Zabrałem się za te osłony. Okazuje się że prawa osłona firmy Lemförder nie bardzo pasuje. Jest wykonana ze zbyt grubej gumy, przez co nie chce się ścisnąć wystarczająco mocno (bardzo się deformuje przy pełnym wsuwie siłownika), a w druga stronę nie chce się rozciągnąć wystarczająco mocno. Znaczy niby się rozciąga ale jest bardzo napięta i grozi spadnięciem. Opaski które były w zestawie też nie pasują, bo są za małe. Osłonę trzeba bardzo mocno zaczepić, bo nie ma żadnej krawędzi pasującej rowków w przekładni. Daruję sobie, za duże ryzyko, że zleci. Spróbuję kupić plastikową, bardziej podobną do oryginału. I tak mam to już rozebrane więc mogę każdą założyć. Przy okazji - osłony drążków tejże firmy bardzo ciasno wchodzą na te drążki. Z całą pewnością nie są nawet zbliżone do tych 18 mm. W ich przypadku nie ma jednak takiego ryzyka spadnięcia, bo lewa jest znacznie dłuższa od tej spod siłownika, a prawa w zasadzie nie pracuje, bo jest przy samej kulce. O ile nie pękną z powodu mocnego rozciągnięcia w tym miejscu powinny być ok.
W czasie manewrowania głowicą przekładni chyba naruszyłem oś tego zaworu, a co za tym idzie uszczelniacz, bo pokazał mi się LHM przy końcu od kolumny kierowniczej. Postanowiłem że wymienię te uszczelniacze skoro i tak mam zestaw 4048Q8. Porozciągałem niestety oringi. Jakieś sugestie co zrobić żeby się zbiegły z powrotem? Póki co leży całe ustrojstwo w zamrażarce owinięte taśmą. Jutro zobaczę czy coś to dało, bo jak na razie pasmo problemów z tym tylko.