Witam kolegów.
Mój rydwan zachorował.
Przy dodawaniu gazu przerywa, szarpie. Bardzo mocno odczuwa się to po nocy jak jest silnik zimny, jeśli przejadę ok 15km to jeździ normalnie, żadnych szarpnięć. Najbardziej szarpie gdy go mocno obciaze (jak jest zimny) i np mam niecałe 2000obrotow i dam mu 3ke i gaz to mam czkawkę, przy 2500 -bieg 4ka i czkawka.itd. słychać niekiedy (pyknięcie,strzał,stuk) w silniku więc jakiś gar nie dopala.
Mam go zagazowanego i na gazie jak benzynie to samo. Wymieniłem świece (miałem inne) i bez zmian.
Być może cewka ale czy na pewno (po rozgrzaniu by chodził normalnie) hmmm?
Macie pomysły?