W tym cały szkopuł, że nie mogę otworzyć szyby. Podobno jest odłączona przez poprzedniego właściciela, bo potrafiła się sama otworzyć. Ile w tym prawdy nie wiem, a ochoty w tym grzebać nie mam, bo nie mam potrzeby korzystania z tego. W ogóle nie mam ochoty na grzebanie już, bo auto zaczyna mnie doprowadzać do szału. Oczywiście nie powiem, że jest awaryjne, ale ciągłe drobne usterki zniechęcają mnie, do bądź co bądź, fajnego auta.