8 lutego odebrałem samochód po raz trzeci. Tym razem bez dopłacania. Wygląda na to, że wreszcie jeździ jak trzeba
Winny był ponoć czujnik położenia wału. Przejechałem już prawie 600 km i wszystko działa. Odpala równo, chodzi ciszej, spalanie powoli wraca do normy. Co było przyczyną rozsypania się silnika już się nie dowiem. Na mój nos to rozleciał się przy próbie odpalenia na siłę w serwisie, ale to już nieistotne.
@Joanna Luty
Paliwo w baku miałem właśnie letnie i z dodatkami "bio", stało to ponad trzy miesiące, więc może stąd się wzięła ta czarna galareta na filtrze po pierwszym odbiorze...
Teraz na wszelki wypadek zatankowałem do pełna zimowego bez żadnych bio dodatków...
@Marek Brzeziński
Tak, masz rację. Jeden z tych dwóch. Ale będę tam jeździł dalej... oby jak najrzadziej