Może taniały, to nie, chociaż jakieś promocje się zdarzały i można było negocjować cenę, czy wyposażenie. Teraz euro w górę, pensje relatywnie w dół, a używane zdrożały nie tylko przez kurs euro ale i zwiększoną podaż na rodzimych rynkach, skąd sprowadzamy większość aut.
Jednym słowem marny czas na zakup auta. Wystarczy popatrzeć na popularne portale internetowe. Wybór znacznie mniejszy, a ceny dużo wyższe.Ten, kto chce sprzedać może się cieszyć, chociaż to trochę pozory, bo wartość pieniądza spada.