Wszystko się da, tylko zawsze jest ryzyko. Bo swój w aucie musisz otworzyć, odczytać zawartość i przekopiować i na każdym etapie coś może się wydarzyć. A tak kupujesz inny, czyścisz go na Virgin, kodujesz wszystko i cieszysz się drugim sterownikiem, a w sumie nawet nie dotknąłeś - więc wyelimnowałeś ryzyko uszkodzenia całkowicie. Bo należy wziąść pod uwagę, że coś może pójść nie tak.