Swoje przemyślenia o tureckich handlarzach zachowaj dla siebie.
Powyżej 250 tys km diesel to skarbonka, DPF/FAP EGR, jak jest manual to sprzęgło k dwumasa. To są spore koszta. Kultura pracy diesla woła o pomstę do nieba. Jedyny plus to spalanie w trasie.
Ja kupiłem C5 od Francuza, przebieg 175 tys km z wpisami do historii.
Teraz mam 235 tys i zaczęły dziać się cuda, EGR wymieniony, fap wylaczony a cały czas mam błędy z filtrem cząstek stalych(znika na miesiąc pod resecie bsi). U mnie padła elektryką, nie wiem za co się zabrać, komputer pokazuje że wszystko jest w porządku.
A komunikat o braku oleju to wyższa szkoła jazdy
Znajomy ma C5 2.2 HDi z 2013 roku ze Szwajcarii, przebieg przy kupnie 75tys.
W ASO był 2 razy, raz przewody wysokiego ciśnienia, drugi raz coś z elektryką. Nie ma zasady co do awarii aut, po prostu czasami się to dzieje.
Czasami tęsknię za moją a4 b6, to po prostu działało, lałem olej i gaz i nie martwiłem się że wywali jakiś błąd który uziemi samochód
I jeszcze śmieszna sprawa, od 2 miesiący auto kopie mnie prądem i na forach sprowadzają to do plastikowych ubrań, co nie jest prawdą.
Szukam od dłuższego czasu przyczyny ale nikt nie chce pomóc bo "noszę plastikowe majtki"