U mnie też zaczęło się pocić i pokapywać z tyłu. Po głębszej analizie tematu stwierdziłem że jest to niestety normalny objaw. W tych modelach (i nie tylko) brak jest odstojnika lub sitka przy odmnie i naturalną rzeczą jest to że olej (pary oleju) są zasysane przez rurkę do kanału doprowadzającego powietrze do turbiny. Część oparów osadza się w karbowanej rurce i po prostu tam się zbiera.
Zwiększoną ilością wydobywanych się oparów może być większy przedmuch i podobno najczęstszą przyczyną przedmuchu są winne wydechowe uszczelniacze zaworowe.
Od 10 lat jak ujeżdżam te autko, nigdy do rurki nie zaglądałem (ostatnio ją wyciągnąłem i wyczyściłem) ale stwierdzam że najlepiej było by co wymianę oleju po prostu ją wyciągnąć i wyczyścić.
U mnie też rura nie była przykręcona na dole do turbiny ale siedzi dość mocno. Oleju w ogóle nie bierze (od wymiany do wymiany)
Normalnie przy szczelnym dolocie do turbiny olej jest zasysany do turbiny i puszczony w obieg do spalenia. Zasyfia się przez to EGR, fap. Przy nieszczelnym połaczeniu zaczyna się wydobywać na zewnątrz i pokapuje.
Tu jest bardziej opisane (łopatologicznie) w/w zagadnienie
http://forum.fordclubpolska.org/showthread.php?t=153268Chciałem wrzucić fotki ale coś mi nie wychodzi z tym zamieszczaniem obrazków