Witam
Na wstępie dodam, że wrzucam ten post gdyż sam szukałem rozwiązania i w zasadzie nigdzie na forum czy grupie na facebook'u nie znalazłem rozwiązania - no może za wyjątkiem jednej podpowiedzi, także może ten post pomoże w usunięciu problemu komuś innemu.
A więc tak, od niedawna w mojej C5tce 2.0 HDi w kabinie z okolic schowka było słychać nieprzyjemne trzeszczenie, ćwierkanie, piszczenie nie wiem nawet jak je opisać ale wrzucam link z filmikiem gdzie to u mnie wyraźnie słychać. Pierwsze co myślałem, że to plastiki w środku gdzieś, ale w trakcie jazdy wszystko dotykałem, przytrzymywałem i nic. Stwierdziłem, że to może coś w silniku, jednak na postoju była cisza, żadnych takich dźwięków. W końcu poruszałem w silniku troszkę zbiorniczkiem z płynem chłodniczym i myślałem, że znalazłem problem. Bo przy ruszaniu wydawał on bardzo podobne dźwięki o których mowa. Zbiorniczek jest osadzony na 2ch gumowych uszczelkach, wyciągnąłem go, uszczelki nowych nie miałem więc przesmarowałem smarem stare, dźwięk przy ruszaniu zbiorniczka zanikł, ale w kabinie nie - dalej był taki sam. Jednak być może u kogoś z was to on będzie takie ćwierkanie powodował - warto to zawsze sprawdzić nie ponosząc przy tym praktycznie żadnych kosztów.
Później jednak pochyliłem się nad kielich kolumny który widać na zdjęciu nr.1 i jak widać już na samym obrazku, środek nie jest osadzony tak jak powinien, pochylając się nad nim bardzo mocno było można usłyszeć bardzo cichutkie trzeszczenie, a w momencie gdy złapałem za wystający gwint nagle zrobiła się cisza. Zamówiłem więc nową górną poduszkę amortyzatora. I na następny dzień wziąłem się za wymianę sam razem z moim teściem. Jeżeli robicie to w domu w swoim własnym garażu, to dobrze by było, żebyście mieli pomocnika. Nie będę rozpisywał się co po kolei trzeba robić, powiem jedynie tyle, że nam zajęło to ok 1.5h, wszystkie śruby poddały się bez problemu, nie było trzeba z niczym walczyć ani nawet używać naszych ulubionych słów.
Z tego co wyczytałem jedni mówią, że da się to wymienić bez rozkręcania połowy zawieszania, inni zaś, że trzeba praktycznie wszystko porozkręcać. Raczej stwierdzam, że nie da się bez rozkręcania. Także u mnie zaczęliśmy od odkręcenia łącznika stabilizatora i wyciągnięcia go, odpięciu przeszkadzających kabli, odkręceniu amortyzatora od zwrotnicy, odkręciliśmy również nie pamiętam czy ten element ma swoją nazwę - tej łapy zdjęcie nr.2 od jakby dużego kielicha ( jest przykręcone jedno z drugim jedną długą śrubą ok 20cm ) co pozwoliło nam na odchylenie całego zawieszenia, wyciągnięciu całej kolumny z amortyzatorem, a później już wiadomo, ściąganie - ściskanie sprężyny zdj nr.4 i wyciągnięcie i wymiana poduszki. A potem zakładanie w odwrotnej kolejności. A no i oczywiście
Od góry trzeba odkręcić 3 śruby od poduszki 3 od kielicha i chyba tyle ich było
.
Tak dodatkowo jeszcze zarzucam zdjęcia co powodowało konkretnie trzeszczenie. Rozbiliśmy jak się dało tylko starą poduszkę i z niej wydobyliśmy z środka tą " gumę " nie jest to o dziwo żadne łożysko, po prostu jakaś guma? Nie wiem czy tak faktycznie jest? Bo na łożysko to nie wygląda. Ale w każdym bądź razie była tak zużyta, że zamontowana jako cała poduszka bardzo w środku latała była po prostu zerwana zdj nr. 5 i 6. Dodam jeszcze tylko, że nie demontowaliśmy zacisków/tarcz/piasty/przegubu obyło się bez aż takiego dużego rozkręcania.
Nie jestem profesjonalistą jeśli chodzi o nazewnictwo, także proszę bez hejtów, chciałem tylko tym postem jak pisałem, pomóc cytryniarzom
Filmik z ukazaniem problemu: https://www.youtube.com/watch?v=VnX5qmArBcg&feature=youtu.be
Zdjęcie nr. 1 - lokalizacja kielicha i głównego problemu.Zdjęcie nr2. " Łapa " odkręcona od " kielicha "Zdjęcie nr3. - Rozbrojona górne mocowanie amortyzatoraZdjęcie nr4. - wyciągnięty cały amortyzator i dobieranie się do sprężynyZdjęcie nr.5 - Uszkodzona poduszka Zdjęcie nr.6 - Uszkodzona " guma "