Rok walki o moc w C5 i UDAŁO SIĘ!
... ale od początku, jak do tego doszedłem, a nóż może mój opis się komuś przyda.
Od roku zmagam się z mocą w C5, auto w losowych momentach (głównie jak się nagrzało nie ciągło) w zimę problem w sumie nigdy nie występował, auto się zbierało dość dobrze aż do paru dni wstecz, totalny brak mocy.
Tak więc lexia pod cytryne i jechane
Tak jak napisał
Wyjmij przepływomierz i go wyczyść.
Kupiłem preparat i spryskałem, odczekałem aż wyparuje, zamontowałem.
Lexia pod Cytryne, patrzę na parametr, dodaje gazu, cyferki sie zmieniają, czyli chyba jest ok
Odpiołem przepływomierz, patrze, cyferki się nie zmieniają i wywaliło błąd "brak pomiaru czegoś tam lub zwarcie do masy". Czy to jest sposób na sprawdzenie przepływomierza, tak mi się wydaję ale ktoś mądrzejszy musiał by się wypowiedzieć.
No to jade dalej:
Jak masz lexie to sprawdź parametry podczas jazdy, ciśnienie turbo zadane i zmierzone (będzie widać czy to wina turbiny)
ciśnienie mierzone ~ 800, ciśnienie zadane ~800
gaz do 2,5 tys obrotów
ciśnienie mierzone ~ 800, ciśnienie zadane ~1600
no to sobie myślę TURBO... no ale w zimę przecież jeździł dobrze, no nie możliwe żeby się to z dnia na dzień popsuło (a może i możliwe) może jest dziura a sprawdzę jeszcze raz...
no to żem zdemontował wszystkie rury, IC, wszystko czyszczę, składam, skręcam... odpalam i NIC
no ale nic, biorę wężyk który idzie do gruchy (tak to się chyba nazywa na turbie) i wciągam powietrze (na jednym z forum mi napisali że będzie "cykać" slyszę... CYKA, jest ok)
odpalam samochód, rurka do ust, wciągam powietrze... mówię znajomemu żeby na 2,5tys obrotów trzymał gaz... patrze... ciśnienie mierzone się zmienia (wraz z ilością zasysanego powietrza przez moje płuca) no to sobie myślę BINGO! przewody, jednak przewody...
No ale sprawdzałem, tyle razy sprawdzałem, no nic, ściągam wszystkie jak idzie i sprawdzam...
Masz 3 zawory sterujące
1. Turbina
2. EGR
3. Przepustnica
Każdy sterowany podciśnieniem
Był wątek w którym wklejałem schemat podcisnień
i proszę, na jednej z rurek pęknięcie, ale tak trudne do wychwycenia że coś nie prawdopodobnego, wykryłem to tylko dlatego, że każdą z rurek która demontowałem zatykałem z drugiej strony palcem, a z drugiej strony dmuchałem.A więc do zielonego obi po cienką gumową rurkę, założyłem, wszystko poskręcałem.
No to czas na test generalny, odpalam auto i.... WYPIE!@#$% z butów, auto ciągnie jak opęntane
A ile rzeczy ciekawych znalazłem w aucie przy tym wszystkim... ahh.. pozdrowienia dla poprzedniego właściciela i mechanika, byli tak blisko... ale i tak kawał dobrej roboty zrobili
Koniec
Jest jeszcze parę rzeczy, mianowicie:
Ciśnienie mierzone 1650
Ciśnienie zadane 1800
jest to maksymalna różnica jaką wychwyciłem, jest czym się przejmować? Czy to jest granica błędu i olać?