Witam koleżanki i kolegów.
Dopadł mnie męczący problem nieprawidłowej pracy silnika, tym dokuczliwszy im zimniejszy silnik, ale od początku.
W sumie "od zawsze" (czyli niecałe 2 lata), jeszcze przed instalacją LPG, istniał problem z równą pracą silnika na zimno. Po odpaleniu przez chwilę było OK, potem kilkadziesiąt sekund jakichś szarpań przy przyspieszaniu (idealnie wtedy jak włączam się do ruchu po wytoczeniu się z placu...), a dalej już bez większych/żadnych zastrzeżeń. Z 8-10 miesięcy temu problem stał się tak dokuczliwy (wręcz groźny), że przy próbie dynamicznego "wbicia" się w ruch gęsto jadących pojazdów (spod pracy) tak go dusiło, że wręcz przygasał. Ze dwa razy skończyłem "akcję" odbiciem na pobocze. Wstawiłem go do zaprzyjaźnionego mechanika (specjalizacja Peugeot/Citroen), zrobił wtedy "przyuczenie silnika" (chyba chodziło o przepustnicę) i problem został prawie całkowicie rozwiązany (tylko delikatne wahania w płynnym przyspieszaniu na zimnym po wyjechaniu z placu). Dla mnie było wystarczająco dobrze (wróciło do punktu wyjścia), choć nie idealnie.
Ostatnio pojawił się jednak problem z pracą na LPG na zimno, wypadał zapłon na 1. cylindrze prawie zaraz po przełączeniu na LPG (30°C). Po zgaszeniu, a następnie odpaleniu na Pb było OK. Po dobrym rozgrzaniu wszystko wracało do normy. Jako, że jak dojeżdżałem do gazownika wszystko pracowało już równo, a ten podejrzewał cewkę, wymieniłem cewkę i przy okazji świece. Wydawało się, że silnik pracuje równiej, ale problem z LPG pozostał. Z tym tematem muszę się umówić (niestety) na zostawienie autka na dzień - silnik musi być zimny żeby zbadać temat.
Ostatnio zaobserwowałem jednak, że i na benzynie zaczął pracować bardzo nieciekawie - jak "wdepnę" gaz przy niskich obrotach, to zaczyna od ewidentnego przyduszenia, zanim "łaskawie" wkręci się na obroty. Jak tylko "kopnę" pedał gazu na ułamek sekundy, obroty spadają i się przez chwilę dusi. Jak wciskam lekko, płynnie gaz - obroty równo się podnoszą. Jak ma wyższe obroty i wcisnę gaz - kręci wyżej ogólnie bez problemu tyle, że jakby szarpnie silnikiem. Co gorsza - tak samo pracuje na zagrzanym silniku.
Nagrałem przed chwilką krótki filmik jak to wygląda (autko w garażu, silnik już zagrzany, otwarte drzwi, żeby było słychać pracę silnika).
CytrynkaC5_nierownaPraca.mp4- w 2. sekundzie jest "lekkie kopnięcie" w gaz (widać/słychać, jak przez chwile nie może ustabilizować obrotów jałowych, przygasają kontrolki)
- w 12. sekundzie płynne, lekkie wciskanie gazu - bez problemu
- w 18. sekundzie - j.w.
- w 24. sekundzie kolejne "lekkie kopnięcie" i powtórka z sekundy 2.
- 33., 34. sekunda - "głębsze kopnięcie", jakby lepsza reakcja silnika
- 37. sekunda - "lekkie kopnięcie", ale go nie przydusiło
- 40. sekunda - "mocniejsze kopnięcie"
- 44. sekunda - "lekkie kopnięcie"
- 46. sekunda - "mocniejsze kopnięcie"
- powyżej 50. sekundy - wkręcenie na wyższe obroty i gwałtowne dociśnięcie (na chwilkę) "do dechy"
No i tak to wygląda. Bardzo proszę o jakieś wskazówki w którą stronę iść. Przyuczenie (przepustnicy) było robione ze 2-3 tygodnie temu tyle, że nie na całkowicie zimnym, bo musiałem kawałek podjechać (ok. 2km), ale średnio pomogło. Przy okazji wyczyszczone i przedmuchane wszystkie kostki przy kalkulatorze wtrysku (ECU?) i komputerze obok (BSI?). Dzisiaj na powrót założyłem starą, oryginalną cewkę (stąd rozgrzany silnik na filmiku, bo testowałem) - bez zmian. Świece Denso TT z przerwą zbitą do 7mm (zalecenie gazownika). Zastanawiam się, czy i jaki wpływ na takie zachowanie mogą mieć czujnik temperatury silnika, położenia wału czy map sensor. Nie mam niestety lexii żeby zrobić lepszą diagnostykę, czy chociażby spróbować autoadaptacji przepustnicy na zimnym... Chciałem zainwestować w nowe sfery (213k przebiegu), ale najpierw muszę zająć się tym.
Z góry dziękuję za wszelkie wskazówki/rady.
EDIT: jak jest zimny, np. z rana jak wyjeżdżam do pracy, to "duszę" go na siłę do wysokich obrotów na 2, 3 biegu (tak do 4-6krpm), jak się do nich wkręca, to "po drodze" do tych obrotów są momenty, gdzie ciągnie dobrze i słabiej, jakby nie mógł się zdecydować...