Klub Cytrynki
Francuskie.pl - Twoja codzienna
porcja aktualności na temat marki Citroen

Autor Wątek: C5 - ciśnienie doładowania  (Przeczytany 4587 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Krzysztof Kaźmierczak

  • Mistrz prostej
  • **
  • Wiadomości: 598
  • Skąd: Brzeg
  • Posiadany samochód: Peugeot 508 RXH 2.0 BlueHDI 180 KM EAT6
  • Miejscowość: Brzeg
C5 - ciśnienie doładowania
« dnia: Wrzesień 04, 2017, 19:38:34 »
Jakiś czas temu miałem uziemiony samochód z powodu masy błędów, zwarć, itp. Uporałem się ze wszystkim, samochód odpala, jeździ, nie ma błędów. Jedno nie daje mi spokoju: raz przy przyspieszaniu samochód naprawdę wyrywa do przodu i czuć wciskanie w fotel a raz... no przyspiesza ale bez tego wciskania. Raz tak, raz tak. Sprawdziłem ponownie samochód komputerem i 0 błędów. Sprawdziłem sobie masy powietrza - zadana i mierzona w całym zakresie obrotów zawsze się zgadzają, czyli przepływomierz sprawny. Sprawdziłem sobie pracę EGR - wartość zadana i mierzona pracy elektrozaworu zawsze się zgadza, czyli elektrycznie teoretycznie sprawny. Sprawdziłem sobie pracę sztangi turbiny - wartość zadania i mierzona czujnikiem kopiowania położenia zawsze się zgadza. No to sprawdziłem sobie ciśnienie doładowania i... tutaj coś jest nie tak. Otóż wartość mierzona zawsze jest trochę mniejsza od zadanej i zawsze jest z tyłu. No tutaj akurat normalne - ECU żąda jakiejś wartości a turbo dopiero dmucha jak dawki paliwa wzrosną ale... mało kiedy uzyskuje wartość zadaną. Bardzo często jest to od kilkudziesięciu do nawet 150 mbarów mniej. Sprawdziłem rury i opaski - dokręciłem śruby. Wszystko ok. Co może być tego przyczyną? Walnięty czujnik? Często na postoju wartość zadana to 1001 mbar, a atmosferyczne to 980. Wartość mierzona potrafi pokazywać raz 980, a raz 1001. Raz miałem błąd czujnika doładowania - zwarcie do plusa, a raz, że ciśnienie jest za małe. Było i zniknęło - teraz tych błędów nie mam. A przyspieszenie jest takie sobie. Wyciągnąłem wczoraj ten czujnik i był zaolejony. Wyczyściłem go izopropanolem, podłączyłem i pojechałem w trasę. Samochód jak nie ten - wciskał w fotel, a co najciekawsze spalanie chwilowe przy różnych stałych prędkościach było szokująco niskie. Silnik chodził na jałowym naprawdę cicho i równiutko - tak, jakby dostawał wszystkiego tyle, ile potrzebował. Dzisiaj już tak nie było i dźwięk pracy silnika jest taki sobie. Zrobiłem zrzut wykresu powstałego w Lexii oraz nagrałem filmik z logowania parametrów. Co o tym można myśleć?

Wykres:


Filmik:
http://krzy82.ayz.pl/C5/filmik.mp4

PS. W Lexii zapisałem wykres (przycisk z dyskietką). Jak teraz odtworzyć ten wykres i przeglądać wartości nagrane przez te kilkanaście minut? Gdzie go szukać?
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 04, 2017, 20:10:42 wysłana przez Krzysztof Kaźmierczak »

Marek_S

  • Gość
Odp: C5 - ciśnienie doładowania
« Odpowiedź #1 dnia: Wrzesień 09, 2017, 18:12:51 »
Może turbawke a może czujnik doładowania wyczyść raz jeszcze

Wysłane z mojego LG-H440n przy użyciu Tapatalka


Offline Krzysztof Kaźmierczak

  • Mistrz prostej
  • **
  • Wiadomości: 598
  • Skąd: Brzeg
  • Posiadany samochód: Peugeot 508 RXH 2.0 BlueHDI 180 KM EAT6
  • Miejscowość: Brzeg
Odp: C5 - ciśnienie doładowania
« Odpowiedź #2 dnia: Wrzesień 10, 2017, 17:21:57 »
Zakładam, że turbina oraz jej sterowanie jest sprawne. Skoro zadana wartość położenia cięgna jest raportowana prawidłowo przez czujnik na tym cięgnie, to znaczy że turbina ustawia się tak, jak chce komputer.

Najbardziej zastanawia mnie to ciśnienie. Na wyłączonym zapłonie wartość doładowania powinna być równa ciśnieniu atmosferycznemu. Nie zawsze tak jest - atmosferyczne jest powiedzmy 1001 mbar, a doładowania 980 mbar... Drugie spostrzeżenie, daję powiedzmy 2000 obrotów silnika. Ciśnienie zadane to np. 1080 mbar. Ciśnienie doładowania stoi na atmosferycznym, czyli 1001 mbar. Jak zdejmę nogę z gazu, to wtedy doładowania pokaże 1040 mbar... Innymi słowy: wtedy kiedy trzeba ciśnienie 1080 mbar, to tego ciśnienia nie ma, ale po zdjęciu nogi z gazu coś tam rośnie, ale nie osiąga zadanego... Dziwna sprawa - nie dość, że nie osiąga wartości zadanej, to robi to z opóźnieniem i nie w 100%...

Czujnik do wymiany? A może oring uszczelniający czujnik nie trzyma? Opaski nowe, wszystko dobrze skręcone, czyste, suche... Co jest nie tak? Może ktoś sprawdzić u siebie to ciśnienie doładowania?

Offline Krzysztof Kaźmierczak

  • Mistrz prostej
  • **
  • Wiadomości: 598
  • Skąd: Brzeg
  • Posiadany samochód: Peugeot 508 RXH 2.0 BlueHDI 180 KM EAT6
  • Miejscowość: Brzeg
Odp: C5 - ciśnienie doładowania
« Odpowiedź #3 dnia: Wrzesień 13, 2017, 21:24:04 »
Testów ciąg dalszy. Przetestowałem 2 przypadki:
1. Odłączyłem wtyczkę przepływomierza ale zostawiłem podpiętą wtyczkę EGR - samochód wyrywa do przodu, jest dosłownie ze 3 razy mocniejszy niż standardowo *). Samochód bardzo mocno przyspiesza (wbija w fotel), skrzynia bardzo ładnie redukuje biegi a także wbija wyższe - nie ma żadnego szarpania, poszarpywania, dławienia / takiego skoku przy zmianie biegów. Spalanie chwilowe schodzi do przyzwoitych wartości (może wreszcie normalnych?). Słowem samochód jeździ bajkowo. Efekt? Błąd przepływomierza i temperatury przepływomierza. Jak dobrze wiemy odpięty przepływomierz odłącza EGR.

2. Odłączyłem wtyczkę EGR ale zostawiłem podpiętą wtyczkę przepływomierza - samochód lepiej przyspiesza niż standardowo *) ale nie tak, jak w punkcie 1. Dodatkowo są odczuwalne szarpnięcia / skoki przy zmianie biegów. Spalanie chwilowe takie jak standardowo a może troszkę większe.

*) Standardowo oznacza podpięty przepływomierz i EGR.

Pytanie za 100 punktów: o czym to świadczy? Nie mam żadnych błędów we Wtrysku (oprócz pedału gazu) ale samochód jeździ tak sobie. Nie ma wbijania w fotel. Mało tego, podwoziłem kiedyś innego kierowcę C5 i stwierdził, że mój nie przyspiesza. Przepływomierz mierzy co i jak chce? Masa powietrza mierzona oraz zadana zgadza się. A jednak po odłączeniu wtyczki samochód robi się rakieta...

Offline Krzysztof Kaźmierczak

  • Mistrz prostej
  • **
  • Wiadomości: 598
  • Skąd: Brzeg
  • Posiadany samochód: Peugeot 508 RXH 2.0 BlueHDI 180 KM EAT6
  • Miejscowość: Brzeg
Odp: C5 - ciśnienie doładowania
« Odpowiedź #4 dnia: Wrzesień 16, 2017, 13:25:26 »
Sytuacja nie daje mi spokoju dlatego testuję samochód od prawie tygodnia. Jazda na odłączonym przepływomierzu to po prostu bajka - samochód chyba od zakupu nigdy tak nie jeździł - teraz on po prostu przyśpiesza. Czuć to ciśnienie doładowania - samochód ładnie idzie do przodu z każdej prędkości, czuć efekt wciskania w fotel, jest taki jakby lekki, zwinny. Co jeszcze? Na postoju pracuje równo, tzn. fotel pasażera nie wpada w wibracje. Dźwięk pracy silnika jest równomierny i spokojny. Na podłączonym przepływomierzu fotel wpada w wibracje, czuć i słychać wibracje ACZKOLWIEK obroty są stałe - 800 obrotów na minutę - zarówno z jak i bez przepływomierza! I to jest pierwsza dziwna rzecz. Skoro Lexia pokazuje te same obroty to skąd te wibracje lub ich brak w zależności od stanu podłączenia przepływki? Druga sprawa, na podłączonym przepływomierzu podczas biegu jałowego ciśnienie doładowania jest zawsze mniejsze od atmosferycznego oraz zadanego i wynosi 980 mbar. Trzecia sprawa, to mierzona masa powietrza zawsze troszeczkę odstaje od zadanej. Wydaje mi się, że jeszcze do niedawna masy były równe...

Zdjęcie parametrów na podłączonym przepływomierzu - ciśnienie turbo oraz mierzona masa powietrza:



Zdjęcie parametrów na podłączonym przepływomierzu - masy powietrza potrafią się wyrównać jak to jeszcze do niedawna miało miejsce:



Po dłuższej pracy na jałowym zachodzi czwarta ciekawa rzecz - EGR jest wyłączany i wtedy masa mierzona oraz zadana wzrasta (co jest normalne - więcej idzie czystego powietrza przez przepływomierz bo nie idą spaliny do kolektora). Pytanie tylko jest takie: czy to normalne, że po paru minutach ten EGR jest wyłączany? Po naciśnięciu pedału gazu jest włączany ponownie i kilka minut pracuje normalnie po czym znowu jest wyłączany.

Zdjęcie parametrów na podłączonym przepływomierzu - wyłączenie EGR po paru minutach pracy:




Zupełnie inaczej przedstawia się praca bez przepływomierza. W tym przypadku ciśnienie turbo jest równe ciśnieniu atmosferycznemu oraz zadanemu. Dlaczego tak nie jest z przepływomierzem? Oczywiście masa powietrza zadanego jest większa - ECU przyjmuje swoją wartość ponieważ nie ma pomiaru - normalna sprawa.

Zdjęcie parametrów na odłączonym przepływomierzu - ciśnienie turbo oraz masy powietrza:





Teraz najważniejsze wnioski:
Z odłączonym przepływomierzem samochód bardzo fajnie jeździ i przyśpiesza. Nie ma wibracji fotela pasażera ani dziwnego mrowienia odczuwalnego na głowie opartej o zagłówek. Ale to jeszcze nic. Przygazowując na jałowym od tych 800 do 2000 obrotów (puszczając gaz i naciskając cyklicznie) nie czuć szarpania / dławienia / rzucania silnikiem. Na podłączonym przepływomierzu ewidentnie czuć jakby silnik miał luz na poduszce i nim rzucało. Czuć to w momencie kiedy dość szybko zwiększam obroty do 2000 i odpuszczam i ponownie zwiększam do 2000 i odpuszczam i tak cały czas. Czuć w kabinie, że podrzuca / rzuca silnikiem. Przy odłączonym przepływomierzu tego nie ma! Jednak najbardziej widocznym pozytywnym efektem odłączonego przepływomierza jest praca skrzyni biegów! Tak, tak. Z przepływomierzem często mam jakby przeciąganie skrzyni, jakby w pewnym momencie durniała / nie wiedziała co robić. Najczęściej to się uwidoczniało przy mocniejszym depnięciu na pedał gazu. Zresztą to się wiąże z tym gorszym przyspieszeniem - silnik wyje na obrotach a samochód no przyspiesza tak sobie. Jazda bez przepływki jest zupełnie inna - daję gaz samochód idzie, obroty rosną ale za chwilę skrzynia wbija wyższy bieg i opadają. Wcześniej nie potrafiła / nie chciała tego zrobić ciągnąc do końca. Mało tego, nie czuć tych zmian biegów - po prostu nagle obroty spadną a ja jadę dalej tak samo. Nie czuć tej zmiany / tego jakby przydławienia (bo szarpanie to nie było). W końcu nie czuję automatu..

Mimo, że samochód bardzo dobrze przyśpiesza, to pomiary ciśnienia turbo są nadal dziwne, tzn. ciśnienie mierzone potrafi być większe od zadanego albo mierzone nie osiąga zadanego. Po prostu mierzone ciśnienie jest zawsze z tyłu w stosunku do zadanego. Z jednej strony jest to trochę normalna zwłoka zanim ciśnienie zostanie wyprodukowane, ale z drugiej strony jest to coś za duża zwłoka. Tutaj jest piąta dziwna rzecz - skoro jest nadal zwłoka, to czemu samochód znacznie lepiej jeździ? Tak, wiem - uśredniona wartość masy powietrza, która na dane warunki może być za duża (i to widać na plus), a z kolei na skrajne (jakieś ekstra mocne przyśpieszenie) za mała (i to widać na minus) - bo nie jest mierzona na bieżąco. Jednak szczerze mówiąc w poprzednim samochodzie ciśnienie równało się bez takiej zwłoki. Szósta dziwna rzecz: skoro ciśnienie nie daje zadanej wartości, jest ciągle z tyłu, to dlaczego czujnik kopiowania turbo potwierdza pozycję sztangi w zadanej pozycji? Według czujnika turbo pracuje prawidłowo - ma być 55% jest 55%, ma być 85% jest 85%... Czyli podciśnieniowe sterowanie (tego przyznaje nie sprawdzałem) jest chyba sprawne i prawidłowe...

Ciśnienie doładowania zadane i mierzone:




Przepływomierz mam VDO\Siemens, przeczyściłem go izopropanolem - bez zmian. Zresztą był czysty, zarówno ten biały element plastykowy jak i sam wkład w środku. EGR wyciągałem i czyściłem. Nie był strasznie zawalony nagarem - ot, po prostu sucha i czarna sadza w postaci pyłku. Trzpień chodzi równo, lekko, bez zacięć. Na komputerze brak błędów dotyczących EGR, przepływomierza oraz turbiny. To skąd ta różnica w pracy silnika z i bez przepływomierza? Wiemy, że przepływomierz steruje EGR'em. W momencie odłączenia przepływomierza EGR jest odłączany - stąd ten wzrost masy powietrza. Pytanie jest zasadnicze: czy odłączenie przepływomierza udowadnia złą pracę jego samego czy też EGR'? Czy te wibracje i dławienia to efekt złego otwiera i przymykania się EGR'a czy jednak zmiennych pomiarów masy powietrza przez przepływkę mimo tych niby poprawnych pomiarów w Lexii?

Wymieniłem opaski na dolocie. Dałem dodatkowe na rurce od odmy - jest teraz czysta (wcześniej była zarzygana olejem w miejscu łączenia z plastykowym dolotem). Każdy elektrozawór testowany w Lexii słychać jak pracuje. Co jest grane?

Aha, jeszcze jedno. Na odłączonym przepływomierzu w sekcji Dolot pokazuje temperaturę powietrza w przepływomierzu (którego nie ma) oraz dolocie. Natomiast w sekcji Filtra FAP temperatura w dolocie to -40 stopni...