Klub Cytrynki
Francuskie.pl - Twoja codzienna
porcja aktualności na temat marki Citroen

Autor Wątek: Codzienne dłubanie przy naszych pupilach.  (Przeczytany 194834 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Tomasz Żukowski

  • Mistrz prostej
  • **
  • Wiadomości: 725
  • Skąd: Warszawa
  • Posiadany samochód: C5 2.0HDI MK1
  • Zainteresowania: motoryzacja
  • Miejscowość: Warszawa
Codzienne dłubanie przy naszych pupilach.
« dnia: Styczeń 07, 2010, 23:36:23 »
Jakoś nie znalazłem takiego tematu, może tak każdy z was się pochwali co danego dnia zrobił przy autku.
Założyłem temat zacznę od siebie.
Dziś rozebrałem przód żeby się dostać do wiatraków , przy okazji kontaktem przesmarowałem dostępne tam kostki/ złącza , przejrzałem ogólnie autko i jakoś nic nie znalazłem konkretnego do roboty , a jutro ? zobaczymy :)

Offline Bartek Krajewski

  • Wrzuca piąty bieg
  • ***
  • Wiadomości: 1 917
  • Skąd: Warszawa
  • Posiadany samochód: inny
  • Zainteresowania: internet, fajne filmy, dobra muzyka, fotografia
  • Miejscowość: Warszawa
Re: Codzienne dłubanie przy naszych pupilach.
« Odpowiedź #1 dnia: Styczeń 07, 2010, 23:45:31 »
Lepiej nawet nie sugeruj, że w XM-ach trzeba codziennie coś robić, bo to bardzo źle świadczy o naszych autkach...   ;-)
Poza tym, w zimie raczej rzadko kto bedzie coś robił, nie mając garażu, a tym bardziej codziennie...

Offline Błażej Cichowlas

  • Przyspiesza
  • Wiadomości: 60
  • Posiadany samochód: Citroen XM 2.0 Turbo CT
  • Zainteresowania: przemo
Re: Codzienne dłubanie przy naszych pupilach.
« Odpowiedź #2 dnia: Styczeń 08, 2010, 21:19:59 »
Ja wiem jedno - kupując XM-a kup dodatkowo miernik!

Offline Wiciu Rudziński

  • Wrzuca piąty bieg
  • ***
  • Wiadomości: 926
  • Skąd: Szamotuły-Poznań
  • Posiadany samochód: C3 1.4sx / Dacia Lodgy 1.6Mpi
  • Zainteresowania: eksploracja
  • Miejscowość: Szamotuły-Poznań
Re: Codzienne dłubanie przy naszych pupilach.
« Odpowiedź #3 dnia: Styczeń 08, 2010, 23:42:55 »
Generalnie można powiedzieć, że co tydzień wyjdzie coś drobnego, ale raczej nic takiego co by unieruchomiło auto.
Przez zimę się trochę rzeczy nazbiera, ale zazwyczaj do połowy października udaje się usunąć usterki. Potem przychodzi kolejna zima....
Były 2CV,BX,ZX,XM,C5  a są C3 1,4sx, Dacia Lodgy 1.6Mpi, czyli jak mówi moja baba:
Facet rozwija się do 6 roku życia, potem już tylko rośnie....

Offline Bartek Krajewski

  • Wrzuca piąty bieg
  • ***
  • Wiadomości: 1 917
  • Skąd: Warszawa
  • Posiadany samochód: inny
  • Zainteresowania: internet, fajne filmy, dobra muzyka, fotografia
  • Miejscowość: Warszawa
Re: Codzienne dłubanie przy naszych pupilach.
« Odpowiedź #4 dnia: Styczeń 09, 2010, 00:47:48 »
Cytuj

Błażej Cichowlas napisał:
Ja wiem jedno - kupując XM-a kup dodatkowo miernik!


A zwłaszcza, jeśli ma HA  :)
Klucze do przewodów hydraulicznych także się przydają...
I mocny podnośnik hydrauliczny na kółkach typu "żaba"...

Offline Bartek Krajewski

  • Wrzuca piąty bieg
  • ***
  • Wiadomości: 1 917
  • Skąd: Warszawa
  • Posiadany samochód: inny
  • Zainteresowania: internet, fajne filmy, dobra muzyka, fotografia
  • Miejscowość: Warszawa
Re: Codzienne dłubanie przy naszych pupilach.
« Odpowiedź #5 dnia: Styczeń 09, 2010, 08:51:14 »
Cytuj

Wiciu Rudziński napisał:
Generalnie można powiedzieć, że co tydzień wyjdzie coś drobnego, ale raczej nic takiego co by unieruchomiło auto.
Przez zimę się trochę rzeczy nazbiera, ale zazwyczaj do połowy października udaje się usunąć usterki. Potem przychodzi kolejna zima....


Bez przesady!
Aż tak źle to nie jest   ;-)
Chyba, że ktoś ma totalnie zaniedbane auto...
A swoją drogą, to takie opinie psują i tak już nienajlepszy wizerunek modelu   :-(

Offline Tomasz Nowak

  • Wrzuca piąty bieg
  • ***
  • Wiadomości: 1 134
  • Skąd: Częstochowa
  • Posiadany samochód: XM 2.9 V6 '98r
  • Miejscowość: Częstochowa
Re: Codzienne dłubanie przy naszych pupilach.
« Odpowiedź #6 dnia: Styczeń 09, 2010, 14:31:43 »
Cytuj

Bartek Krajewski napisał:
Cytuj

Wiciu Rudziński napisał:
Generalnie można powiedzieć, że co tydzień wyjdzie coś drobnego, ale raczej nic takiego co by unieruchomiło auto.
Przez zimę się trochę rzeczy nazbiera, ale zazwyczaj do połowy października udaje się usunąć usterki. Potem przychodzi kolejna zima....


Bez przesady!
Aż tak źle to nie jest   ;-)
Chyba, że ktoś ma totalnie zaniedbane auto...
A swoją drogą, to takie opinie psują i tak już nienajlepszy wizerunek modelu   :-(


no ale okłamywanie samych siebie też chyba nie jest ok ;)
i żeby wypadało cały czas coś drobnego nie musi być wcale zaniedbany samochód... U mnie jak już wspominałem, jak jest zimno to buczy linka szybkościomierza, komputerek od alarmu nie chodził parę dni (już się przebudził z zimowego snu), padł klakson (sapie jak emeryt ;} ), coś siłownik tylnych lewych drzwi czasem niedomaga.

No ale do października się z tym uporam ;D
Były: XM 2.1 TD 12V 93r
        Saxo 1.5 '97

Jest: XM 2.9 V6 + LPG Automat '98
        C4 1.6 16V + LPG '10

Offline Grzegorz Pieczynko

  • Mistrz prostej
  • **
  • Wiadomości: 667
  • Skąd: Kołobrzeg
  • Posiadany samochód: Citroen C4 1,6HDI automat 12/2008;Mercedes Sprinter 211CDI 2003r. Jeep Grand Cherokee 4.0 2004r.
  • Miejscowość: Kołobrzeg
Re: Codzienne dłubanie przy naszych pupilach.
« Odpowiedź #7 dnia: Styczeń 09, 2010, 18:20:12 »
Dziś moja cytrynka straciła iskre  :-(  :-(   Przejechaliśmy około 10km i umarła  :-(  :-(
Nie masz prądu a chcesz mieć? Wybierz ELGRRE nie bądź cieć! ;) www.elgrra.pl

Offline Bartek Krajewski

  • Wrzuca piąty bieg
  • ***
  • Wiadomości: 1 917
  • Skąd: Warszawa
  • Posiadany samochód: inny
  • Zainteresowania: internet, fajne filmy, dobra muzyka, fotografia
  • Miejscowość: Warszawa
Re: Codzienne dłubanie przy naszych pupilach.
« Odpowiedź #8 dnia: Styczeń 09, 2010, 22:25:28 »
Cytuj

Bez przesady!
Aż tak źle to nie jest   ;-)
Chyba, że ktoś ma totalnie zaniedbane auto...
A swoją drogą, to takie opinie psują i tak już nienajlepszy wizerunek modelu   :-(


no ale okłamywanie samych siebie też chyba nie jest ok ;)
i żeby wypadało cały czas coś drobnego nie musi być wcale zaniedbany samochód... U mnie jak już wspominałem, jak jest zimno to buczy linka szybkościomierza, komputerek od alarmu nie chodził parę dni (już się przebudził z zimowego snu), padł klakson (sapie jak emeryt ;} ), coś siłownik tylnych lewych drzwi czasem niedomaga.
No ale do października się z tym uporam ;D[/quote]

Niezamierzam nikogo okłamywać.
Z autami bywa różnie - mają swoje "humory", które biorą się z zaniedbanych niesprawności lub zużycia.
Jednak niezgadzam się z Wiciem, że co tydzień coś...
W moim przypadku nie jest aż tak źle - jeżdżę swoim prawie codziennie i niemam z tym problemów, chociaż autko ma już sporo latek i daleko mu do super stanu...
Zresztą, podobno można naprawić wszystko!  ;-)

Offline Bartek Krajewski

  • Wrzuca piąty bieg
  • ***
  • Wiadomości: 1 917
  • Skąd: Warszawa
  • Posiadany samochód: inny
  • Zainteresowania: internet, fajne filmy, dobra muzyka, fotografia
  • Miejscowość: Warszawa
Re: Codzienne dłubanie przy naszych pupilach.
« Odpowiedź #9 dnia: Styczeń 09, 2010, 22:36:53 »
Cytuj

Grzegorz Pieczynko napisał:
Dziś moja cytrynka straciła iskre  :-(  :-(   Przejechaliśmy około 10km i umarła  :-(  :-(


Spokojnie!
Odłącz jeden przewód od świecy i koniec przyłóż w pobliże masy auta. Zakręć rozrusznikiem. Pomiędzy powinna przeskoczyć iskra.
Jeśli jej nie ma, to sprawdź cały układ zapłonowy pod kątem czystości styków i pewności połączeń. Zajrzyj też pod kopułkę rozdzielacza, czy nie zaśniedziały styki, lub niewytarł się styk węglowy na środku...
Głowa do góry - dasz radę!   ;-)

Offline Wiciu Rudziński

  • Wrzuca piąty bieg
  • ***
  • Wiadomości: 926
  • Skąd: Szamotuły-Poznań
  • Posiadany samochód: C3 1.4sx / Dacia Lodgy 1.6Mpi
  • Zainteresowania: eksploracja
  • Miejscowość: Szamotuły-Poznań
Re: Codzienne dłubanie przy naszych pupilach.
« Odpowiedź #10 dnia: Styczeń 09, 2010, 23:15:08 »
Cytuj
jednak niezgadzam się z Wiciem, że codziennie coś...

Przecież mówiłem że co tydzień, a nie codziennie :-)
Przyszedł mróz to zaczął warczeć podsufitowy wentylatorek, jak go naoliwiałem to pękły zatrzaski osłonowej szybki podsufitowej lampki, po wklejeniu szybki na stałe przepaliła się żarówka pod tą szybką, potem podeptałem kluczyk i pilot podczerwieni przestał działać, zakładając radiówkę musiałem rozgryźć jak działa podczerwień, więc zdemontowałem tę poklejoną szybkę, po zamontowaniu radiówki okazało się, że wszystko działa, ale zostało mi trochę tajemniczych części, po przekonaniu siebie, że ktoś mi je bezczelnie podrzucił zdeponowałem je w "sobie" tylko wiadomym miejscu, potem przeglądając haynesa znalazłem chyba te części na fotkach z opisem gdzie powinny być, ale niestety już zapomniałem gdzie je włożyłem, potem pojechałem do mechanika na naprawę wycieku, auto przestało plamić, ale po tygodniu odpadła mi osłona airbagu w kierownicy ukazując miejsce gdzie jeszcze niedawno takowy airbag się znajdował, nieco potem odkryłem brak żaróweczki od airbagu więc doszedłem do wniosku, że pewnie kosmici ją podprowadzili, potem przestał działać siłownik szyby kierowcy ...
Ale w sumie to całkiem fajny kawał auta i co z tego że mi kumpel jeżdżący passatem mówił, że u niego to a tamto się nie psuje bo jego passat to golec...
Były 2CV,BX,ZX,XM,C5  a są C3 1,4sx, Dacia Lodgy 1.6Mpi, czyli jak mówi moja baba:
Facet rozwija się do 6 roku życia, potem już tylko rośnie....

Offline Bartek Krajewski

  • Wrzuca piąty bieg
  • ***
  • Wiadomości: 1 917
  • Skąd: Warszawa
  • Posiadany samochód: inny
  • Zainteresowania: internet, fajne filmy, dobra muzyka, fotografia
  • Miejscowość: Warszawa
Re: Codzienne dłubanie przy naszych pupilach.
« Odpowiedź #11 dnia: Styczeń 09, 2010, 23:30:08 »
Cytuj

Wiciu Rudziński napisał:
Cytuj
jednak niezgadzam się z Wiciem, że codziennie coś...

Przecież mówiłem że co tydzień, a nie codziennie :-)
Przyszedł mróz to zaczął warczeć podsufitowy wentylatorek, jak go naoliwiałem to pękły zatrzaski osłonowej szybki podsufitowej lampki, po wklejeniu szybki na stałe przepaliła się żarówka pod tą szybką, potem podeptałem kluczyk i pilot podczerwieni przestał działać, zakładając radiówkę musiałem rozgryźć jak działa podczerwień, więc zdemontowałem tę poklejoną szybkę, po zamontowaniu radiówki okazało się, że wszystko działa, ale zostało mi trochę tajemniczych części, po przekonaniu siebie, że ktoś mi je bezczelnie podrzucił zdeponowałem je w "sobie" tylko wiadomym miejscu, potem przeglądając haynesa znalazłem chyba te części na fotkach z opisem gdzie powinny być, ale niestety już zapomniałem gdzie je włożyłem, potem pojechałem do mechanika na naprawę wycieku, auto przestało plamić, ale po tygodniu odpadła mi osłona airbagu w kierownicy ukazując miejsce gdzie jeszcze niedawno takowy airbag się znajdował, nieco potem odkryłem brak żaróweczki od airbagu więc doszedłem do wniosku, że pewnie kosmici ją podprowadzili, potem przestał działać siłownik szyby kierowcy ...
Ale w sumie to całkiem fajny kawał auta i co z tego że mi kumpel jeżdżący passatem mówił, że u niego to a tamto się nie psuje bo jego passat to golec...


Już poprawiłem :)
Po prostu jesteś nieuważny, masz pecha, Twój samochód robi Ci na złość, lub wszystko razem  ;-)
Jednak nie oznacza to, że każdy ma takie przygody ze swoim XM-em, więc nawet tego nie sugeruj :-)

Offline Błażej Cichowlas

  • Przyspiesza
  • Wiadomości: 60
  • Posiadany samochód: Citroen XM 2.0 Turbo CT
  • Zainteresowania: przemo
Re: Codzienne dłubanie przy naszych pupilach.
« Odpowiedź #12 dnia: Styczeń 10, 2010, 10:59:08 »
Wiciu - bez obrazy, ale jak przeczytałem Twój post powyżej dot. tych "drobnych" napraw to się uśmiałem po pachy. Swego czasu miałem taki okres, że zawsze COŚ. Jak bym siebie widział przy Twoim autku. Już byłem pewien, że ktoś mi "zaciotował" moją cytrynkę i nie pojadę z nią do mechanika ale do jakiegoś znachora lub znachorki, aby mi odczynił ten "zły urok".
Jak na razie jest OK ale co tydzień COŚ (drobne bo drobne ale zawsze)!
Nauczony doświadczeniem z drobnymi elementami lub kabelkami, obecnie przed rozłożeniem jakieś części czy podzespołu moim najlepszym przyjacielem jest telefon komórkowy z aparatem. Najpierw dokumentacja fotograficzna lub jak kto woli sesja zdjęciowa a później robota i tak na każdym etapie. Wierzcie - to  pomaga i metoda sprawdzona. POLECAM!!

Offline Bartek Krajewski

  • Wrzuca piąty bieg
  • ***
  • Wiadomości: 1 917
  • Skąd: Warszawa
  • Posiadany samochód: inny
  • Zainteresowania: internet, fajne filmy, dobra muzyka, fotografia
  • Miejscowość: Warszawa
Re: Codzienne dłubanie przy naszych pupilach.
« Odpowiedź #13 dnia: Styczeń 10, 2010, 20:07:13 »
Cytuj

Błażej Cichowlas napisał:
Wiciu - bez obrazy, ale jak przeczytałem Twój post powyżej dot. tych "drobnych" napraw to się uśmiałem po pachy. Swego czasu miałem taki okres, że zawsze COŚ. Jak bym siebie widział przy Twoim autku. Już byłem pewien, że ktoś mi "zaciotował" moją cytrynkę i nie pojadę z nią do mechanika ale do jakiegoś znachora lub znachorki, aby mi odczynił ten "zły urok".
Jak na razie jest OK ale co tydzień COŚ (drobne bo drobne ale zawsze)!
Nauczony doświadczeniem z drobnymi elementami lub kabelkami, obecnie przed rozłożeniem jakieś części czy podzespołu moim najlepszym przyjacielem jest telefon komórkowy z aparatem. Najpierw dokumentacja fotograficzna lub jak kto woli sesja zdjęciowa a później robota i tak na każdym etapie. Wierzcie - to  pomaga i metoda sprawdzona. POLECAM!!


Ja też się uśmiałem :)
Chyba przesadzacie!
Nie wierzę, że mieliście aż tak źle!
Rozumiem, że poprawialiście zaległe rzeczy, ale żeby wciąż dochodziły nowe?!
Nie przekonuje mnie też ta "sesja zdjęciowa". Zastosował bym tę metodę tylko w skomplikowanych przypadkach, ale niezawsze...
Ale co tam - każdy ma swoje sposoby - ważne, aby skutecznie działały! :-)

Offline Tomasz Nowak

  • Wrzuca piąty bieg
  • ***
  • Wiadomości: 1 134
  • Skąd: Częstochowa
  • Posiadany samochód: XM 2.9 V6 '98r
  • Miejscowość: Częstochowa
Re: Codzienne dłubanie przy naszych pupilach.
« Odpowiedź #14 dnia: Styczeń 12, 2010, 19:27:31 »
Przecież nie kłamię żeby kogoś zrażać tylko napisałem co się działo z moim autkiem ;}
A co do fotosesji, też ją stosuję - skleroza nie boli :}
Były: XM 2.1 TD 12V 93r
        Saxo 1.5 '97

Jest: XM 2.9 V6 + LPG Automat '98
        C4 1.6 16V + LPG '10

Offline Bartek Krajewski

  • Wrzuca piąty bieg
  • ***
  • Wiadomości: 1 917
  • Skąd: Warszawa
  • Posiadany samochód: inny
  • Zainteresowania: internet, fajne filmy, dobra muzyka, fotografia
  • Miejscowość: Warszawa
Re: Codzienne dłubanie przy naszych pupilach.
« Odpowiedź #15 dnia: Styczeń 12, 2010, 21:50:01 »
Cytuj

Tomasz Nowak napisał:
Przecież nie kłamię żeby kogoś zrażać tylko napisałem co się działo z moim autkiem ;}
A co do fotosesji, też ją stosuję - skleroza nie boli :}


Wierzę.
Napisałem to raczej do Błażeja i Wicia  :-)
Nie mam nic przeciwko dokumentacji fotograficznej - każdy robi tak, jak mu najlepiej   ;-)

Offline Mateusz Marcinkowski

  • Wrzuca piąty bieg
  • ***
  • Wiadomości: 889
  • Skąd: Leszno
  • Posiadany samochód: citroen XM MKII 3.0 V6.24V -->Exclusive<-- 1994r motor ZPJ/4/Z (UKZ) LPG Landirenzo I
  • Zainteresowania: elektronika, informatyka, fotografia, bioinżynieria
  • Miejscowość: Leszno
Re: Codzienne dłubanie przy naszych pupilach.
« Odpowiedź #16 dnia: Styczeń 15, 2010, 10:02:59 »
moje auto jest urzywane codziennie a grzebie w nim raz na miesiąc jak nie zadziej i nie zeby cos tam konkretnie sie psuło tylko profilaktyczne wymiana przewodzików poprawianie styków itd

powiem jedno jak dbasz tak masz

za to ze diravi mi cieknie to ja juz nie moge ale pujdzeie do wymiany

wentyl w podsufitcze ładnie nasmaowany i wymieniony plastikowy docisk

auto staram sie zachowac w maxymalnie orginalnym stanie coz niektore czesci orginalne są drogie lub juz nie dostępne
zadko stosuje zamienniki lub ingeruje w wygląd zewnętrzny jak i wewnetrzny auta nawet CB mam na zep zeby nie musiec wiercic otworów wqza mnie tylko plastik przy przedniej konsoli po prawej strone ktorys z poprzednich włascicieli miał tam uchwyt to telefonu i są 4 ochydne dziurki

po za tym przepaliły sie spiralki w dupogrzejkach ale to puzna wiosną bede robił bo musze unieruchomic auto na dobe


wyswietlacz incydentow naprawiony
 ha działa bez problemu raz w roku kontrola i servis jesli cos trzeba zrobic
silnik pali bez problemu  

ja zaliczam dorbne usterki do poziomu np wymiany zarowek nie kontaktujace wtyczki ale systematycznie wszystkie sa regenerowane
:evil::-)  :-) XM MKII[email protected] :-)  :-):evil:

Radio Code od 30zl Zapraszam FOTKI

Offline Karol Klimczak

  • Byle do przodu
  • *
  • Wiadomości: 356
  • Skąd: Warszawa
  • Posiadany samochód: Jest C6 2.2HDi Był XM 2.9V6 aut. 99r Exclusive LPG i AX 1.5D 96r
  • Zainteresowania: Motoryzacja
  • Miejscowość: Warszawa
Re: Codzienne dłubanie przy naszych pupilach.
« Odpowiedź #17 dnia: Styczeń 15, 2010, 10:56:07 »
Cytuj

Mateusz Marcinkowski napisał:

wyswietlacz incydentow naprawiony


Można wiedzieć którym sposobem był naprawiany?
Ja będe trawił ścieżki na miedziowanej folii.

U mnie w tym tygodniu:
1.Wkońcu dziś będzie założona chłodnica.
2.W weekend zaczynam powoli montować caraudio i jak czas pozwoli lampy przerobie na soczewki.
3.Jak doba będzie miałą wiecej niż 24h to wyświetlacz incydentów pojdzie w obroty.

Xm'owcy pokażcie się na
NOWEJ MAPCE
Były Mój XM

Offline Bartek Krajewski

  • Wrzuca piąty bieg
  • ***
  • Wiadomości: 1 917
  • Skąd: Warszawa
  • Posiadany samochód: inny
  • Zainteresowania: internet, fajne filmy, dobra muzyka, fotografia
  • Miejscowość: Warszawa
Re: Codzienne dłubanie przy naszych pupilach.
« Odpowiedź #18 dnia: Styczeń 15, 2010, 12:15:57 »
Mateusz Marcinkowski napisał:
moje auto jest urzywane codziennie a grzebie w nim raz na miesiąc jak nie zadziej i nie zeby cos tam konkretnie sie psuło tylko profilaktyczne wymiana przewodzików poprawianie styków itd
powiem jedno jak dbasz tak masz

Zgadzam się -  tak powinno być  :)


wentyl w podsufitcze ładnie nasmaowany i wymieniony plastikowy docisk

Jaki wentyl w podsufitce? Nie kojarzę!


 ha działa bez problemu raz w roku kontrola i servis jesli cos trzeba zrobic

Po wyłączeniu silnika jest miękki na postoju, a po 30 sekundach robi się twardy, czy jest miękki cały czas?

Offline Bartek Krajewski

  • Wrzuca piąty bieg
  • ***
  • Wiadomości: 1 917
  • Skąd: Warszawa
  • Posiadany samochód: inny
  • Zainteresowania: internet, fajne filmy, dobra muzyka, fotografia
  • Miejscowość: Warszawa
Re: Codzienne dłubanie przy naszych pupilach.
« Odpowiedź #19 dnia: Styczeń 15, 2010, 12:20:06 »
Cytuj

Karol Klimczak napisał:
U mnie w tym tygodniu:
1. Wkońcu dziś będzie założona chłodnica.
2. Jak doba będzie miałą wiecej niż 24h to wyświetlacz incydentów pojdzie w obroty.


Ad. 1: No, wreszcie  :)
Ad. 2: To raczej nieprędko będzie możliwe   ;-)

Offline Grzegorz Pieczynko

  • Mistrz prostej
  • **
  • Wiadomości: 667
  • Skąd: Kołobrzeg
  • Posiadany samochód: Citroen C4 1,6HDI automat 12/2008;Mercedes Sprinter 211CDI 2003r. Jeep Grand Cherokee 4.0 2004r.
  • Miejscowość: Kołobrzeg
Re: Codzienne dłubanie przy naszych pupilach.
« Odpowiedź #20 dnia: Styczeń 15, 2010, 19:11:44 »
Cytuj

Bartek Krajewski napisał:
Cytuj

Grzegorz Pieczynko napisał:
Dziś moja cytrynka straciła iskre  :-(  :-(   Przejechaliśmy około 10km i umarła  :-(  :-(


Spokojnie!
Odłącz jeden przewód od świecy i koniec przyłóż w pobliże masy auta. Zakręć rozrusznikiem. Pomiędzy powinna przeskoczyć iskra.
Jeśli jej nie ma, to sprawdź cały układ zapłonowy pod kątem czystości styków i pewności połączeń. Zajrzyj też pod kopułkę rozdzielacza, czy nie zaśniedziały styki, lub niewytarł się styk węglowy na środku...
Głowa do góry - dasz radę!   ;-)


Okazało się, że pad moduł zapłonowy. Kilka miesiecy temu wymieniłem świece, kopułke, palec rozdzielacza (przewody ponoć najlepsze oryginalne wiec zostały) no i częściowo została zregenerowana instalacja w okolicach silnika.
Nie masz prądu a chcesz mieć? Wybierz ELGRRE nie bądź cieć! ;) www.elgrra.pl

Offline Bartek Krajewski

  • Wrzuca piąty bieg
  • ***
  • Wiadomości: 1 917
  • Skąd: Warszawa
  • Posiadany samochód: inny
  • Zainteresowania: internet, fajne filmy, dobra muzyka, fotografia
  • Miejscowość: Warszawa
Re: Codzienne dłubanie przy naszych pupilach.
« Odpowiedź #21 dnia: Styczeń 15, 2010, 23:36:15 »
[/quote]Okazało się, że pad moduł zapłonowy. Kilka miesiecy temu wymieniłem świece, kopułke, palec rozdzielacza (przewody ponoć najlepsze oryginalne wiec zostały) no i częściowo została zregenerowana instalacja w okolicach silnika.[/quote]

No to już dobrze, bo sprawa jest jasna  :)
Szukaj modułu i nie martw się!
A jeśli jeszcze będzie źle, to wymień jednak te przewody - zwłaszcza, jeśli są twarde (oryginalne też nie będą wieczne) i cewkę wysokiego napięcia też!

Offline Grzegorz Pieczynko

  • Mistrz prostej
  • **
  • Wiadomości: 667
  • Skąd: Kołobrzeg
  • Posiadany samochód: Citroen C4 1,6HDI automat 12/2008;Mercedes Sprinter 211CDI 2003r. Jeep Grand Cherokee 4.0 2004r.
  • Miejscowość: Kołobrzeg
Re: Codzienne dłubanie przy naszych pupilach.
« Odpowiedź #22 dnia: Styczeń 16, 2010, 21:12:25 »
Cytuj

Bartek Krajewski napisał:
Okazało się, że pad moduł zapłonowy. Kilka miesiecy temu wymieniłem świece, kopułke, palec rozdzielacza (przewody ponoć najlepsze oryginalne wiec zostały) no i częściowo została zregenerowana instalacja w okolicach silnika.[/quote]

No to już dobrze, bo sprawa jest jasna  :)
Szukaj modułu i nie martw się!
A jeśli jeszcze będzie źle, to wymień jednak te przewody - zwłaszcza, jeśli są twarde (oryginalne też nie będą wieczne) i cewkę wysokiego napięcia też![/quote]


Dzięki za kilka słów pocieszenia :) "Czarna wdowa" już porusza się o własnych siłach (moduł i cewka wymienione narazie na używane) Do tego wymienione tarcze i klocki tył, łożyska wahaczy tył, jeden siłownik tył, łączniki stabilizatorów przód, no i zamiast kosza koła zapasowego zamontowana została winda.
Nie masz prądu a chcesz mieć? Wybierz ELGRRE nie bądź cieć! ;) www.elgrra.pl

Offline Bartek Krajewski

  • Wrzuca piąty bieg
  • ***
  • Wiadomości: 1 917
  • Skąd: Warszawa
  • Posiadany samochód: inny
  • Zainteresowania: internet, fajne filmy, dobra muzyka, fotografia
  • Miejscowość: Warszawa
Re: Codzienne dłubanie przy naszych pupilach.
« Odpowiedź #23 dnia: Styczeń 17, 2010, 00:06:34 »
Cytuj

Grzegorz Pieczynko napisał:
Dzięki za kilka słów pocieszenia :) "Czarna wdowa" już porusza się o własnych siłach (moduł i cewka wymienione narazie na używane) Do tego wymienione tarcze i klocki tył, łożyska wahaczy tył, jeden siłownik tył, łączniki stabilizatorów przód, no i zamiast kosza koła zapasowego zamontowana została winda.


No, to sporo zrobiłeś!
Autko powinno być za to wdzięczne i nie przysparzać Ci stresów  ;-)
Jaka winda zamiast kosza?  :|

Offline Grzegorz Pieczynko

  • Mistrz prostej
  • **
  • Wiadomości: 667
  • Skąd: Kołobrzeg
  • Posiadany samochód: Citroen C4 1,6HDI automat 12/2008;Mercedes Sprinter 211CDI 2003r. Jeep Grand Cherokee 4.0 2004r.
  • Miejscowość: Kołobrzeg
Re: Codzienne dłubanie przy naszych pupilach.
« Odpowiedź #24 dnia: Styczeń 17, 2010, 09:11:54 »
Cytuj

Bartek Krajewski napisał:

No, to sporo zrobiłeś!
Autko powinno być za to wdzięczne i nie przysparzać Ci stresów  ;-)
Jaka winda zamiast kosza?  :|


Byłoby super gdyby nie przysparzała mi stresów.
Winda koła zapasowego, stosowana już chyba w C8. W bagażniku jest "korbka" a koło jest opuszczane na lince. W ten sposób unikam zbędnych hałasów :)
Nie masz prądu a chcesz mieć? Wybierz ELGRRE nie bądź cieć! ;) www.elgrra.pl