To co się rozlało przy wymianie będzie Ci parowało dobre 2 miesiące chyba, że miałeś w układzie czystą wodę. U mnie trwało to nieco ponad miesiąc, ale pod gumowym dywanikiem miałem ręcznik (taki zwykły, kąpielowy), który wchłaniał płyn chłodzący z podłogi. Ręcznik raz w tygodniu wyciągałem, do pralki, pranie, suszenie i z powrotem do auta pod dywanik.
Raz, że płyny chłodzące słabo parują, a dwa tam jest pod wykładziną pianka. Jak naciągnie to trochę trwa zanim się osuszy.