Stoję sobie spokojnie na światłach i nagle sygnał dźwiękowy i kontrolka ESP, a po sekundzie Enginecheck (ale inaczej niż zwykle, bo miga a nie świeci się na stałe) i komunikat "depollution system faulty" no jakżeby inaczej. Silnik zaczął szarpać, mimo że ESP zgasło to ledwo ze skrzyżowania zjechał. Na wyższym biegu jakby ciut płynniej, ale też szarpał. Daleko do jazdy nie miałem więc doturlałem się i zgasiłem. Odpalam i wszystko jest OK, ale check i komunikat się pokazuje. Co ciekawe check tym razem świecił już na stałe, tak jakby problem wcześniejszy zniknął i tylko jeszcze zgłasza nieszczęsne depollution. Które zresztą za którymś razem też znikło i póki co jest OK.
Ciekawe co to było.