Witam jakieś rok temu wymieniłem alternator na regenerowany. Poprzedni padł nagle i już nie ożył. Dzisiaj po trochę deszczowym dniu włączyła się kontrolka ładowania. Podjechałem na bieżąco do warsztatu gdzie wymieniali alternator, badanie miernikiem, ładowanie - zero. Diagnoza jutro na wymianę na inny alternator. Po wizycie musiałem jeszcze podjechać do pracy, po chwili odpalam cytrynę, kontrolka zgasła. Macie jakieś pojęcie o co chodzi. Czy to jakieś źle łączące złączę - może jakaś masa, jeżeli tak to która. Czy może macie wiedzę czy kontrolką ładowania steruje komputer czy tylko regulator napięcia na alternatorze. Staram się raczej dbać o stan zewnętrznych złączy klemy i inne które są na wierzchu. Dzięki za odpowiedzi.