Artur Heise napisał:
Piotr Skrzypek napisał:
A tak z drugiej strony - pytanie do specjalistów... Jest możliwość sprawdzenia czy dana belka jest krzywa bez rozwalanie jej całej
Raczej tak - krzywą rurę dojrzysz przykładając do niej element, co do którego masz pewność, że jest prosty.
oraz czy jest ktoś w stanie stwierdzić koszt naprawy bez rozwalenia całej belki
Nie. Stan łożysk i czopów sprawdzisz dokładnie dopiero po ich demontażu.
Gdy skrzywienie będzie duże to może w ten sposób być to widoczne, minimalnego skrzywienia nie będzie w ten sposób widać.
Co nie zmienia faktu, ze dopłata drugie tyle co naprawa to zdzierstwo.
Co do kosztów naprawy my (firma Antałex) zawsze podajemy koszt z góry, już na etapie rozmowy telefonicznej, w dwóch wersjach, uszkodzenie ułożyskowania, czyli zużycie eksploatacyjne, nawet mocne, czyli z regeneracją gniazd łożysk jedna cena, dopłata 200 zł gdyby belka okazała się krzywa, lub uszkodzona przez wcześniejsze niezbyt udane naprawy, czyli coś zaspawane, wymienione elementy belki lub cała na "chiński" zamiennik.
Klient zawsze wie z góry ile będzie kosztowała naprawa, z góry to nie znaczy po rozebraniu na stanowisku auta, nie nawet po przyjeździe, bo jak ma do zrobienia kilkadziesiąt czy kilkaset kilometrów, to też chciałby wiedzieć czy warto jechać.
Przecież jeżeli robi się belki nazwijmy to "zawodowo" to wiadomo jakie mogą być uszkodzenia bez oglądania i rozbierania, tylko jak się ma taki cennik, że w najgorszym wypadku koszt jest tak wysoki, że klient wiedząc czego może się spodziewać nie przyjechałby wcale, to potem tak jest, że rozbiera się auto i stawia klienta przed faktem dokonanym.
Nie czarujmy się większość napraw belek jest robiona wtedy, gdy w belce już nic dobrego nie ma, a nawet jak jest to nie wpływa to znacząco na koszt naprawy. Jak ktoś twierdzi inaczej, to albo robi mało belek, albo buduje wizję przed klientem, że to tamto będzie dobre, będzie taniej, a po rozebraniu belki stwierdza no jednak wszystko na wymiany, przedstawia kosmiczną cenę i co wtedy klient ma zrobić.