No i teraz mam dylemat. Jak to jest. W niedzielę namierzyła mnie drogówka z wideo radarem trzymali się za mną przez 3 km w końcu dopadli na terenie zabudowanym.Malutka wioska ,totalne odludzie , brzydka pogoda, pustki na chodniku i na jezdni. Nigdzie się nie spieszę , jadę spokojnie i pomału, słucham sobie muzyczki silniczek sobie mruczy żona nuci melodię istna sielanka
Wynik 35 km przekroczone, 200zł, 6pkt.
Pytanie standartowe: panie kierowco gdzie się pan spieszy? Odpowiedz: Nigdzie się nie spieszę , nie lubię jeździć szybko, wolę się rozkoszować jazdą no i Pikusie szybko nie jeżdżą a w tym Pikusiu nie czuć prędkości.
Popatrzył ze zdziwieniem i podał alkomat
Potem długo mnie odprowadzał wzrokiem jak nostalgicznie odjeżdżałem taki spokojny jakby się nic nie stało