Sie udało
LEDy kupiłem w sklepledowy.pl po 60 zł za sztukę.
Do wykręcenia żarówek potrzebowałem torx 45 - do kupienia np. w Castoramie za 17 zł/komplet kluczy kątowych Topex. T40 też mógłby być (niektórzy tak radzą) ale właściwy jest T45.
Wymontowanie żarówek poszło nadzwyczaj łatwo - po 15 min. miałem obie w ręce. Żarówki umieszczone są od dołu lamp. Najlepiej jest podejrzeć ich mocowanie najpierw małym lusterkiem oświetlając latarką wnekę. Klucz od strony spryskiwacza (łatwiejszy dostęp) można włożyć dowolnym końcem ale od strony akumulatora lepiej końcem dłuższym bo inaczej nie będzie miejsca na obrót klucza. Żarówki bardzo lekko się wykręca (ok. ćwierć obrotu). Cała trudność polega na ich wysunięciu z gniazda, gdyż uszczelka stawia delikatny opór. Jedna z żarówek wyszła chwycona tylko palcami. Przy drugiej pomogłem sobie małymi szczypcami.
Ponieważ nie było żarówek LED 14 mm, kupiłem te o średnicy 16 mm. Po wyjęciu bańki (najlepiej chwytając przez grubą szmatkę gdyby nie daj Boże pękła - trzeba ją dość mocno pociągnąć) odciąłem od cokołu wystające uchwyty żarówki tradycyjnej, wyrównałem papierem ściernym i przykleiłem ledy do cokołów żywicą epoksydową. Prawdopodobnie przy ledach fi 14 nie było by to potrzebne.
Wkręcenie żarówek to już bułka z masłem.
Świecą i mam nadzieję że będą świecić ad mortum defecatum. Czego sobie i Państwu życzę.
Mam nadzieję, że komuś ten opis się przyda.
Edit: Zdjęcie samochodu było robione, gdy było jasno, jednak mam wrażenie, że tradycyjne żarówki są lepiej widoczne mimo, że LEDy sprawiają wrażenie jaśniejszych. Może to złudzenie....