Wymieniałam oringi na złączkach w oryginale są na wejściu 2 oringi 10x2 na wyjściu jeden 10x2 i jeden 10x2,5. Próbowałem je wymieniać ale nic to nie dało, w Kragum kupiłem różne rozmiary no i d...
Moim zdaniem jedynym testem który należałoby wykonać to zanurzenie całego filtra w ON i powolne jego wyciąganie wówczas może zobaczysz w którym momencie pojawia się powietrze.
No to o co tutaj chodzi? Którędy zaciąga to pie*******ne powietrze? Może sam patent uszczelnienia króćca gruszki oringami nie sprawdza się? No ale dlaczego? Średnica króćca się wyrabia / zmniejsza pod wpływem czasu / paliwa czy po prostu dwa przylegające oringi nie są w stanie uszczelnić połączenia przy takim podciśnieniu? To jakiś cyrk jest...
(...)Ten filtr Purfluxa poszedł na reklamację. Zobaczymy co z tego wyjdzie - ten to dopiero produkował bąble powietrza na wyjściu... gdzie na wejściu ani grama powietrza!
Już pisałem Krzyśkowi na PW o swoich problemach z bąblami powietrza w Mk III, a teraz już mogę podzielić się tu krótko swoimi doświadczeniami.
Rok temu bąbelków było niewiele, a jak parę dni temu zajrzałem, to już bąblowica widoczna gołym okiem, nawet na biegu jałowym.
Nikt z nie podał numeru CS Waszego filtra produkującego bąble, a na schematach nie widać z czego są zrobione, wiec popatrzyłem, co mam pod maską. A tam nie plastikowy, ale solidny filtr aluminiowy z wzmocnieniami, marki Mann; pokrywa jest tylko z grubego tworzywa. Przypuszczam, że tylko szybkozłączki są takie same. Nie wiem do końca jak u Was uszczelniana jest pokrywa, ale sądzę, że przez docisk Oringa przez pokrywę. U mnie natomiast Oring jest w rowku kołnierza pokrywy i wchodząc w korpus uszczelnia tak, jak pierścienie na tłokach silnika. Stąd docisk uszczelnienia jest zawsze stały, zależny od elastyczności uszczelki, a nie od docisku pokrywy.
Przez rok nikt nie grzebał przy moim filtrze, a że chciałem też wymienić filtr i trochę poznać jego „okolicę”, więc od tego zacząłem. Niebieska uszczelka Oring pokrywy była płaska po wyjęciu, podobnie jak uszczelka odpowietrznika i dwie uszczelki śruby spustowej wody. Założyłem filtr – przypadkowo też Mann – z nową uszczelką. Niestety uszczelek do korków nie miałem na wymianę.
Pierwsza próba i zero bąbli w rurce. Na tym kończę na razie testy.
Wniosek: uszczelki sprzedawane razem z filtrem mogą być złej jakości i stosunkowo szybko tracić elastyczność. O ile są dociśnięte.
Czyli paradoksalnie za mocne skręcanie / dokręcanie działa wręcz odwrotnie?
A to jest spowodowane tym że powrót paliwa wyciąga paliwo z pompy i z filtra.po nocy trzeba ok 6-7 razy pompować grucha aby była twarda,na orginale juz po 2 razie był kamień.
czy w pompie jest jakiś zaworek który zamyka paliwo?
Spięcie instalacji z pominięciem obudowy filtra przeczy temu - gruszka twarda przez trzy dni, zero bąbli powietrza w przewodach po otwarciu maski i po odpaleniu silnika. Więc, przynajmniej w moim przypadku, powrotem raczej nic nie ucieka.
To jeszcze zostaje opcja załozenia filtra przed gruszka i ewentualnie zalozenie zaworka zwrotnego przed filtrem.
U mnie tez po spieciu przewodow z pominieciem filtra gruszka jest jak kamień,ale z założonym filtronem -jest miekka.
Plus jest taki ze na filtronie mam mało powietrza po odpaleniu,ale po nocy czasami gorzej zapala.
Tyle uzytkowników ,a dziwne że nikt nie odkrył tajemnicy powietrza w rhr.
pozdrwiam
Według mnie to nic nie da. Powietrze bierze się z:
1. Gniazda wejściowego obudowy - tam wchodzi króciec gruszki uszczelniony tylko dwoma przylegającymi do niego origami. Całość wykazuje spory luz, być może siła ssąca pompy jest na tyle duża, że takie uszczelnienie nie ma racji bytu.
albo
2. Dekla i jego uszczelnienia w postaci oringa. Być może dekiel nie do końca jest poprawnie skręcony i gdzieś tam zaciąga powietrze przy takiej sile ssącej.
Gdyby obudowa miała dwa wystające króćce, to nie byłoby problemu - nowe węże nasunąć na króćce i skręcić porządnymi opaskami - zero powietrza. Niestety PSA wymyśliło gniazdo na wejściu, które ciężko uszczelnić poza kombinowaniem z oringami, i króćcem na wyjściu. To jest dla mnie porażka projektowa!!! Jutro wkleję zdjęcia dokładnie prezentujące problem - ledwo doszedłem do siebie po chorobie i nie miałem jak tego zrobić wcześniej.
Nie ma sensu dokładać filtrów i zawórków bo do samego końca króćca gruszki wszystko jest ok. Problem jest na granicy króciec gruszki - wejście obudowy i być może sama obudowa. Tylko dlaczego Citroen nic z tym przez tyle lat nie zrobił tylko trzaskali ten bubel Purfluxa i nie zrobili żadnej akcji serwisowej?
?!!!!!!
Witam
Czyli nadal nie ma złotego środka na bąbelki za filtrem paliwa.? Nawet filtr puszkowy i opaski metalowe nie daje rady... jak dobrze rozumiem...a mam to samo w moim 1
2.0 HDI
Same bąbelki bez innych skutków to jeszcze by uszły - aczkolwiek zaznaczam wyraźnie, że wtryskiwacze służą do rozpylania paliwa a nie mieszanki paliwowo-powietrznej albo samego powietrza - ale problem jest z poprawną pracą silnika na biegu jałowym (jak ktoś ma dużo powietrza już na jałowym) i, co najbardziej odczuwalne, przy bardzo mocnym przyspieszaniu z butem w podłodze gdzie powietrze w wężu stanowi nawet większą część niż paliwo. Przez to powietrze automatyczne skrzynie źle pracują przeciągając bieg i wbijając go z mocnym szarpnięciem / uderzeniem. Takie szarpanie występuje także w skrzynie manualnej i z tego co zaobserwowałem na forach, to ludzie szukają we wszystkim winy, tylko nie w tym powietrzu. Kto nie wierzy, niech pominie obudowę (NIEZALECANE Z UWAGI NA BRAK FILTRACJI PALIWA) i się przejdzie - automat zaczyna pracować bez zająknięcia! Wiem, bo sam tak osobiście sprawdzałem.
PS. Wiem oczywiście, że skrzynie te miewają takie problemy kiedy zawory i / lub płyta ulegną awarii. Myślę jednak, że za dużo osób od razu wywala kasę na skrzynie, gdzie problemem jest poprawna praca tandemu silnik-skrzynia. Uważam, że moja skrzynia jest w porządku a problem jest właśnie z prawidłowym sterowaniem silnika, na podstawie czego z kolei jest wysterowywana skrzynia. To sterowanie silnika to odpowiednio podawane paliwo - czyste paliwo bez powietrza. Utwierdza mnie w tym przekonaniu niedaleka usterka czujnika kopiowania turbo - bez niego samochód kompletnie nie ma mocy i zachowuje się jak stary 50 konny Mercedes. Tak jeździłem do pracy przez kilkanaście dni - skrzynia pracowała bez zarzutu. Musiałem się rozpędzać z butem w podłodze. Nie było przeciągania biegów i szarpania bo i silnik ledwo się wkręcał na obroty bez dawki powietrza - tak jakby nie było turbiny. Skoro ledwo się wkręcał na obroty to i pompa nie wytwarzała dużego podciśnienia, a więc paliwo szło na wtryskiwacze być może bez powietrza albo z minimalną tylko dawką. Wymiana czujnika spowodowała, że silnik dostał pełne dawki powietrza, do którego dobrał pełne dawki paliwa pracując w ten sposób na pełnych możliwościach - im wyższe i szybciej osiągane obroty, tym pompa wytwarza większe podciśnienie i zaciąga już lewe powietrze, co z kolei negatywnie wpływa na pracę silnika powodując szarpania przy zmianie biegów. Odpięcie filtra i obudowy na czas jazdy potwierdza moją tezę i świadczy o skali problemu.