Klub Cytrynki
Samochody => C5 => MK III (X7). => Wątek zaczęty przez: Grzegorz Kowalczyk w Wrzesień 25, 2019, 08:17:29
-
Witajcie forumowicze.
Prośba o pomoc i nakierowanie na temat dość nietypowa usterka..
W ostatnich dwóch tygodniach wymieniłem 2 tuleje dolnej zwrotnicy - stukały z obu stron, wręcz ich praktycznie nie było ( zawieszenie hydro ).
Podczas wymiany mechanik zauważył uszkodzoną osłonę przegubu - lewy przód, więc została założona nowa.
Wyjechałem z warsztatu i bajka, cisza, spokój, harmonia.
Po niecałych dwóch tygodniach z lewego przodu zaczął dochodzić metaliczny stuk, podczas ruszania i hamowania. Takie pyk pyk. I cisza, i na ruszaniu i hamowaniu powtórka z rozrywki.Wczoraj spędziłem na diagnostyce u bardzo kumatego diagnosty godzinę czasu na szarpakach. Wszystkie możliwe opcje/ kombinacje alpejskie i nic - zawieszenie sztywne, żadnych luzów, a stuk słychać. Facet poddał się po godzinie walki, a ja razem z nim ;(
Na saniach również nie ma luzu, a stuk w 100% dochodzi z lewego przedniego koła, tak jakby od środka piasty. Bardzo dziwna sprawa, koła dokręcone, no nie ma się do czego przyczepić, a stuk jest.
Czy jest możliwe, ze podczas wymiany osłony przegubu coś zostało nie dokręcone właściwie ? I nie da się tego w jakikolwiek sposób zauważyć na szarpakach na diagnostyce ?Ręcę opadają, bo to męczące i głośne stukanie. Wszystkie elementy zawieszenia z przodu zostały gruntownie sprawdzone i nic się nie dzieje, to też nie poduszki silnika, które również wykluczyliśmy na diagnostyce.
Ewidentnie koło - lewy przód, słychać dokładnie, klocek też nie widać aby skakał w zacisku.
Pomocy!
-
A może to z tego przegubu co miał uszkodzoną osłonę? Smar był uzupełniony?
Wysłane z mojego SM-N960F przy użyciu Tapatalka
-
Nie mam bladego pojęcia, ale zakładam że tak, bo człowiek naprawia citroeny hurtem, więc raczej nie popełniłby takiego błędu, i nie wydaje mi się aby akurat objawiało się to tylko podczas ruszaniu i hamowaniu.. tylko również ewidentnie powinno być słyszalne podczas jazdy ;(
-
Możemy podać sobie rękę bo ja mam problem z prawym przodem, auto było diagnozowanie przez dwa warsztaty, na SKP, w tamtym roku skrzypialo na progach, w tym roku skrzypu nadal. + od ok. 2 tygodni stuka, przy ruszaniu, przy skręcanie, wydaje mi się że nawet przy opalaniu czasem usłyszę. W sierpniu na warsztacie wymienione było co wyszło, tj końcówki, tuleja tylna wahacza przedniego, coś jeszcze ale dalej skrzypialo, padło że może ale to może sworzeń ale tylko metodą wymiany, prób i błędów. Stukanie przy wjeżdżaniu i zjeżdżaniu z progu lub innych uskokow się nasila więc znowu muszę się wybrać na SKP.
-
Trzeba samochód podnieść cały do góry żeby zawieszenie się zluzowalo to na pewno coś wyjdzie
Wysłane z mojego CLT-L29 przy użyciu Tapatalka
-
No, ale u Ciebie coś wyszło, a u mnie nic, wszystko pięknie, żadnego luzu, nic, a stuk jest w tym kole, ewidentnie jakby przeskakiwał np ząb na wieloklinie od przegubu np.. ciężki temat, spróbuje pojechać na warsztat jeszcze raz i niech zdejmą koło i rozbiorą przegub, no bo nie widzę innego rozwiązania. Dziwne tylko ze przy hamowaniu i ruszaniu. A zawieszenie perfekt! już nawet patrzyłem czy dźwięk się nie niesie z innego miejsca, ale słychać wyraźnie że to z koła, a nie z innego miejsca
-
Wyszło teraz, w tamtym roku wszystko idealne, zero luzow, wszystko jak trzeba, wymieniłem profilaktycznie gumy stabilizatora ale nie pomogło. To pokazuje że w wielu przypadkach ciężko o trafną i szybką diagnozę. W tym roku chciałem raz jeszcze ogarnąć skrzypienie, nic innego się nie działo, coś tam niby wyszło więc licząc że to pomoże zleciłem wymianę, nie pomogło.
Auto było sprawdzane pod obciążeniem i bez, wisiało, stało. To pukanie mnie martwi, zapewne jest powiązane ze skrzypieniem bo tylko prawa strona.
-
Nie pomagasz mi;)
-
ja mam tak samo, ale ja mam tylko w dni deszczowe albo jak jest wysoka wilgotność powietrza. I mam wrażenie jakby samochód pękał na pół. Dziwne uczucie i oczywiście już któryś mechanik z kolei nie ma pojecia co to moze byc. Zawieszenie wymienione zadnych luzow nie ma.
-
U mnie to skrzypienie było w sezonie wiosenno letnim, cichlo jak popadł deszcz, potem ucichło na długo, pewnie dlatego że przyszła jesień i zima, na wiosnę znowu zaczęło się odzywać, tyle że teraz skrzypu i puka nawet w deszczu :D
-
...W ostatnich dwóch tygodniach wymieniłem 2 tuleje dolnej zwrotnicy - stukały z obu stron, wręcz ich praktycznie nie było ( zawieszenie hydro ).
.....
Wyjechałem z warsztatu i bajka, cisza, spokój, harmonia.
Po niecałych dwóch tygodniach z lewego przodu zaczął dochodzić metaliczny stuk, podczas ruszania i hamowania. Takie pyk pyk. I cisza, i na ruszaniu i hamowaniu powtórka z rozrywki....
Wróć do tych dolnych tulejek na połączeniu wahacza dolnego ze zwrotnicą i sprawdź tą lewą, czy nie chodzi przód/tył w zależności od tego czy ruszasz czy hamujesz. Często otwór, w którym jest ta tulejka, jest rozkalibrowany po wyjęciu starej i włożeniu nowej, bo siedzi w zwrotnicy a ta jest z aluminium, które ma tendencję do specyficznego utleniania, a co za tym idzie powiększania się otworu, w którym siedzi tulejka. Obejrzyj zwrotnicę, bo jeśli jest tak jak napisałem to dolny wahacz, obijając się o nią, zostawia ślady. Też to miałem i będzie tylko gorzej. Jedyny plus takiej sytuacji jest taki, że poza upierdliwym hałasem niczym więcej to nie grozi. Niestety musiałem wymienić całą zwrotnicę, druga opcja to tuleja o minimalnie większej średnicy lub wklejenie standardowej na mocny klej. Ale przy klejeniu wypada wstawić tuleję jak najlepszej jakości żeby nie wymieniać jej za 5 tys. km bo klej może na to nie pozwolić i wtedy tylko wymiana całej zwrotnicy.
-
Jeszcze zostaje ci tylna tuleja wahacza i poducha silnika/skrzyni. Coś co reaguje na ruch przód tył. Może tylko przypadek, że akurat po wymianie coś się odezwało. A co do dźwięku skąd dochodzi to może pukać w zupełnie innym miejscu niż by się mogło wydawać.
-
Rozwiązanie ( mam nadzieję )= wczoraj kolejne dwie godziny na różnych stacjach diagnostycznych. Na jednej facet nie doszukał się niczego i powiedział, że się poddaje.
Wróciłem do mojego diagnosty tego kumatego, podnieśliśmy jeszcze przód, na podniesionym to już wogóle bajka, cisza, spokój, więc opuszczamy, szarpaki w ruch i dalej.
Wykluczyliśmy wszystko co się da, tuleje dolne, górne, poduszki, luźny zacisk hamulcowy, pęknięcia jakiejś łapy itd. wszystko w liściu.
Nawet potem przestało pukać jak ruszaliśmy w przód i w tył.
Ok, składamy broń i wyjeżdżamy ze stacji - i tutaj na skręconych kołach uderzenie się znowu pojawiło, no to przód tył na lekkim skręcie,i znowu puk puk, i tak kilka razy.
Wjechaliśmy na szarpaki ponownie, no bo to ewidentne objawy sworznia dolnego.
W końcu ręką złapaliśmy sworzeń i szarpaki i tak z 10 min aż w końcu pyknęło - i czuć że pyka tzw. kurza łapka.
Jak słychać uderzenie to wszystko wskazuje właśnie na nią, bo czuć podczas uderzenia pod ręką, że akurat o to chodzi.
Ogólnie dziwny temat, ale już gdzieś się doczytałem, że ktoś miał podobnie, tym bardziej po wymianie osłony przegubu.
Dziwny zbieg okoliczności..
Jadę do mechanika w przyszłym tygodniu pełen nadziei, że to jest to. Dam znać czy pomogło ( w co mocno wierzę ;) ) ..
Wszystko wskazuje,że to jednak będzie kurza łapka, no ale nie chwalmy dnia przed zachodem słońca.
-
Oby to było to. U mnie też mechanik wskazał na sworzeń ale jeszcze się za to nie zabrałem. Jeśli teraz zostanie to potwierdzone (doszło pukanie) to ogarnę i dam znać.
-
Z tymi hałasami to warto dokręcić śruby sanek i kłów, one potrafią wydawać takie dziwne odgłosy, albo to rozkręcić, nasmarować i skręcić i może nastanie cisza.
-
Z tymi hałasami to warto dokręcić śruby sanek i kłów, one potrafią wydawać takie dziwne odgłosy, albo to rozkręcić, nasmarować i skręcić i może nastanie cisza.
To sprawdzone i jest ok.Liczę na rozwiązanie, które podałem powyżej no ale czas pokaże.
Dam znać ;-)
-
Rozwiązanie : ( dla majacych podobne objawy jak pisalem wyzej ) . Ponizej wyglad kurzej lapki po rozebraniu. Montaz nowej i po problemie dlatego jak ktos bedzie mial podobne objawy, pomimo tego ze na diagnostyce wychodzi ok, wcale ok byc nie musi.
(https://s6.ifotos.pl/mini/201910120_qsqehph.jpg) (https://ifotos.pl/z/qsqehph/)
-
Rozwiązanie : ( dla majacych podobne objawy jak pisalem wyzej ) . Ponizej wyglad kurzej lapki po rozebraniu. Montaz nowej i po problemie dlatego jak ktos bedzie mial podobne objawy, pomimo tego ze na diagnostyce wychodzi ok, wcale ok byc nie musi.
(https://s6.ifotos.pl/mini/201910120_qsqehph.jpg) (https://ifotos.pl/z/qsqehph/)
Też mam do wymiany z lewej strony.
Wymienialeś sam?
Wysłane z mojego MHA-L29 przy użyciu Tapatalka
-
Nie. Elementy odpowiadajace za bezpieczenstwo wole zostawic bardziej kumatym :-)
-
Nie. Elementy odpowiadajace za bezpieczenstwo wole zostawic bardziej kumatym :-)
Możesz napisać jakiej firmy kupiłeś i jakie koszty części i wymiany?
Wysłane z mojego MHA-L29 przy użyciu Tapatalka
-
Oczywiście. Kupiłem ten https://allegro.pl/oferta/meyle-sworzen-wahacza-citroen-c5-iii-c6-7797202437?utm_medium=app_share&utm_source=facebook bo lemfordera akurat w moim miejscu zamieszkania nie bylo od reki. Koszt wymiany razem z diagnostyka komputerowa, bo chcialem sprawdzic kilka rzeczy 200 zl. Roboczo 2 godziny pracy przez mechanika. W tej kwocie ustawienie geometrii po skonczonej pracy.
-
Jak ktoś ma warunki to może wymienić samo łożysko (na beczułkowe oczywiście jak w oryginale a nie kulkowe) ale do tego trzeba znać średnicę trzpienia w zwrotnicy bo były podobno dwie
-
A nie baryłkowe? Dużo droższe , ale gdyby zostało dobrane właściwie to super sprawa mogla by z tego byc bo niweluje ruchy poziome i poprzeczne
Jak ktoś ma warunki to może wymienić samo łożysko (na beczułkowe oczywiście jak w oryginale a nie kulkowe) ale do tego trzeba znać średnicę trzpienia w zwrotnicy bo były podobno dwie
-
tych łozysk nie da sie kupić oddzielnie. przerabiałem temat u siebie. Kupiłem oryginały czyli całe kompletne kurze łapki skf oczywiście bo tam są właściwe łożyska baryłkowe a nie jakieś przypadkowe jak w podróbkach. Muszą być baryłkowe bo to warunkuje ruch ( pracę) tych łożysk przy wahaczu. Tu nie nadają się anu kulkowe ani wałeczkowe nawet gdyby ktoś pokusił się o jakąś przeróbkę samowolkę!!!
-
W skf w tym modelu jest baryłka? Kurcze nie wiedzialem, a byly tansze niz meyle o jakies 50 zl.
-
A nie baryłkowe? Dużo droższe , ale gdyby zostało dobrane właściwie to super sprawa mogla by z tego byc bo niweluje ruchy poziome i poprzeczne
Masz rację - baryłkowe. Cena około 80-100zł ale pewność, że wytrzyma długo bezcenna a i tak to połowa ceny całej "kurzej łapki". Niestety niektórzy wkładają kulkowe a to duży błąd.
Jedyne obecnie, które znalazłem to FERSA F15103 rozm. 27x52x16, gdzie 27 to rozmiar trzpienia w zwrotnicy i wymaga to potwierdzenia bo były dwie średnice tych trzpieni. SKF to BSC-2052V/C3 ale raczej już nieosiągalne.
-
ja u siebie wymieniałem całą łapkę SKF bo chińczyka nie chcę z obawy o bezpieczeństwo poza tym tam są raczej kulkowe łożyska a nie baryłkowe a takie nie mogą być zastosowane z uwagi na tryb pracy przegubu (łapki). Wymieniałem w 2016, szukałem jakiegoś firmowego łożyska aby samo wymienić ale niczego nie znalazłem a widzę, że znalazłeś te fersę o ww wymiarach. Ja takie wymiary mam u siebie tzn. 27x52x16 więc podejdzie na przyszłość.
-
Dzięki za potwierdzenie rozmiaru, mam dwie zwrotnice na półce w garażu więc sobie je naprawię i będzie na zapas. Nowe sworznie górne mam ale muszę dokupić łożyska i całość ogarnąć.
-
Przymierzam się do wymiany tej kurzej łapki. Zastanawiam się tylko co wybrać. Czy kupić całą nową czy jak sugerujecie same łożysko. W komplecie jest jeszcze jakaś metalowa osłonka? Nie wiem czy to też nie będzie trzeba wymienić.
Ktoś już się bawił w wymianę samego łożyska i może coś napisać? (https://uploads.tapatalk-cdn.com/20191016/65ad574197d8ad0360231655328262d2.jpg)
Wysłane z mojego MHA-L29 przy użyciu Tapatalka
-
Też jestem na etapie kupna sworznia, mam na oku SKF ale nie ma.w zestawie śrub. Czy stare podejdą czy szukać kpl że śrubami?
-
jeśli gniazdo w łąpce nie jest wyklepane nie ma luzów to myślę, że wymiana samego łożyska nie jest złym pomysłem tym bardziej, że materiał samej łapki napewno jest dobrej jakości (bezpieczeństwo) co niekoniecznie byc musi w zamiennikach. Metalowy pierścionek to osłonka przed brudem a co do śrub...jeśli zawsze jest dobrze założyć nowe dobrej jakości mimo iż nie ma śladów zewn. zużycia. One już pracowały i materiał zawsze coś tam uległ zmęczeniu.
-
Śruby na pewno dałbym nowe... co prawda nie z każdą "kurzą łapką" kupisz oprócz łapki i łożyska nowe śruby, ale warto poszukać raczej takiego kompletu. Ja u siebie również wziąłem z nowymi śrubami. To elementy pracujące, przenoszą naprężenia itd. Lepiej dmuchać na zimne, a koszt śrub to 20 zł do takiego zestawu wiec samemu sobie warto odpowiedzieć czy za 20 zł warto mieć święty spokój ;)
Co do łożyska, bez prasy hydraulicznej raczej się nie obejdzie, dodatkowo te zabezpieczenie... to też kolejna dziwna kwestia, łożysko wprasujesz, ale jak stara osłonka łożyska jest zniszczona to co wtedy...
Temat godny uwagi, ale trzeba by trochę poeksperymentować z jakimś baryłkowym, markowym łożyskiem, założyć, złożyć i jeździć i po prostu metodą "przebiegu" sprawdzić ile wytrzyma.
Innej opcji nie widzę.
-
Ja jestem po wymianie sworznia wahacza, tj. kurzej łapki. Jakie miałem objawy? Trzeszczenie zawieszenia na dziurach, szczególnie słyszalne na progach - jak wjeżdża i zjeżdża, jak stary tapczan. Problem występował od zeszłego roku ale był problem z trafną diagnozą, w tym roku doszło jeszcze pukanie, jedno puknięcie przy ruszaniu, czasem przy całkowitym zatrzymaniu, czasem skręcając na parkingu, podobnież na progach, generalnie mało przyjemne i wg. mnie powiązane z trzeszczeniem.
Jedynym podejrzanym był ten sworzeń, nic innego - zresztą od zeszłego roku wymieniłem niemal całą prawą stronę zawieszenia z przodu, gumy stabilizatora, łącznik stabilizatora, jakaś tylna tuleja wahacza, siłownik, końcówka drążka, no i teraz sworzeń. Efekt? Cisza była przez ok godzinę jazdy :( , jakieś 15km dystansu, potem trzeszczenie wróciło, pukanie też zaczynam słyszeć choć puka mniej - pewnie się rozpuka >:( . Generalnie jestem >:( i podirytowany. Wychodzi na to że sworzeń to nie był a samo wyciszenie miało związek z naprawami i pewnym oddziaływaniem na inne elementy zawieszenia. Kiedyś jeden z mechaników który "nic" nie znalazł powiedział że to może się nie udać bo nic nie widzi, mogę wymieniać, pchać kasę i efektu nie będzie...mogłem posłuchać bo fakt, nie ma.
Ktoś może ma pomysł? Raczej nic już nie będę robił, szkoda mi kasy, czasu...ale może jest coś co mogę naprawić śrubokrętem i trytytką ;D
P.S. Co może strzelać/pukać w zawieszeniu gdy je podnoszę i opuszczam z przycisku? Zauważyłem że od jakiegoś roku jak daje auto w górę a potem w dół to z tej prawej strony coś dwa/trzy razy strzeli, jakby się naprężyło i puściło, spróbuję w wolnej chwili nagrać ten dźwięk. Nie wiem czy ma związek z ww. problemem.
-
"w tym roku doszło jeszcze pukanie, jedno puknięcie przy ruszaniu, czasem przy całkowitym zatrzymaniu, czasem skręcając na parkingu, podobnież na progach,"
W połowie tego roku takie pukanie pojawiło się u mnie, jak się okazało wszystkie gumy i sworzeń w prawym przednim dolnym wahaczu oraz wsporniku zwrotnicy (?) nadawały się na szmelc. Do tego jeszcze łącznik stabilizatora na śmietnik : D. Trochę przepłaciłem za całe oryginalne elementy, ale po wymianie dosłownie zero puknięć, gdzie przed wymianą każde ruszenie i hamowanie to był stuk/puk.
-
Czy mógłby ktoś się podzielić wiedzą lub manualem wymiany tej "kurzej łapki"?
Mam też pytanie odnośnie wysokości zawieszenia. W jakiej pozycji zawieszenia przystepowaliscie do wymiany?
Na początek max wysokość - zdjęcie koła - położenie kobyłki - min wysokość? Dobrze myślę?
Wysłane z mojego MHA-L29 przy użyciu Tapatalka
-
Nikt nie podpowie?
Wysłane z mojego MHA-L29 przy użyciu Tapatalka
-
Na YouTube masz film z wymiany w Peugeot 407, prócz tego, że tam sprężyna, to zawieszenie jest jeden do jednego, cała procedura jest identyczna.