelnego dolotu proponuje sprawdzić nst. punkty:
- cienki wężyk idący do reg. ciśnienia paliwa (słyszałem też o przypadku nieszczelnego reg.paliwa, czyli motor zaciągał dodatkowe paliwo);
- główną przepustnicę czy domyka się (u mnie magromadzony brud blokował domykanie); źle umieszczona zawleczka na lince gazu również uniemażliwi zupełne domykanie się g. przepustnicy
- opaski i gumy na przepusnicy w. obr.
- a na koniec uszczelkę pod kolekrorem ssącym.
-
Podpiąłem wakuometr do dolotu i efekt jak niżej na zdjęciu. Uszczelka kolektora jest nowa (victor-reinz), wszystkie opaski skręcone jak trzeba. Przepustnica wyczyszczona i domyka się jak należy. Linka gazu odpowiednio ustawiona. Wężyki wyglądają ok. Wymieniłem też o-ring mapsensora. Pryskałem wszędzie, gdzie idą jakieś węże, na połączenia itd. samostartem, żeby sprawdzić czy silnik zareaguje - nic, zero reakcji. Zaczął też szarpać podczas spokojnej jazdy tak w granicach 30-50 km/h Efekt taki jakbym jadąc ze stałym gazem delikatnie, cyklicznie dotykał hamulca, takie poszarypwanie.
Chyba został ten regulator ciśnienia paliwa...
Nie wiem ile dokładnie jeszcze, ale po wskaźniku paliwa wychodzi, że wciąga 20-25l przy spokojnej jeździe :'(
Przestał też działać tempomat i czasem licznik się wyłącza (sam licznik przelutowany). Dziś się pojawił jeszcze problem z nie działającym zawsze rozrusznikiem. kurczę, kumuluje się to wszystko za szybko...
-
Nagrałem filmik z lexii, parametry odczytywane bezpośrednio ze sterownika wtrysku. Sam sterownik nie zgłasza żadnych błędów, link:
https://www.youtube.com/watch?v=7_Xk9hXA1Nw&feature=youtu.be (https://www.youtube.com/watch?v=7_Xk9hXA1Nw&feature=youtu.be)
Co do tego filmiku to tak jak Krzesimir napisał podciśnienie wg lexii masz za duże jak i inne parametry. Rozgrzej silnik do temp. roboczej i wtedy sprawdzaj bez włączonej klimy czy trzyma parametry: Wolne obroty: 650rpm i czas wtrysku na rozgrzanym aucie ok 2,5ms, podciśnienie już wiesz ile ma mieć. Jest jeszcze elektrozawór oparów paliwa, który też wpływa na wysokość obrotów/podciśnienia jak źle podłączony (za lampą pasażera) - sprawdź czy cyka na rozgrzanym aucie i najważniejsze czy wężyk nie spadł z króćca albo nie ma dziury gdzieś po drodze. Mi podbijał obroty i silnik też głupiał na wolnych. Sprawdź jeszcze regulator co odpowiada za wolne obroty/przepływ powietrza. Zdemontuj i ruszaj na boki obserwując czy "bębenek" w środku się nie zaciera oraz czy węże całe. Szczególnie ten na dole co jest pod kątem 90* zamontowany.
-
Jest jeszcze filtr paliwa, który ma wpływ na pracę silnika na biegu jałowym.
-
Trzeba przejrzeć wszystko, ale wątpię aby to był problem z zasilaniem, bądź ciśnieniem na listwie. U siebie miałem spękany przewód łączący listwy (ten krótki fi10mm) paliwo się lało na zewnątrz, a pracował na wolnych prawidłowo. Miałem zapchane sitko na pompce paliwowej gdzie auto gasło z braku paliwa po ok 20km jazdy, a na wolnych też pracowało prawidłowo dopóki zaciągał jakieś śladowe ilości paliwa. W Waszych ES też tak często wymieniacie ten krótki przewód między listwami? Ja przed wczoraj założyłem już 5 ... Ostatni typowo do paliw znów cały popękał na długości. Dobrze, że zauważyłem to przed jutrzejszą trasą, bo byłbym pewnie w wiadomościach o palącym się Citroenie na A4 :)
-
Po całym dniu walki nadal rzuca silnikiem, zapach spalin jest jakby było za bogato.
Przy 85-90 st.C. i biegu jałowym:
- obroty 640 obr/min;
- ciśnienie w kolektorze oscyluje pomiędzy 400-410;
- napięcie na przepustnicy 607mV;
- czas wtrysku 2,5 do 2,7ms;
- sonda lambda zaraz po odpaleniu ok 404mV, po chwili szybko oscyluje od ok 80mV do 900mV;
- podmieniłem regulator ciśnienia paliwa - bez zmian;
- podmieniłem krokowy na inny - bez zmian;
- odpiąłem krokowy całkowicie - wzrost obrotów do 680obr/min - reszta nadal bez zmian (telepie nadal);
- sprawdzony czujnik temperatury powietrza - wartości ok;
- to samo czujnik temperatury cieczy - ok;
- na koniec wykręciłem 3 świece od przodu auta, zamontowane są dedykowane bosch FR8KDC - wyglądają tak jakby mieszanka była za uboga, a nie za bogata. Izolator jest bieluśki, a sama świeca w miejscu zakładania fajki jest przebarwiona na niebiesko/fioletowo jakby była przegrzana (wszystkie 3 tak samo).
- miałem 55l w baku, po przejechaniu ok 160km wskaźnik pokazuje już lekko poniżej 20, pomijając jakiś tam jego błąd wskazań to i tak wciągnął sporo za dużo ;(
Zastanawiam się jeszcze nad katalizatorem, czy aby nie jest zapchany, ale wtedy chyba nie chciał by się rozpędzać?
Chciałem odpalić go na innym sterowniku (z tego samego silnika, ale z peugeota), ale chyba ma immo zakodowane, bo nie czyta go lexia i nie ma iskry ;/
Parametry pracy silnika, lexia: https://www.youtube.com/watch?v=I_3UWb15G8Y (https://www.youtube.com/watch?v=I_3UWb15G8Y)
Cykanie zaworu par paliwa: https://www.youtube.com/watch?v=bBisNeDnTmA (https://www.youtube.com/watch?v=bBisNeDnTmA)
-
Jak uda mi się to postaram się ci nagrać parametry pracy mojego ES9J4 na lexi, to porównasz sobie pracę u mnie . Co do zaworu to chyba u mnie tak nie cyka cały czas .
Ja kiedyś miałem problem z nowymi przewodami, założyłem nówki i nie równo pracował , wróciłem do starych i problem znikł .
-
Dla sprawdzenia zaizoluj kable gdzie moga miec stycznosc ze srubami itp. Tam gdzie moze uciec iskra. Ja tak przedluzylem sobie zima jazde na starych kablach, az sie ocieplilo w garazu. Swoja droga kable mialy przejechane ponad 100k km na lpg i dalej jezdzil. Nowe Bougiecordy zamontowalem i co zauwazylem, ze widac w nocy jak plynie w nich prad i czuc minimalnie, ze silnik nerwowo pracuje ale nie jest to uciazliwe. Zawor u mnie podobnie cyka jak jest rozgrzany silnik. Parametry pracy w lexi wydaja sie ok.
Mozesz nagrac jak wyglada to szarpanie silnikiem?
-
Jeśli chodzi o kable, cewki, fajki itd. Ten silnik dostał już 3 różne komplety.
- oryginał to co miał, czyli stare świece, kable itd.
- świece z drugiego silnika;
- następnie fajki i cewki z drugiego silnika;
- zestawy mieszałem różnie między sobą, żeby wszystko wykluczyć;
- w końcu się wku..rzyłem i kupiłem nowe kable z fajkami, cewkę, świece i nadal bez zmian.
Stare kable po spryskaniu wodą iskrzyły, dlatego je wymieniłem. Potem już na nowych ten sam test, zero iskrzenia, ale spróbuję w wolnej chwili z dodatkową izolacją, choć obawiam się, że to nie to Dodam, że na nowych cewkach, świecach i kablach ten silnik może ma przejechane z 1000km, nie więcej. Gazu nie mam, czysta benzyna.
Nagrałem przed chwilą filmik, ale nie mogę moją kamerką uchwycić drgań całego motoru, więc zrobiłem ujęcie na przewód ssawny LHMu i sam wydech. Jak się przyjrzycie, to widać ewidentnie, że co chwila nim lekko rzuci, to czuć nawet gdy się siedzi w samochodzie (poduszki są nowe prócz dolnej, zresztą w tym momencie, to nie istotne).
No i jak to jest możliwe, że świece wyglądają jak wyżej, a on tyle wciąga benzyny, byłem pewny, że będą mokre, czarne, okopcone itd, a tu nawet tzw. "kawy z mlekiem" nie widać, a paliwo ginie w oczach. Za chwilę będzie rezerwa, a tu nawet 200km na 55l nie ma ;(
https://youtu.be/v1KV4zNDYto (https://youtu.be/v1KV4zNDYto)
-
Z mojego doświadczenia (mam auto z tym motorem od 16 lat), wynika że jest dość tolerancyjny jeżeli chodzi o kable i świece.
Podobne objawy do twoich miałem 2 razy :
- jak padła oryginalna cewka (jest założony zamiennik),
- jak padł MAP sensor (założony zamiennik NTY za 40 zł);
(uszkaodzenia MAP-a ciężko wykryć, wystarczy że minimalnie zmieni charaktrtystykę i skład mieszanki jest zupełnie zły; najlepiej od razu zamienić na inny, sprawdzony).
Później nie miałem problemów z motorem (od przynajmniej 10 lat - mimo LPG) .
-
Podczas normalnej jazdy nic się złego nie dzieje, nie szarpie, można wdepnąć gaz do dechy i idzie jak rakieta bez problemu
Próbowałeś też ale od niskich obrotów silnika? Cewke wymieniałem jak zaczęło szarpać podczas mocnego przyspieszania ale z niskich obrotów. Na postoju nie było żadnych niepokojących efektów jeszcze. Wstawiłem zamiennik Marque France i przejeździł już 74k km.
-
Tak, zaczął poszarpywać na niskich obrotach podczas jazdy, pisałem o tym w poście tutaj (http://klubcytrynki.pl/forum/index.php?topic=118736.msg1183092#msg1183092).
Cewki jak pisałem wyżej były już 3 różne, z czego jedna nówka. To samo kable. Zamówię zaraz ten map sensor i dam znać czy pomogło.
Te szarpanie to nic, przeraża mnie spalanie, to jest jakiś kosmos. 4.6 V8 brata jest obecnie znacznie bardziej ekonomiczny :D
-
Może masz wyciek paliwa gdzieś przed wtryskami i czasem mu brakuje ? stąd dobre świece ( w obu rzędach ? ) a w baku braki ? ale wtedy powinieneś czuć benzynę ...nierówna praca objawia się najczęściej jako wada cewki ale tyle nie pali ; nieszczelny kolektor ssący ( przy plastikowych) :(
cewkę nówkę Valeo z IC reklamowałem bez skutku ... >:(
-
Wycieku nie ma na pewno, bo nawet lekkie zapocenie przewodu z benzyną od razu czuć z daleka, a u mnie nic takiego nie występuje. Kupiłem nowy mapsensor dokładnie taki jak napisał Robert - tj. NTY i niestety porażka, nie działa wcale. Silnik pracuje w trybie awaryjnym. łapie błąd przepływomierza, a lexia podczas pracy pokazuje ciśnienie atmosferyczne w kolektorze... Niby przepływka powinna pasować, jest zgodna z numerem oryginału (1920AN).
Robert Siwiak - mógłbyś sprawdzić jaki masz numer na swoim mapsensorze z NTY?
-
...Kupiłem nowy mapsensor...
Sprawdź jeszcze lambdę, miałem w BXie tak, że niby wszystko chodziło, lambda działała, ale w takim zakresie, że na wolnych szarpało, a palił 2x więcej ...
-
Witam po długiej przerwie. Nie miałem czasu na dalszą zabawę, trochę problemów zdrowotnych ale teraz wracam do tematu.
Wczoraj wymieniałem termostat i przy okazji sprawdziłem jeszcze raz wszystkie czujniki temperatury silnika. Miałem do porównania identyczny komplet z drugiego takiego motoru. Czujniki umieściłem w naczyniu z ciepłą wodą i termometrem. Pomiary omomierzem w różnych temperaturach były niemal identyczne dla każdej pary i zgodne z danymi książkowymi w określonych temperaturach, także czujniki wykluczam.
Szukając informacji na forach w jednym z tematów opisujących bardzo podobny problem pojawiła się wskazówka - uświadomiłem sobie, że mam jeszcze jeden objaw podczas jazdy, ale dotychczas stawiałem, że może to być wina skrzyni biegów (automat), ale wygląda na to, że niekoniecznie. Otóż często przy jeździe miejskiej w trybie normalnym (tj nie-sportowym) auto bodaj na 2 lub 3 biegu nie ma siły przyspieszać po dodaniu gazu. Trzymając nogę delikatnie na gazie można wcisnąć go do połowy i auto rozpędza się, ale tak jakby w manualnej skrzyni zmienić bieg z 2 na 5 i dodać gazu - muł totalny, zero mocy.
Sprawdziłem/zrobiłem już chyba wszystko prócz wymiany lambdy i czujnika położenia wału.
Zacznę od lambdy, ale mam pytanie - gdzie się znajduje czujnik położenia wału w tym silniku (mam 4hp20 gdyby to miało znaczenie)? Strzelam, że w okolicach koła zamachowego, ale patrzyłem od spodu, od góry i nie widać nic takiego. Na zagranicznych forach znalazłem jedynie informację, że ciężko go wymienić. Sugerując się wtyczką nowego takiego czujnika wygląda na to, że chowa się on gdzieś na górze silnika głęboko pomiędzy głowicami (gdzieś stamtąd wychodzi pasujące kształtem gniazdo) - czy idę dobrym tropem i trzeba pół motoru rozebrać, żeby się tam dostać (oby nie...)?
-
Na zdjęciu wygląda że powinien być z przodu silnika , natomiast nie wiem czy jak by ci szwankował to byś odpalił silnik i dał radę pojechać .
-
Czujnik jest przykręcony śrubą m6 do dzwonu skrzyni na górze. Dostęp jest trudny, znajduje się głęboko pod zbiorniczkiem wirowym (odgazowywaczem). Sprawdzałeś potencjometr przepustnicy?
-
Dzięki za info odnośnie czujnika, poszukam. Potencjometr sprawdzę.
Ciekawostka - odłączyłem całkowicie sondę lambda od sterownika i.. brak reakcji, a przejechałem tak ok 30km. Silnik pracuje identycznie, kontrolka check engine się nie świeci (załącza się tylko po przekręceniu kluczyka, więc sama żarówka działa). Po prostu jakby nic się nie stało.
-
W tym silniku zapalić kontrolki check się chyba nie da :-). Z jednej strony to dobrze, bo nie drażni, a z drugiej gorzej jak trzeba coś zdiagnozować. Ja u siebie walczyłem z szarpaniem przy przyspieszaniu podczas nagrzewania silnika - ale to podczas jazdy - nigdy na biegu jałowym. U mnie pomogła wymiana czujnika spalania stukowego - ostatni, który wymieniłem.
-
Podłączyłem pod czujnik położenia wału oscyloskop. Wg. danych książkowych napięcie podczas kręcenia rozrusznikiem (akumulator mam nowy) powinno zawierać się pomiędzy 4 a 9 V. U mnie jest 2 do 2,5V, więc mamy podejrzanego, ale zostawiam to na po świętach.
Gdzie ten czujnik spalania stukowego się znajduje?
-
Gdzieś hen pod listwami wtryskiwaczy i pod dolnym kolektorem dolotowym. Zacznij od położenia wału. Mniej pracy.
-
Ok, dzięki za wskazówki. Będę działał. Dziś doszła kolejna usterka, mianowicie przestał całkowicie działać prędkościomierz, niestety przelutowanie jego bebechów jeszcze w ciepłe dni jak widać nie pomogło... Ech.
-
Mój w 2.9 przerywał, ale czasem zaczynał działać po pacnięciu w deskę, o mnie zmyliło. W końcu okazało się że winny był czujnik przy skrzyni.
-
dokładnie. U mnie w Mk1 właśnie padł komputer pokładowy w wyniku braku info o prędkości. Widać to zależne od wilgotności i temperatury.
-
Czujnik spalania stukowego jak pisał Krzesimir jest pod listwami wtryskiwaczy, trzeba też zdemontować dolny kolektor, ten który rozdziela powietrze bezpośrednio do cylindrów. Jakby co fotorelacja na w moim temacie Zx-owym :-) Ale u Ciebie To raczej nie to.....
-
Zachciało mi się "fałki", to teraz mam, a można było zostać przy 2.1TD... :)
Planowałem 4 dni po świętach na naprawę tych usterek, ale zaczynam się obawiać czy starczy czasu... :D
Dzięki za wszelkie porady. Niedługo działam, dam znać czy w końcu będzie gadał jak należy.
-
Zachciało mi się "fałki", to teraz mam, a można było zostać przy 2.1TD... :)
Mógłbym powiedzieć dokładnie odwrotne zdanie...
-
Mógłbym powiedzieć dokładnie odwrotne zdanie...
Ja również, może trochę nie na temat, ale mnie moja "fałka" właśnie bezawaryjnie dowiozła na Teneryfę (za co jestem jej ogromnie wdzięczny i mam nadzieję że przywiezie mnie z powrotem) i teraz wygrzewa się pod palmami ;D
-
Nie miałem na myśli, że es9j4 jest awaryjny, wiem, że to jeden z lepszych motorów, jak nie najlepszy jeśli chodzi o V6 w tym aucie. W 2.1 na boschu, to wiecie. Paliwo, dobry aku i musi chodzić :) Chodziło mi o dostęp do pewnych podzespołów, czujników, utrudniona diagnostyka ze względu na brak jakichkolwiek informacji ze strony sterownika. Dla mnie to nowość, bo nigdy v6 nie miałem, a porównanie mam tylko do 2.1, bo póki co miałem dwa XMy z 2.1 i od nich zaczynałem swoja przygodę - tam to jednak więcej miejsca było hehe, także wybaczcie :) Oba silniki są moim zdaniem bardzo dobre pod pewnymi względami (2.1 z pompą boscha jak dla mnie pancerny, ekonomiczny, wdzięczny motor nie do zajechania, mam z nim same dobre doświadczenia). W sumie to mimo pewnych usterek w es, dziennie mnie wozi do pracy itd, także nie ma co narzekać za bardzo, tym bardziej, że cenowo to jest auto raczej z dolnej półki, a spokojnie daje radę jako "daily" i nawet lhmu dolewać nie trzeba :D
Uszczelki pod dolny kolektor, to są jeszcze w ogóle gdzieś dostępne? Szukam po numerach i dosyć słabo to wygląda albo ja słabo szukam.
-
3 lata temu przerabiałem wkrętki pod LPG to uszczelki były bez problemu na następny dzień. Założyłem takie: AJUSA 13141300 - 56zł sztuka.
Z dostępem do podzespołów rzeczywiście słabo trochę. Ogólnie moim zdaniem silnik dobry. Przejechałem nim już 177kkm na LPG i średnie spalanie z całości mam 12,57LPG także nie jest źle. Moc na hamowni trzymał książkowo po przebiegu 250kkm. Teraz mam prawie 330kkm i wykresy dalej ponad normę. Jedynie co to charakterystykę w dole mógłby mieć lepszą, bo trochę muli do tych 4k rpm.
-
Witam wszystkich i przy okazji życzę wszystkiego najlepszego w Nowym Roku.
Dzięki Mateusz. Zamówiłem te Ajusy i co ciekawe przyszły ale z Victor-Reinz`a. Też ok :)
Wymieniłem czujnik położenia wału - jest poprawa - póki co silnik nie szarpie całym autem jak wcześniej, jakby się dusił, jeździ płynnie. Stary czujnik ma rezystancję ok 340Ω, nowy 460Ω. Jednak to nie koniec, niestety. Okazało się przypadkiem, że te przerywanie, gubienie jakby zapłonu to nie jedyny objaw, a jeden z dwóch nałożonych na siebie w tym samym czasie. Otóż silnik przestał szarpać, ale nadal drży, wibruje zgodnie z ruchem obrotowym wału. Teraz wypadania zapłonu nie ma przez co uwidocznił się ten drugi objaw - jest taki efekt jakby było źle wyważone np koło zamachowe. Przyczyna niestety jest najgorsza z możliwych.
Przy okazji wymiany czujnika zdemontowałem też kolektor ssący. Sprawdziłem stan świec i uznałem, że skoro jest dostęp to sprawdzę raz jeszcze ciśnienie sprężania na poszczególnych cylindrach, choć nie dawno było to robione i pamiętam, że na każdym było około 15 barów. No i nie miła niespodzianka. Pierwszy cylinder od strony grodzi i skrzyni biegów - przy pierwszej próbie 8 bar. Nie mogłem w to uwierzyć w pierwszej chwili, oczyściłem dla pewności gniazdo świecy, uszczelkę manometru itd. Najwięcej nabił ok 11 bar. Próba olejowa - od razu 14,7 bara. No i chyba mamy przyczynę wibracji - 4 bary różnicy względem reszty i to też nie wiem do końca czy te 11 ma zawsze, czy raz jest mniej, raz więcej. Parę dni temu nie chciał mi odpalić na wszystkie gary, teraz już wiem czemu...
Nie pamiętam czy opisywałem to wcześniej w innym temacie, ale w maju 2018 miałem zdemontowane głowiczki i pokrywy wałków rozrządu w celu ich uszczelnienia (standardowe sączenie się oleju). Przy demontażu okazało się, że ktoś prawdopodobnie nie dbał o wymianę oleju. Było tyle nagaru jakby ktoś jeździł na mineralnym i to grube tysiące km bez wymiany albo jakimś longlife - złogi "błota". Odma lada moment byłaby zatkana. Oczywiście to wszystko poczyściłem + silnik przeszedł dwie płukanki (aż przestał lecieć "żur" z miski) z każdorazową wymianą filtra zanim wrócił do jazdy. Olej zalany - 5w40 Totala. Teraz własnie przypada czas, że powinienem wymienić olej na nowy (jakieś 2 tys zrobiłem może od jego zalania po płukankach. Przyjąłem, że pierwsza dawka oleju będzie miała za zadanie dodatkowo jeszcze wymyć silnik podczas normalnej pracy i dopiero nowy olej + filtr na 10 tys km lub rok).
Jedynie co mi pozostało to nadzieja, że pierścienie stoją przez nagar w rowkach, więc wykonam stary jak świat zabieg - zaleję garnki naftą i zobaczymy. Jak nie pomoże, to czeka mnie rozbieranie silnika i spore koszta :(
Cieszy jedynie fakt, że łoża wałków rozrządu i same wałki są w dobrej kondycji. Natomiast nie wiadomo co z dołem. Zrzucę miskę, sprawdzę panewki, może nie będzie dramatu...
Dołączam filmik z 2018, kto chce, może zobaczyć jak to wyglądało przed czyszczeniem.
https://www.youtube.com/watch?v=9933cjFe-Nc&feature=youtu.be (https://www.youtube.com/watch?v=9933cjFe-Nc&feature=youtu.be)
-
Nalej płukanki do cylindra i zostaw na dobę ( po trochu do każdego cylindra ) ja stosuje Liquid Molly.