Witam,
od pewnego czasu zmagałem się utratą mocy i momentu przy przyspieszaniu. Ponieważ nieco wcześniej zaczęło hałasować koło zmiennych faz (prawdopodobnie ono, bo nawet ASO nie potrafiło mi tego potwierdzić )od strony grodzi, doszedłem do wniosku, że koło zmiennych faz definitywnie kończy żywot. Ale czy poza hałasem może dawać także objaw braku mocy? I co ciekawe, niedomaganiu temu towarzyszy zanik komunikatu "antypollution fault"( w lexii odczytane jako zastarzenie obu katalizatorów przednich)? To tak jakby, ta usterka poprawiała jakość spalin? A może to dwie różne sprawy? Koło sobie stuka, ale na nic to nie wpływa, a spadek mocy ma inną przyczynę?Dzisiaj w trakcie jazdy poza miastem moc pod nogą wróciła, "antypoluttion" wrócił na deskę, ale zagadka pozostaje. Dodam tylko, że zaworki sterujące zmiennymi fazami są wymienione i pracują na teście ok.
Na co byście zwrócili uwagę, od czego zacząć i co sprawdzić?
Dziękuję za wszelkie sugestie oraz pozdrawiam serdecznie!