Układ kierowniczy trzeszczy jak stary tapczan.

[Michał Majewski]

Dokładnie tak jak w temacie i dzieje się to tylko blisko skrajnego położenia kół. Bardziej słyszę to po lewej stronie ale to pewnie dlatego, że tam właśnie siedzę
Wylazłem z auta i jedną ręką kręciłem po kawałku kierownicą, a drugą położyłem na oponie. Jest mały luz jakby zbliżały się do wymiany końcówki drążków, ale jeszcze nie stukają. Mają przejechane minimum 45 tysięcy km, bo tyle tym autem zrobiłem, a ich nie wymieniałem.
Luzu na kierownicy nie czuć, wspomaganie działa elegancko, nie czuję jakiegoś zwiększonego oporu.

Czy to te końcówki drążków mogą tak trzeszczeć?

2 tygodnie temu wymieniałem sprężyny i razem z nimi łożyska amortyzatorow więc to raczej nie one.

[Dariusz Kłeczek]

Mogą. W nowych końcówkach zazwyczaj jest symboliczna ilość smaru.

[Marek Korczak]

Sprawdź sworzeń wahacza.

[Michał Majewski]

W przyszłym tygodniu będą mi wszystko sprawdzali i szukali przyczyny.

Zawsze lubię być przygotowany na najgorsze więc pytanie: czy wszystkie XP miały takie same maglownice czy różniły się one w zależności od wersji silnikowej czy rocznika?

[Krzysztof Bernat]

W Cytrynie jeszcze tak nie miałem. Ale podobne objawy miałem w Peugeot 405. I walnął mi lewy  przegub - po prostu się rozsypał. Smar był twardy jak asfalt.

[Witold Pabin]

Witam mam pytanie do Ciebie Michał ja mam berlingo I i z tego co wiem to kolumny mc pherson są podobne i ma pytanko czy żeby wymienić gorną poduchę i łożysko lepiej jest wyciągać z auta cały zespól tzn. zwrotnicę z mac phersonem czy lepiej poluzować tą obejmę na zwrotnicy i wyciągać tylko kolumnę ze sprężyną  ?
Wyciągałem teleskopy w grupie vag-a czy w fordzie tu jeszcze tego nie robiłem wolę się dopytać .

[Michał Majewski]

Nie wiem. Nigdy tego sam nie robiłem, bo nie mam odpowiednich warunków w domu. No i jestem leniwy


Z racji długiego weekendu auto wyląduje u speca dopiero 10 maja. Mają sprawdzić końcówki drążków, sworznie kuliste w wahaczach i maglownicę. Maglownicę mam już w pogotowiu wstępnie zaklepaną w jednej stacji demontażu pojazdów, w której kiedyś pracowałem. Tak na wszelki wypadek. Sworznie czy końcówki wsadzę nowe jak coś.

[Michał Majewski]

Sprawa wygląda tak, że autu nic nie dolega. Przetrzepali auto pod kątem luzów na drążkach i zużyciu końcówek drążków, łożysk McPhersona (mimo, że niedawno zakładali nowe), wszelkich tulejek i sworzni i wszystko jest w porządku. Żadnych luzów. Zapłaciłem tylko za wymianę oleju i filtra. Co ciekawe - auto jakby mniej trzeszczy po powrocie od nich. Może to efekt podniesienia go na podnośniku i luźnego zwisu kół.

Mechanik zaufany na maksa i przede wszystkim jeden z nielicznych w okolicy z prawdziwą renomą więc w ogóle nie dopuszczam opcji, że im się nie chciało robić i powiedzieli, że ok.


Mam jeździć i się nie przejmować. Wszystko jest w porządku.