Witam,
Mam dość nietypowy problem z c5 2.0 16v 103kW 2006r. Posiada gaz, ale to bez znaczenia. Problem występuje na gazie i benzynie.
Samochód od ponad roku traci moc wraz ze wzrostem temperatury powietrza. Do tego stopnia, że przy 30st na zewnątrz, jest niepraktyczny (jeździ, ale piłowanie na 3-ce pod lekkie wzniesienie to nie jazda).
Na biegu jałowym chodzi delikatnie nierówno - słychać to z wydechu, lecz nie szarpie budą. (na gazie jest minimalnie lepiej)
Ogólnie z samochodem walczyło wielu mechaników - bezskutecznie.
diagnostyka nie pokazuje ŻADNYCH BŁĘDÓW, pomijając jakieś śmieciowe.
Co zostało sprawdzone/wymienione:
1. wymiana map sensor
2. czyszczona przepustnica
3. wymiana czujnika położenia wałka rozrządu
4. wybity katalizator (obecny był podobno cały wykruszony) - teraz jest bez
kata
5. sprawdzona szczelność układu dolotowego
Oczywiście resetowanie mapy było nie raz nie dwa...
To nic nie pomogło
Po tym samochód poszedł na hamownie, żeby określić skale problemu. Wykres tragedia - czy ktoś widział takie cudo??
Samochód ponownie jest u mechanika - miał możliwość podmianki z identycznego.
Zostało podmienione:
1.elektrozawór zmiennych faz
2.listwa zapłonowa
3.czujnik spalania stukowego
Już nie ma pomysłów co może być nie tak? Dlaczego taka chora charakterystyka silnika??
Dodam tylko tak: z silnika nigdzie nie cieknie, na zimnym jest cichutki (jak się nagrzeje to jest głośniejszy), kompresje ma równo po 9atm... Wskazania czujników są poprawne, zmieniają się przy teście dynamicznym. Drugi samochód "na podmiankę" ma takie same parametry czujników itd...
Koledzy pomóżcie, samochód w tym roku stoi u fachowców łącznie ponad 16tygodni...
Teraz jedyny pomysł to wymiana ECU silnika? ECU to "kalkulator wtrysku"?
Jak coś mi się przypomni to dopiszę.