A wytłumaczy mi ktoś jak potencjalna usterka rozrządu mogła rozkręcić silnik na maksymalne obroty zanim zdechł całkowicie?
Jak dla mnie mylenie przyczyny ze skutkiem.
Aż sam siebie zacytuje...
Możesz sobie przypomnieć do jakich obrotów się rozkręcił silnik? Czy równocześnie skrzynia zredukowała bieg? Bo jeśli silnik rozkręcił się do niebotycznych obrotów, bo na przykład zassał olej z turbo lub skrzynia ześwirowała i zrobiła za dużą redukcję, to rozrząd mógł przeskoczyć i to bynajmniej nie dlatego, że coś było z nim nie tak.
Jeśli byłaby to bezpośrednia wina rozrządu, to od razu z tych 3k RPM silnik by ci zgasł.