Klub Cytrynki
Francuskie.pl - Twoja codzienna
porcja aktualności na temat marki Citroen

Autor Wątek: [MKI] Kocham mojego FAP'a - Zregenerowałem sam  (Przeczytany 35367 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Konrad M. Karnowicz

  • Byle do przodu
  • *
  • Wiadomości: 369
  • Skąd: Warszawa
  • Posiadany samochód: C5 2005 kombi, 2.0 hajdi, KCWD, manual, fabrycznie bez fapa :)
  • Miejscowość: Warszawa
Re: [MKI] Kocham mojego FAP'a - Zregenerowałem sam
« Odpowiedź #75 dnia: Marzec 03, 2013, 20:57:57 »
Dodam od siebie że ostatnio pojechałem z lawetą do Anglii. (zawiozłem Syrenkę, zobaczycie ją na Discovery na jesieni :)).
Wcześniej w warunkach miejskich (80%) i podmiejskich (20%) wypalanie było co 600-700 km. Na trasie z lawetą odległość ta wydłużyła się do 1000 km a nawet ostatnie wypalanie miałem po 1100 km.
Mam zamontowaną diodę informującą o wypalaniu - podłączoną do ogrzewania lusterka (fota obok - w avatar). Fajna sprawa - możemy pomóc w wypalaniu utrzymując wyższe obroty i jak będziemy wiedzieli że trwa - nie zgasimy silnika.
Pozdrawiam

Offline Jarosław Czuba

  • Sponsor
  • *****
  • Wiadomości: 47
  • Skąd: Poznań
  • Posiadany samochód: C6, CX, 2CV, GS
  • Zainteresowania: szerokie, ale citroen zawsze na czele
  • Miejscowość: Poznań
Re: [MKI] Kocham mojego FAP'a - Zregenerowałem sam
« Odpowiedź #76 dnia: Maj 10, 2013, 10:10:52 »
Cytuj

Michał Karnowicz napisał:
...
Mam zamontowaną diodę informującą o wypalaniu - podłączoną do ogrzewania lusterka (fota obok - w avatar). ... .


OK, ale do czego podłączyłeś kabelki od diody?
Założyłbym coś takiego...
Jarosław Czuba - Jarecki, Poznań
C6 2,7 HDi; CX Reflex; 2CV; C15; GS
były: 3x Xantie, Xsara, BX, 3x C5
GSM 603191288
kulki regeneracja i drobne hydronaprawy

Offline Artur Juchniewicz

  • Kierowca bombowca
  • ****
  • Wiadomości: 3 871
  • Skąd: Kielce
  • Posiadany samochód: Był C5, 2,2 HDI, 2001; jest MKIII tourer 3.0 HDI 2011
  • Miejscowość: Kielce
Re: [MKI] Kocham mojego FAP'a - Zregenerowałem sam
« Odpowiedź #77 dnia: Maj 10, 2013, 11:45:14 »
Kabelki podłącza się pod ogrzewanie lusterka tylko trzeba dać w szereg rezystor. Ja u siebie mam lepiej - jak mi się wypala fap to temperatura zewnętrzna skacze mi o 2C co kilkanaście sekund góra dół :) Średnia z 5 ostatnich wypaleń przy jeździe 90% miejskiej to 990 km.

Offline Damian Iwaszkiewicz

  • Byle do przodu
  • *
  • Wiadomości: 348
  • Skąd: Wejherowo
  • Posiadany samochód: Citroen C5 III,1.6HD,Renault Laguna III 2.0 dci
  • Miejscowość: Wejherowo
Re: [MKI] Kocham mojego FAP'a - Zregenerowałem sam
« Odpowiedź #78 dnia: Maj 10, 2013, 17:04:18 »
Nie jest tak że podczas wypalanie info jest na wyświetlaczu?Ikonka FAP-a pojawia się wraz z informacją "SERVICE" i mrugającą lampką silnika.Tak sprawa wygląda w C5 III.

Offline Arek Marciński

  • Byle do przodu
  • *
  • Wiadomości: 163
  • Skąd: Gdynia
  • Posiadany samochód: C5 2002 2.0 16V 100kW
  • Miejscowość: Gdynia
Re: [MKI] Kocham mojego FAP'a - Zregenerowałem sam
« Odpowiedź #79 dnia: Maj 11, 2013, 09:14:52 »
Powiedzcie mi szanowni koledzy, co robicie z tym co wypłuczecie ze swoich filtrów FAP?
Wylewacie do swojego ogródka czy do kanalizacji?
Pytam , bo chciałbym wiedzieć czy taplacie się w swoim własnym bagnie, czy zatruwacie środowisko innym.
Eolys to tlenek ceru zmieszany z połową tablicy Mendelejewa,a Wy płucząc te swoje filtry, wpuszczacie ten badziew wraz z drugą połową tablicy w ziemski obieg.
Brak słów po prostu.
Skoro nie stać Was na prawidłowe serwisowanie auta, to może trzeba było kupić benzyniaka?

Offline Damian Iwaszkiewicz

  • Byle do przodu
  • *
  • Wiadomości: 348
  • Skąd: Wejherowo
  • Posiadany samochód: Citroen C5 III,1.6HD,Renault Laguna III 2.0 dci
  • Miejscowość: Wejherowo
Re: [MKI] Kocham mojego FAP'a - Zregenerowałem sam
« Odpowiedź #80 dnia: Maj 11, 2013, 21:50:58 »
Cytuj


Skoro nie stać Was na prawidłowe serwisowanie auta, to może trzeba było kupić benzyniaka?

Arek,w którym serwisie pracujesz? :D

Offline Kamil Barecki

  • Nowy Użytkownik
  • Wiadomości: 9
  • Skąd: Lublin
  • Miejscowość: Lublin
Re: [MKI] Kocham mojego FAP'a - Zregenerowałem sam
« Odpowiedź #81 dnia: Maj 12, 2013, 07:29:42 »
Poniżej znalezione w necie ze strony kopalniawiedzy.pl
Także trzeba zachować czujność podczas operacji płukania.
Swoję drogą kiedyś czytałem artykuł o FAP-ie, gdzie PSA mówiło o braku negatywnego wpływu tlenku ceru na środowisko. A może jako ludzie (wandale ekologiczni) nie jesteśmy już częścią środowiska ?
 

"Nanocząstki tlenku ceru(IV) spełniają w silnikach Diesla funkcję nośnika tlenu. By zwiększyć efektywność spalania, stosuje się np. płyn z CeO2. Niestety, rozwiązanie to wydaje się niekorzystne dla zdrowia, bo nanocząstki mogą docierać z płuc do wątroby i prowadzić do uszkodzenia tego narządu (International Journal of Nanomedicine).
W odróżnieniu od silników benzynowych, w dieslach paliwo nie jest wstępnie mieszane z powietrzem, dlatego tworzą się punkty o wysokim i niskim stężeniu tlenu. Rola tlenku ceru(IV) polega na ograniczeniu ilości niespalonych węglowodorów i wyeliminowaniu z gazów odlotowych cząstek sadzy.
Dr Eric R. Blough z Centrum Diagnostyki Nanosystemów Uniwersytetu Marshalla prowadził badania na szczurach. Ustalono, że u zwierząt wzrost stężenia ceru w wątrobie zależał od zastosowanej dawki nanocząstek, których wielkość można porównać do 1/40000 średnicy ludzkiego włosa. Skok poziomu ceru wiązał się ze wzrostem stężenia enzymów wątrobowych. Dowody histologiczne wskazywały na uszkodzenie narządu.
W porównaniu do grupy kontrolnej, w surowicy krwi gryzoni eksperymentalnych zaobserwowano wzrost stężenia aminotransferazy alaninowej (ALAT), a także obniżony poziom albumin, trójglicerydów i stosunku sodu do potasu. Wątroba szczurów wystawionych na oddziaływanie CeO2 ważyła mniej. Akumulacja granularnego materiału, zakres zwyrodnienia wodniczkowego czy powiększenie hepatocytów zależały od dawki nanocząstek. W przypadku nerek, śledziony i serca nie stwierdzono zmian histopatologicznych.
Warto przypomnieć, że niektóre z wcześniejszych badań wskazywały, że nanocząstki tlenku ceru(IV) mogą działać jako przeciwutleniacze. Spekulowano nawet, że warto by się zastanowić nad ich zastosowaniem w leczeniu chorób sercowo-naczyniowych, neurodegeneracyjnych oraz popromiennego uszkodzenia tkanek.
Biorąc pod uwagę rosnące wykorzystanie nanomateriałów w przemyśle i produktach codziennego użytku, coraz ważniejsze staje się ustalenie, czy substancje te mogą być szkodliwe. Zgodnie z naszą wiedzą, to pierwszy raport oceniający, czy inhalowanie nanocząstek tlenku ceru(IV) wpływa toksycznie na wątrobę - wyjaśnia Blough.
Główny autor studium - dr Siva K. Nalabotu - dodaje, że CeO2 dostaje się z płuc do wątroby za pośrednictwem krwiobiegu. Naszym następnym krokiem będzie określenie mechanizmu toksyczności.
Tlenek ceru(IV) znajduje zastosowanie nie tylko w paliwach. Stanowi także podstawowy składnik zestawu polerskiego do usuwania rys na szkle. Stykamy się z nim więc o wiele częściej, niż się wydaje."
Autor: Anna BłońskaŹródło: Marshall University
Poleć
Citroen Xantia 2,1TD,1995-do rozbiórki na czesci,
ALfa Romeo 166 3.0, 1999 - jest,
Citroen C5 III, 2.0 HDI, 2008 - jest

Offline Waldemar Kruszka

  • Byle do przodu
  • *
  • Wiadomości: 334
  • Posiadany samochód: citroen C4 Picasso1,6HDI
Re: [MKI] Kocham mojego FAP'a - Zregenerowałem sam
« Odpowiedź #82 dnia: Maj 12, 2013, 08:05:03 »
Z tym zatruwaniem środowiska można polemizować. Nie ma jednoznacznego stanowiska co do szkodliwego stężenia tlenku ceru. Sądzę że cieknący olej z misek olejowych lub skrzyń biegów albo rozlana ropa ,benzyna, lub inne świństwo na drodze potrafi bardziej skazić środowisko niż wypłukanie fapa raz na 120kkm. Poza tym nie sądzę żeby serwisy robiące to w taki sam sposób utylizowały wodę z płukania fapa. A co do benzyniaka to nikt mi nie powie że jest mniej trujący szczególnie w samochodach bez katalizatorów lub z puszkami stanowiącymi ich imitację. Żeby było jasne nie jestem zwolennikiem wynalazków typu FAP lub DPF bo niestety są to dodatkowe koszty obsługi i bywają żródłem kłopotów technicznych.

Offline Arek Marciński

  • Byle do przodu
  • *
  • Wiadomości: 163
  • Skąd: Gdynia
  • Posiadany samochód: C5 2002 2.0 16V 100kW
  • Miejscowość: Gdynia
Re: [MKI] Kocham mojego FAP'a - Zregenerowałem sam
« Odpowiedź #83 dnia: Maj 12, 2013, 09:54:07 »
Cytuj

Damian Iwaszkiewicz napisał:
Cytuj


Skoro nie stać Was na prawidłowe serwisowanie auta, to może trzeba było kupić benzyniaka?

Arek,w którym serwisie pracujesz? :D

Jaxnet, w miejscowości Bojano.
To serwis komputerowy, czemu pytasz?

Cytuj
Także trzeba zachować czujność podczas operacji płukania. Swoję drogą kiedyś czytałem artykuł o FAP-ie, gdzie PSA mówiło o braku negatywnego wpływu tlenku ceru na środowisko

Eolys nie zawiera tylko i wylacznie tlenku ceru. Jest w nim jeszcz mnóstwo innych związków, które powodują że jest on  (Eolyse) toksyczny.
Stąd moje pytanie - bo wypłukując FAP na swoim zlewem w kuchni, czy na podwórku przy studzience ściekowej, nie tylko zanieczyszczacie, ale zwyczajnie zatruwacie środowisko.
Cytuj

Waldemar Kruszka napisał:
Z tym zatruwaniem środowiska można polemizować. Nie ma jednoznacznego stanowiska co do szkodliwego stężenia tlenku ceru. Sądzę że cieknący olej z misek olejowych lub skrzyń biegów albo rozlana ropa ,benzyna, lub inne świństwo na drodze potrafi bardziej skazić środowisko niż wypłukanie fapa raz na 120kkm. Poza tym nie sądzę żeby serwisy robiące to w taki sam sposób utylizowały wodę z płukania fapa. A co do benzyniaka to nikt mi nie powie że jest mniej trujący szczególnie w samochodach bez katalizatorów lub z puszkami stanowiącymi ich imitację. Żeby było jasne nie jestem zwolennikiem wynalazków typu FAP lub DPF bo niestety są to dodatkowe koszty obsługi i bywają żródłem kłopotów technicznych.

Czytaj wyżej - Eolys to nie tylko tlenek ceru. Do tego dochodzą związki które ów płyn zatrzymał w FAP.
W zasadzie gdyby był to tylko tlenek ceru, co wymianę worka, montowałbyś tłoki z kolejnym nadwymiarem....

Ponadto, uważam za dziecinadę usprawiedliwianie karygodnego moim zdaniem zachowania tym, że inni też tak robią ,albo że benzyniaki mają powycinane katalizatory, czy komuś cieknie olej.
Takie zjawiska trzeba moim zdaniem tępić, bo tak jak np 50 lat temu  DDT było uznawane za super środek ochrony roślin, może się za następnych 20 okazać że Eolys wyrządził więcej szkód w środowisku niż korzyści.
Jest to moim zdaniem niemal pewne, ze względu na patologię wśród użytkowników aut wyposażonych w FAP.

Serwisy przez duże "S" (nie pan Mietek ze szlauchem) na pewno nie wylewają zawartości FAP do kanalizy. Tak jak nie robią tego ze starym olejem silnikowym itp itd.

Każde auto/silnik ma "coś", społeczeństwu brakuje niestety rozsądku, co ( z całym szacunkiem) widać w tym temacie.
Wygląda to tak,że jeśli statystyczny Polak ma 20k pln na zakup auta, to kupuje za 25 (kredyt) i narzeka na wysokie koszty napraw.


Trzeba było kupić sobie auto z niższego segmentu, a nie na siłę pchać się do segmentu D, po to by kląć w żywy kamień na koszty serwisu.

Offline adam piechota

  • Nowy Użytkownik
  • Wiadomości: 6
  • Skąd: kielce
  • Posiadany samochód: c5 2.2 hdi 2002 rok
  • Miejscowość: kielce
Re: [MKI] Kocham mojego FAP'a - Zregenerowałem sam
« Odpowiedź #84 dnia: Czerwiec 27, 2013, 18:47:25 »
Witam
Chcialem zapytac gdzie trzeba dolac plyn  eolys do c5 z 2002roku,z gory dzieki za odpowiedz

Offline Wojciech Kmera

  • Mistrz prostej
  • **
  • Wiadomości: 657
  • Skąd: ok. Katowic
  • Posiadany samochód: Były: C5 II 2.2 HDi SX+, C6 2.7 HDi V6 Exclusive. Jest: C5 X7 2.0 HDi 163 Exclusive
  • Miejscowość: ok. Katowic
Re: [MKI] Kocham mojego FAP'a - Zregenerowałem sam
« Odpowiedź #85 dnia: Czerwiec 27, 2013, 22:25:28 »
Płyn wlewany jest do zbiornika dodatku. Może to być worek, lub plastikowy pojemnik. W MKII jest to pojemnik i jak podniesiesz auto to znajduje się on przed lewym tylnym kołem, zabezpieczony od spodu metalową osłoną, w MKI były też worki i różne pojemności tych zbiorników. Płyn wlewa się do tego miejsca i należy komputerowo wprowadzić zmianę w systemie. Samo zalanie płynem bez ingerencji diagnostycznej nic nie daje, bo komputer nie będzie wiedział, że zbiornik jest pełny dopóki nie dostanie takiej informacji po uzupełnieniu ;)
Fantômas se déchaîne...

Offline adam piechota

  • Nowy Użytkownik
  • Wiadomości: 6
  • Skąd: kielce
  • Posiadany samochód: c5 2.2 hdi 2002 rok
  • Miejscowość: kielce
Re: [MKI] Kocham mojego FAP'a - Zregenerowałem sam
« Odpowiedź #86 dnia: Lipiec 04, 2013, 21:31:07 »
Witam
widze ze kolega tez z kielc mam pytanko gdzie w kielcach mozna pozadnie sprawdzic cytrynke mam c5 2.2 hdi z 2002 roku i w wakacje wybieram sie do polski moj e-mail [email protected] lub skype pieralisi76 z gory wielkie dzieki

Offline Rafał Górczak

  • Byle do przodu
  • *
  • Wiadomości: 392
  • Skąd: Nowy Tomyśl
  • Posiadany samochód: c5 [MkII] 1.6 hdi fap 2004, była xsara 1.4i 1998
  • Miejscowość: Nowy Tomyśl
Odp: [MKI] Kocham mojego FAP'a - Zregenerowałem sam
« Odpowiedź #87 dnia: Wrzesień 01, 2016, 22:16:00 »
W pewnym momencie wyjąłem fapa i wypłukałem. Nie leciało z niego takie rude paskudztwo jak na filmach z YT tylko raczej coś lekko czarnego. Przez chwilę było dobrze ale problem komunikatów antipollution i utraty mocy powrócił :/ Niestety mam filtr który na "początku" ma kolano które utrudnia umycie i tu pytanie: czy warto uciąć kolano, wymyć filtr i następnie kolano dospawać ?? czy może jest inny problem jak leci nie to co powinno ? :/ 
Cytuj
"...mące ludziom w głowach na allegro..."