Witam,
Myślałem, że problem który zaraz opiszę uda mi się przeanalizować w praktyce podczas lokalnego spotkania członków klubu, ale na takie się chyba nie zanosi - może więc zaocznie uda się Wam rozwiązać moje rozterki.
Chodzi o łomot podczas przejeżdżania przez krótkie progi zwalniające, zjeżdżania z krawężników, a także podczas przejazdu przez głęboką "tarkę" przed skrzyżowaniami (lub dziurawą polną drogę). Głównie z przodu dochodzą odgłosy twardego uderzania - porównywalne do tradycyjnego zawieszenia z bardzo niesprawnymi amortyzatorami.
Typowym samochodem ze sprawnym zawieszeniem, po tego typu progu zwalniającym:
można wg mnie przejechać z prędkością rzędu 30-40 km/h i oczywiście będzie on odczuwalny i siłą rzeczy słyszalny, ale nie tak jak u mnie, gdzie pojawia się łoskot jakbym wpadł w kilkucentymetrową dziurę przy znacznie większej prędkości.
Czy jest to normalna cecha zawieszenia C5? Podkreślam, że chodzi o moment gwałtownej pracy kolumny resorującej na rozprężanie - podczas samego najazdu jest bezszelestnie. Z jaką prędkością przejeżdżacie przez progi takie jak na zdjęciu i czy towarzyszą temu jakieś efekty dźwiękowe?
Pozdrawiam.