Klub Cytrynki
Samochody => C5 => MK I => Wątek zaczęty przez: karol pudło w Styczeń 02, 2011, 14:07:04
-
Witam w tym nowym" lepszym " nowym roku i życze wam samych sukcesów i pieniążkow i pełnych baków i bezawaryjności.
No ale do tematu-coś mi obciera w prawym tylnym kole.Zdarza się to przy hamowaniu i wyglada jakby klocki sie kończyły ale po puszczeniu hamulca jeszcze jakis czas obciera. Przy skręcaniu albo na nierównościach też wystepuje obcieranie( nie zawsze ale sie zdarza)
Ok 15 tyś km temy wymienione były łozyska belki tylnej i czyściłem te zaciski z tego osadu co tam sie gromadzi, wtedy też podobnie obcierało o felge.Mam taką nadzieje ze to ten osad pod zaciskiem halmulca i obciera o felge ale nie miałem jeszcze czasu tego zdiagnozować z racji świąt.
Poradzcie coś.
-
Karolu, a czy przy okazji usuwania nalotu sprawdziłeś czy czasem tłoczki zacisku są nie przycięte lub skorodowane .Bo czasem niepowracający tłoczek i tym samym klocek jest dociśnięty do tarczy nawet jeśli nie blokuje koła to tłoczek cofa się na tyle mało że klocek sobie obciera o tarczę .
-
nie kolego nie sprawdzałem.Ale usuwanie tego nalotu to było chyba rok temu wiec co po takim czasie by sie objawiło????
-
No jeśli nie były sprawdzane tłoczki to mogło zacząć blokować nawet na drugi dzień po całej operacji .U mnie kiedy z jednej strony obcierało przy hamowaniu podczas usuwania nalotu mimo że nie blokowało hamulca zmieniłem wszystkie gumowe elementy w zacisku z powodu podgrzewania przy wykręcaniu śrub .Natomiast z drugiej strony zaczął właśnie tłoczek blokować i grzała i się felga ,po rozmontowaniu jeden tłoczek był tak zapieczony że trudno go było wypchnąć z zacisku po zabiegu czyszczenia i wymiany zestawu uszczelek wszystko pracuję super !!
A jeszcze czasem obciera osłona nr. 4 jak skoroduje!!
-
Można z takową dolegliwością jeździc jeszcze jakiś czas????
-
No to zależy czy ,nie grzeje się tarcza ,no i czy nie irytuje cię to .Ale 20 minut na zdjęcie koła i sprawdzenie optycznie co się dzieje nie jest jakimś wyczynem nawet w taką paskudną pogodę !!
-
tak tak napewno do tego dojdzie.takie obcieranie zacisku o felge to chyba poznam po obtartej feldze???
-
Po wytartej feldze (zdarty lakier z felgi i wyraznie "czystsza") oraz po tym, że zacisk tuż koło łbów śrub będzie spiłowany. Jeżeli wystąpi to (razem, bo osobno to cudów nie ma, żeby jedno się starło, a drugie nie), to poczytaj o regeneracji zacisków tylnich. Operacja w miarę prosta, jedyny problem, to jeżeli nie kupujesz nowego zacisku/nie zamieniasz zacisków stronami - wyjąć śrubę..
-
U mnie jest, [color=ff0000]piii[/color]ka, identycznie od 2 tyg. Prawe tylne koło. Ale jak przyhamuję parę razy i układ się rozgrzeje, to przestaje szurać przy hamowaniu. Osłona odpada, bo była niedawno odkręcana, spawana i malowana, zaciski też były "kontrolowane" przed zimą, i wszystko było ok, łącznie z prawie nowymi klockami.
W ogole dzięki temu zauważyłem, że bardzo wcześnie i czasem nawet przy lekkim hamowaniu tylne hamule też zaskakują.
Niestety nie mam czasu, żeby sprawdzić, co jest pięć, więc chętnie się dowiem, co dolega innym, może mi też się przyda.
Ech, z tymi hamulcami. Ostatnio po ruszeniu przymarzniętego do podłoża samochodu, mimo, że go rozgrzewałem z 20 minut stwierdziłem na najbliższym skrzyżowaniu, że nie mam hamulców :D To była jazda!
A parę dni wcześniej zablokowała mi się linka gazu przy wciśniętym pedale. Zaczynam się o siebie powoli bać, bo każdej zimy mam przynajmniej kilka razy ostrą jazdę bez trzymanki w tym samochodzie.
-
Do sprawdzenia czy to nie zacisk starczy zdjąc koło - jeżeli zacisk, to będziesz widział po nim, że lekko zeszlifowany, a do tego felga też od środka pokaże, co jej nie pasuje.. Jeżeli nie masz osłon tarcz z tyłu, to wystarczy nawet wjechać na kanał i obejrzeć felgę..
Jeżeli chodzi o kontrolę zacisków - przy robieniu swojego porównywałem styki z obu stron - różnicy widać nie było, jedyna to taka, że w tym, który korodował, tarcza nie była po środku i klocek wewnętrzny był dużo bardziej wydarty niż zewnętrzny.
-
Że mało roboty przy sprawdzeniu, to ja wiem. Ale nawet na to nie mam czasu. Wyjeżdżam do pracy - ciemno, wracam - to samo. A garażu z oświetleniem mi brak :D
(osłony to ja mam i to jak zacnie wyglądają po "tuningu" - jeden z zaczepów skorodował i mi pięknie dzwoniło, ale już jest w jego miejsce lepszy)
-
Właśnie jestem po oględzinach i.... tarcia zacisku o felge nie stwierdziłem. Kręcąć tarczą stwierdziłem ze ocierają klocki o tarcze, po ręcznym ich odcisnięciu było ok.
I pewnie diagnoza NIE DZIAŁAJĄ CYLINDERKI???
Co polecacie ??? Podobno są jakieś zestawy naprawcze.Jak to się dokładnie nazywa-o co mam pytać.
Jak tego dokonać.
Prosze o jakieś porady.
-
Polecam ten zastaw mam go na obu zaciskach idealnie pasuje .
-
ile kosztuje.i czy sam robiłeś zabig regeneracji.Opisz troche jak to zdrobić.
-
Kosztuje około 23/25 pln nie pamiętam dokładnie ,kupowany w małym sklepie w małym miasteczku .
W komplecie masz 2 uszczelki tłoczków ,2 osłony tłoczków
jedną uszczelkę na styku połówek zacisku i kapturek na odpowietrznik .
Wymiana - Najpierw zaciśnij kluczem morsem gumowy odcinek przewodu ham. potem poluzuj odpowietrznik 1/2 obrotu potem poluzuj rurkę od płynu ham., po odkręceniu zacisku trzeba go rozpołowić ,tłoki najlepiej wypychać sprężonym powietrzem lub w inny sposób .Tłoczki i cylinderki wytrzeć sprawdzić optycznie gładkość wyjąć starą uszczelkę , o ile pamiętam mechanik czymś posmarował tłoczek i uszczelkę potem wszystko tak samo z drugą stroną .Wyczyścić styk obu połówek wymienić uszczelkę kanałku płynu i składać .Do dokręconego zacisku dokręć przewód i odblokuj dopływ płynu ham. poczekaj kilka minut żeby płyn sam dopłyną do odpowietrznika [łatwiej odpowietrzyć ] potem normalne odpowietrzenie kilka razy i spoko musi działać
!!!Ja obie strony zrobiłem przy okazji likwidacji stukania przy hamowaniu tak profilaktycznie z jednej strony bo druga się trochę grzała po 50km jazdy teraz jest idealnie .
-
dzieki za porade.Ale chyba oddam fure do mechanika bo w zime nie mam zabardzo warunków w garażu i nie bede sie mazał.
Jeszcze raz dzięki i piwo Ci lece.
-
witaj miałem dokładnie te same objawy niestety aluminiowe zaciski sie utleniają po wymianie zacisków problem ustąpił jesli potrzebujesz to w garazu jeszcze mam tylne stare zaciski moge zrobic fotke i dla porownania przeslac pozdro jacekjak costo pisz na pm
-
Witam kolegów.
Nie ma co gdybać, tylko zrobić te zaciski. Mogę iść nawet o zakład, że felga nie będzie ocierać o zacisk /chyba ze felga nie jest od tego samochodu/.
Tylne zaciski to pięta achillesowa C5. Trzeba rozebrać zacisk, wyszyścić, sprawdzić stan gumek, co trzeba wysmarować np. wazeliną techniczną, lub skorzystać z zestawu jak na zdjęciach wyżej. Nawet po wymianie tarcz i klocków+czyszczenie hamulce z tyłu hałasowały po kilku tygodniach. Nie wolno bagatelizować, zryje Tobie tarczę i koszt większy, bo tarcza i klocki + wieksza robota. Ja oddałem do czyszczenia i mechanior wziął 50 zł.
-
Darku - nawet oryginalna felga obciera o zacisk - sprawdzone.. Wszystko polega na tym, że zacisk odchodzi za daleko od wahacza.. Po za tym felgi mają ustandaryzowane wymiary (gdzieś było dokłądnie rozpisane co który symbol/wymiar oznacza).
Z zaciskiem się zgodzę - trzeba kontrolować, do tego warto po zimie wyjąć klocki, przeczyścić z soli i piachu i zamontować ponownie. Zawsze mniejsze obawy o zatarcie tłoczków jak syfu mniej, a przy okazji można gumkę skontrolować.
Co do kosztów wymiany gdy zryją tarczę - robota taka sama jak przy zdjęciu zacisku i jego czyszczeniu - wystarczy po zdjęciu zacisku odkręcić 2 torxy, które nie są mocno dokręcone (tyle by trzymać tarczę po zdjęciu koła, bo podczas jazdy tarczę trzymają też 4ry śruby od koła), a zdjęcie tarczy wymaga jeszcze zdjęcia kapselka chroniącego łożyska - podważenie na obwodzie śrubokrętem. Całość max 5min więcej na zdjęcie i założenie.. Główna robota to zdjęcie zacisku, wyczyszczenie i ponowne założenie - szczególnie jak wyciągasz wklejone śruby..
-
Koszty czyli wymiana zniszczonej, ewentualnie przegrzanej tarczy. 100% racji, że robota prawie taka sama. Lepiej zapobigac niz leczyć ;)
-
Panowie,
podczas ostatniej wymiany tylnych klockow nie zaobserwowalem dokladnie jak sa ulozone blaszki przy klockach i wlozylem je po prostu bez zastanawiania sie nad tym.
Czy ma to jakies znaczenie? Zmiana kata natarcia klocka na tarcze (tak jak przy V-breakach w rowerze??)
Jak one sa ustawiane fabrycznie? Wycieta polowka do dolu, do gory czy naprzemian??
Moze ktos moglby sprawdzic jak jest w jego samochodzie.
pozdrawiam
-
Hubercie kilka postów wyżej masz rysunek zacisku i owe blaszki tam są narysowane w prawidłowej pozycji !!
-
Generalnie blaszka do dołu. A czy jest różnica - jedyna jaką widzę, to, że przy włożeniu u góry może się lekko ruszać i latać (w końcu jest na jednym "zawiasie" i od jego strony minimalnie podparta). Jak to wpłynie na żywotność i działanie hamulców nie wiem, ale lepiej jak blaszka nie ma opcji latania. Moze taka, ktora jest zle wlozona i sie obrozi uszkodzi gumowa oslone tloczka? Ale to tylko dumanie i przypuszczenie..
-
Witam po krótkiej przerwie.Dzisiaj była diagnoza mojego zacisku i co stwierdzam:
-Wyczyściłem osad pomiedzy zaciskiem a wahaczem
-górna śruba nie trzymała zacisku(chyba zerwany gwint w wahaczu i wymiana na taki pręt z gwintem po obu stronach nakrętka)
-blaszka trzymająca klocki-nie trzyma sie zacisku, mocowanie tez sie utleniło.
Po krótkim namyśle z mechanikiem robimy z tą górna śrubą jak wyżej opisane i zacisk dociagniety na maxa.
Pod tą blaszke z obu stron dajemy podkładki aby była większa siła dociku do tego co zostało po mocowniu na zaciku.
Na oko wszysko wyglada ok.
Próba: 5 hamowań i nie piszczy po czym znowy harata jak poprzednio.
I tu moje pytanie: może ta blaszka trzymająca klocki jest ruchoma i jakoś je tam kantuje? moze coś z klockami ale wygladają jeszcze na 50%.
Tłoczki chyba do regeneracji, jedna z gumek przetarta.W ciągu miesiąca ubyło mi pół płynu hamulcowego w zbiorniczku.
czekam na propozycje.
Wiem ze wymiana jest najlepsza i najprostrza ale moze cos wam wpadnie do głowy jakis pomysł.
Pozdrawiam.
-
karol pudło napisał:
Witam po krótkiej przerwie.Dzisiaj była diagnoza mojego zacisku i co stwierdzam:
-Wyczyściłem osad pomiedzy zaciskiem a wahaczem
-górna śruba nie trzymała zacisku(chyba zerwany gwint w wahaczu i wymiana na taki pręt z gwintem po obu stronach nakrętka)
-blaszka trzymająca klocki-nie trzyma sie zacisku, mocowanie tez sie utleniło.
Po krótkim namyśle z mechanikiem robimy z tą górna śrubą jak wyżej opisane i zacisk dociagniety na maxa.
Pod tą blaszke z obu stron dajemy podkładki aby była większa siła dociku do tego co zostało po mocowniu na zaciku.
Na oko wszysko wyglada ok.
Próba: 5 hamowań i nie piszczy po czym znowy harata jak poprzednio.
I tu moje pytanie: może ta blaszka trzymająca klocki jest ruchoma i jakoś je tam kantuje? moze coś z klockami ale wygladają jeszcze na 50%.
Tłoczki chyba do regeneracji, jedna z gumek przetarta.W ciągu miesiąca ubyło mi pół płynu hamulcowego w zbiorniczku.
czekam na propozycje.
Wiem ze wymiana jest najlepsza i najprostrza ale moze cos wam wpadnie do głowy jakis pomysł.
Pozdrawiam.
Co to jest pręt z gwintem? Zastosowałeś zwykłą szpilkę budowlaną zamiast twardej śruby do hamulców?
Klocki należałoby również wymienić. Teraz są nierówno zużyte i też będą "ciągnąć" zacisk.
Co dałeś pomiędzy zacisk a wahacz?
-
tak szpilke z gwintem wiem ze jest miękka ale miałem nadzieje ze to wstrzyma no ale jak twierdzisz...to postaram sie wymienić na śrubę.
A co miałem dac pod zacisk???nic nie dałem.
Kurde ale nie chce mi sie coś wierzyc aby nawet taka szpilka nie utrzymała zacisku na swoim miejscu(docisneła go do wahacza) ale moze masz racje.
A kupię samą śrubę.
-
Śruba w ASO kosztuje 11pln ale jak mówisz że gwint w wahaczu zerwany to nic ci to nie da .Poszukaj podobnej śruby o wartości
8,8 spokojnie powinna wystarczyć jedynym problemem będzie to że średnica śruby będzie mniejsza dobrze by było rozwiercić wahacz by grubość śruby pozostała taka sama.Na zacisk działają dwie siły jedna z rozpierających tłoczków a druga to obracająca się tarcza !!Tomaszowi chodziło o to czym posmarowałeś [zabezpieczyłeś ] powierzchnię styku wahacz -zacisk .
-
niczym nie posmarowałem.Czym miałem posmarować.
A co z tą blaszka-slubą trzymającą klocki.
-
Skoro niczym nie posmarowałeś to problem wróci równie szybko.. Posmarować uszczelniaczem, który wytrzymuje wyższe temperatury (są takowe dedykowane do silników wg producentów, bo tam się zdarzają styki alu-stal).
Masz na myśli blaszkę, która zakrywa dostęp do klocków? Ona dba by za dużo syfu się nie zbierało - jeżeli przykręciłeś tą śrubą co była, to no problem. jeżeli czymś innym, byle jakim to może być różnie - śruba trzyma klocki, by się nie przemieszczały przy hamowaniu i nie było cudów..
Jak będziesz miał śruby do zacisku, to po skręceniu całości warto użyć kleju do śrub - są otwory w zacisku by go zaaplikować.. Tym bardziej, że po zabezpieczeniu styku, za szybko nie będziesz musiał się dobierać do tego ponownie.
-
tą blaszke dokręciłem tą samą srubą co była tylko nie mam przy zacisku juz otworów wiec podłożyłem podkładki i trzyma.
Mam taki uszczelniacz wiec zrobie ten zabieg jak bede nastepnym razem do tego podchodził.
Ale w sumie dalej nie mamy rozwiazania problemu.
Czy to winna ta śruba, klocki, blaszka która nie trzyma klocków na swoim miejscu.
Nie intersuje mnie metoda prób i błedów jak nie dojde sam do tego oddam do mechanika ale nie dam sobie wymienić wszystkiego!!!!
-
Karolu ,dziwi mnie że jak miałeś rozebrany zacisk to nie wypchnąłeś tłoczków i nie sprawdziłeś czy są zatarte czasem wystarczy że się przetrze powierzchnie styku i nasmaruje je i chodzą jak nowe dziwnie się zabierasz za naprawę .Rozebranie zacisku wymaga sporo zabiegu a ty nie zaglądasz do tłoczków
błąd !!
-
OK zapadła decyzja i kupuje używke zacisku.i mam nadzieje że bedzie chodził.
Pozdro.
-
No ale jak kupisz to wymień wszystkie elementy gumowe ,bo nie wiadomo w jakim stanie jest ten zacisk !!
-
mam zacisk z c5 z 2007r, na oko widac ze gumowe elemety sa ok ale mam pytanie. Czy pod tą blaszka powien byc taki drut majacy chyba za zadanie odpychanie klocków.Tu w nowym go nie mam ale w starym jest wiec czy mam przekładać.
czym mozena zabezpieczyć zacisk przed utlenianiem sie.
-
z 2007, ale z MkII, tak? Bo w MkIII były już zupełnie inne..
Owa sprężynka jest dosyć ważna, skoro tam jest, więc ją przełóż. Tymi wygiętymi końcami powinna być na dole zacisku.
Żeby zabezpieczyć posmaruj styk zacisku jakimś uszczelniaczem do aluminium. Więcej o całej operacji jest tutaj (http://www.klub.citroen.triger.com.pl/modules/newbb/viewtopic.php?post_id=523309) - na stronie drugiej masz w sumie najlepszy fragment dyskusji o tym czym smarować ten styk a czym nie oraz wytłumaczenie dlaczego.
-
TAk z MKII.a trzeba te sruby kleić na nowo.ja mam jeszcze jeden problem bo gwint w wahaczu mam zerwany i musze nakręcic nakrętke a gwintu na śrubie nie jest za wiele.Wiec zanim założe zacisk zapytam w hurtowni czy nie dostane dłuższej sruby jak nie to nie zakręce nakrętke i powinno grać.
A może obruce te zaciski jak w temacie podanym przez Pawła.Zależy od czasu i stanu drugiego zacisku.
PS. a tak wogóle to dziwne bo u mnie na feldze nie ma śladu obcierania.ale mocowanie śruby trzymajacej klocki utlenilo sie i chyba klocki nie sa w odpowiedznij pozycji.
Jutro bede działał.
-
Jeżeli to same ucha w zacisku były utlenione, to chyba w tym samym wątku któryś z kolegów to rozwiązał metodą domową i działało.
Jeżeli zerwałeś wgint w wahaczu to nie za różowo.. Z nakrętką może być problem, bo o ile dobrze pamiętam to wahacz w miejscu, gdzie śruba wychodzi nie jest równy, a pod kątem do płaszczyzny gwintu śruby.. Co za tym idzie bedziesz mial problemy by dobrze dokrecic.
Klej do srub jest niezbedny w takim przypadku - przy nie zerwanym gwincie wahalem sie, ale stwierdzilem ze wkleje i bede mial spokoj przynajmniej.
Co do zamiany stronami - jezeli drugi zacisk wyglada ok i nie zapowiada sie zeby cos sie mialo dziac to uwazam ze lepiej nie ruszac i nie robic sobie problemu, wlasnie z zerwanym gwintem w wahaczu..
-
Z tego co widzę na tej fotce to nie powinno być problemu z łbem śruby z tylnej strony uchwytu ,tylko trzeba dobrać mocną śrubę o wymaganej długości i minimum wytrzymałości to 8,8 .N drugiej fotce masz blaszkę regenerującą utlenione ucho .
-
ktoś tam pisał o kleju polimerowym.Czy wystarczy taki klejem zakleić te śruby.I chyba było pisane o zabezpieczeniu tym klejem styku zacisku z wahaczem.
-
U mnie mechanik zakleił popularnym klejem do zabezpieczania nakrętek i gwintów firmy Loctite [niebieski] taki (http://allegro.pl/loctite-270-okazja-i1431988453.html) a na styk smar silikonowy niewysychający do zacisków [biały]
-
A mi mechanik polecił smar litowy. I takowy zakupiłem i bede sie zabierał do poracy. Kupiłem 4 sruby w hurtowni śrub + 4 nakrętki za 8 zł wszystko.Śruba długosci 160mm i wystrzymałosci 8,8. Wiec powinno sie skręcić i trzymac.
Styk i mocownie klocków(tej blaszki)posmaruje smarem litowym i mam nadzieje że już tylko sie bede cieszył.
NIe wiem tylko czy mam kleić te sruby skowro bede je miał skrecowne nakrętkami???
-
Ale dlaczego aż 4 śruby przecież pisałeś ze tylko jedna jest zerwana ? Mimo to nakrętkę należy zabezpieczyć klejem no i podkładka sprężynowa by się przydała a najlepsza była by taka z pazurkami .
-
4 na wszelki wypadek.Jak bede miał czas to zrobie tez druga strone.
-
Sławku - zdjęcia które, wrzuciłeś (2 pierwsze) to widok na wahacz w miejscu styku z zaciskiem. Z jednej strony nie ma problemu, bo łeb śruby leży na zacisku (równym), ale tam, gdzie normalnie wychodzi końcówka śruby z wahacza już nie ma powierzchni równoległej do zacisku. Chyba że mam dziury w pamięci..
-
karol pudło napisał:
ktoś tam pisał o kleju polimerowym.Czy wystarczy taki klejem zakleić te śruby.I chyba było pisane o zabezpieczeniu tym klejem styku zacisku z wahaczem.
To pisałem ja. W mojej poprzedniej piątce na ten klej uszczelniłem styk zacisku z wahaczem. Samej śruby nie wklejałem. Było to dwa lata temu, teraz autem jeździ mój brat, do dziś zacisk się nie odchylił, więc chyba jest OK.
-
Pawle masz racje ale i tak nakrętkę chyba trzeba dać od tyłu bo na zewnątrz zacisku jest mało miejsca do felgi ,takie gdybanie na wiele się nie zda zostawmy to Karolowi niech przerobi to w realu i opisze efekt!!
-
no i klops.
Dalej obciera.
NIe mam juz pomysłu co to moze być.
a może ta blacha oslonowa od wewnątrz gdzies obciera.Ale nie widac ani na niej ani na feldze żadnego śladu.
A moze to lewa strona tylko że to sie gdzies przenosi na prawą po belce. Mechanik twierdzil ze sprawdzał lewa i było ok.Sam jeszcze nie sprawdzałem ale aż się boje bo jeśli wydałem kaske i włozyłem kupe probty na prawa strone a to nie ta to.......zabije.
A i jeszcze klosz z tylnej lampy potrzaskałem kombinujac aby jak najbliżej wjechac fo garażu-ale to sie poklei.
Wiec na dzisiaj podwójna poracha.
-
Gdyby cos z blacha, ktora oslania tarcze i zacisk bylo nie tak to bys juz je nie mial - jest na tyle slaba i czesto skorodowana, ze by sie urwala (przykladowo u siebie mam tylko z jednej strony, z drugiej sa slady ze byla, ale koncza sie tuz przy srubach mocowania).
Przenosi po belce? Może w ogóle przez tłumik przenosi się od silnika?
Na odległość ciężko zdiagnozować co to może być, szczególnie, że oba, najczęstsze typy jednak to nie są..