Niby to maszyna wszystko robi, ale coś mi śmierdzi. Nawet jeżeli by było to co piszesz, to co by mi syczało w układzie? Najpierw zaczelo się syczenie jak wyłaczałem klimę, później również jak załączałem a przed nabiciem było już słychac cały czas jak pracował kompresor. Czytałem że syczy jak jest mało czynnika. Pomimo że było tanio, już chyba do tego warsztatu nie pojadę. Klima niby chłodziła, ale to powietrze było praktycznie trochę chlodniejsze niż to na zewnątrz. Gdybym zmierzył temperaturę to myslę że nie mniej niż z 17 st.... ale coś tam chłodziło. Przecież na pustym układzie to kompresor by mi się zatarł, bo trochę ostatnio km zrobiłem z załączoną? Mówił mi ten serwisant, że jeżeli nabijamy np. 630 gr i od razu po nabiciu byśmy chcieli to odciągnąć, to już Nam zejdzie tylko 600 gr, bo w układzie trochę pozostaje. Może jak odciągnie z 30 gr i z 30 gr zostaje w układzie, to maszyna nawet tego nie wykaże a klima się jeszcze ząłacza ( tak jak u kolegi wyżej)? Sam już nie wiem...