Dokładnie taki sam przypadek podczas ostatniej wielogodzinnej podróży!
Po prawie 10 godzinach jazdy z prędkością autostradową zatrzymałem się na bramkach, żeby pobrać bilet. Pobrałem, jedynka i szybki start... nagle na wyświetlaczu pojawił się na ułamek sekundy błąd z ikoną silnika i samochód stracił moc. Nie dało się nawet przeczytać treści komunikatu. Po wystąpieniu tego błędu rozpędził się maksymalnie do 140 km/h, natomiast prędkości nabierał jak tankowiec. Po naciśnięciu przycisku CHECK - brak błędów, nic się nie paliło. Po zatrzymaniu na pierwszym parkingu i teście - turbina normalnie wchodzi na obroty, ale już z nich schodząc wydaje głośny szum. Po chwili na wolnych obrotach zgasiłem silnik i włączyłem jeszcze raz - samochód zaczął normalnie jechać i dziwne dźwięki nie powróciły. Prawdopodobnie zawiesił się jakiś czujnik/zawór od podciśnienia, albo powietrza.
P.S. Filtr paliwa wymieniany co 15000 km, ostatni raz w marcu tego roku.