Cześć.
Zacznę od początku, bo to pewnie też ważne, że wymieniłem reflektory ksenonowe na zwykłe halogeny - wtyczki te same, więc plug and play i było niemal wszystko ok. Niemal, bo mam jakąś dziwną sytuację ze światłami długimi:
Mianowicie na pozycji 0 (włączone są chyba światła skandynawskie?) zapalają mi się światła pozycyjne + światła długie, ale na połowę mocy bym powiedział.
Na pozycji świateł pozycyjnych jest bez zmian, świeci się to co napisałem przed chwilą + oczywiście na desce rozdzielczej pojawia się życie.
Na pozycji świateł mijania, oprócz wspomnianych wcześniej, zapalają się także standardowo H7, pozycyjne i długie na pół gwizdka (tak jak do tej pory) czyli aż 3 rodzaje świateł w jednym momencie.
Po włączeniu długich za pomocą manetki, żarówki H4 już zamiast "na pół gwizdka" to walą pełną mocą, tak jak zresztą powinny.
Generalnie jeździłem ostatnio cały czas z wypiętymi wtyczkami ze świateł długich, więc na pozycji 0 i 2 miałem standardowy komplet pozycyjnych + mijania. Po nocach nie jeżdżę zbytnio, więc nawet o tym zapomniałem, ale że zbliża się przegląd to zastanawiam się o co tu chodzi i jak to rozgryźć.
Słyszałem coś o jakimś module świateł dziennych zrobionych na światłach długich, ale nie widać tam żadnych przeróbek czy zmian. Czy jest to coś do ogarnięcia Lexią czy jednak szukać problemu w samych lampach?
Pozdrawiam