Witam,
dostalem tymczasowo Xsare II 1.4 benzyna z 2003r. (58k na liczniku) jako auto zastepcze zanim firma nie upora sie z moim wlasnym autem (co moze potrwac jeszcze dlugo, bo to sprawa biurokratyczna a nie mechaniczna).
Nic to.
Radio, jakie otrzmalem z Xsara to totalny skladak (a raczej zlepiak), ktore fizycznie rozpadlo sie po przejechaniu 500km najpierw niszczac mi moja ulubiona plyte REM.
Zanim jednak to nastapilo odkrylem, ze radio raz gra, raz nie.
Jesli auto uruchomilem i nie bylo dzwieku z glosnikow pojawial sie on przy jakims przyspieszeniu/hamowaniu i wszystko gralo az do momentu wylaczenia auta.
Czasem potrafilem cala podroz przejechac (ca. 100km) i nawek pisku nie wydalo a wszystko na odtwarzaczu dziala, moge zmieniac stacje, zmieniac numery utworow etc.
No to miarka sie przebrala, wpadlem do jedynego dostepnego dla mnie w miejcu gdzie sie znajduje sklepu i kupilem porzadny odtwarzacz ze wszystkimi potrzebnymi bajerami.
Podlaczylem go... I jest dokladnie to samo. Brak dzwieku.
Gdzie szukac przyczyny? Czy ktos ma jakies instrukcje serwisowe, ktore mozna pobrac i przesledzic, jak to diabelstwo jest zbudowane (glosniki standardowe, w drzwiach).
Autko mi sie sprawuje dobrze (no, poza bujanka przy bocznym wietrze) ale brak muzyki wykancza na dluzych trasach.