Ja jestem po wymianie sworznia wahacza, tj. kurzej łapki. Jakie miałem objawy? Trzeszczenie zawieszenia na dziurach, szczególnie słyszalne na progach - jak wjeżdża i zjeżdża, jak stary tapczan. Problem występował od zeszłego roku ale był problem z trafną diagnozą, w tym roku doszło jeszcze pukanie, jedno puknięcie przy ruszaniu, czasem przy całkowitym zatrzymaniu, czasem skręcając na parkingu, podobnież na progach, generalnie mało przyjemne i wg. mnie powiązane z trzeszczeniem.
Jedynym podejrzanym był ten sworzeń, nic innego - zresztą od zeszłego roku wymieniłem niemal całą prawą stronę zawieszenia z przodu, gumy stabilizatora, łącznik stabilizatora, jakaś tylna tuleja wahacza, siłownik, końcówka drążka, no i teraz sworzeń. Efekt? Cisza była przez ok godzinę jazdy
, jakieś 15km dystansu, potem trzeszczenie wróciło, pukanie też zaczynam słyszeć choć puka mniej - pewnie się rozpuka
. Generalnie jestem
i podirytowany. Wychodzi na to że sworzeń to nie był a samo wyciszenie miało związek z naprawami i pewnym oddziaływaniem na inne elementy zawieszenia. Kiedyś jeden z mechaników który "nic" nie znalazł powiedział że to może się nie udać bo nic nie widzi, mogę wymieniać, pchać kasę i efektu nie będzie...mogłem posłuchać bo fakt, nie ma.
Ktoś może ma pomysł? Raczej nic już nie będę robił, szkoda mi kasy, czasu...ale może jest coś co mogę naprawić śrubokrętem i trytytką
P.S. Co może strzelać/pukać w zawieszeniu gdy je podnoszę i opuszczam z przycisku? Zauważyłem że od jakiegoś roku jak daje auto w górę a potem w dół to z tej prawej strony coś dwa/trzy razy strzeli, jakby się naprężyło i puściło, spróbuję w wolnej chwili nagrać ten dźwięk. Nie wiem czy ma związek z ww. problemem.