Czy ktoś z Was tu ma podobnie z działaniem klimy jak u mnie?
Na codzień wszystko działa ok tj regulacja temp, kierunku i siły nawiewu itp. Wsio jest ok.
Jednak
Jadąc w trasie po ok 400km ustawia sie tylko nawiew centralny na desce i wieje powietrzem takim jak na dworzu. Czyli jak jest na dworzu upał to wali ciepłym, jak mróz wali zimnym.
Panel reaguje na nastawy (siła, kierunek, temp), zaś nastawnik zareaguje na ułamek sekundy i wraca spowrotem.
Wygląda to tak jakby wchodził w jakiś tryb, lub pozycje wyjściową.
Wyłączenie klimy i nadmuchu nic nie zmienia, zgaszenie auta, oraz zostawienie go do uśpienia systemów też nie. Jedyne co to wyłączenie i zostawienie na wiecej niż 30min skutkuje ponowną właściwą pracą.
Fizycznego czujnika temp wnętrza brak, jedynie wirtualny oparty na algorytmach i zmiennych zależnych
Moje domysły to, że po długiej jeździe ma za mało zmiennych temp silnika, otoczenia itp i wraca w pozycje wyjściową. Spadek temp silnika po wyłączeniu może pobudza sterownik?
Ktoś tak też ma??