Witam, Temat półosiek przerabiałem i w sumie nadal będę przerabiał dopóki nie zmienię auta, bo to już chyba na dniach nastąpi. Otóż ponad 2 lata temu, w sieprniu siadł mi prawy zewnętrzny przegub, poczytałem, przegub niewymienny. Kupiłem więc półoś firmy HART mimo, że ludzie psy na tych częściach wieszali, bo była najtańsza. Wymieniłem sam na podwórku pod chmurką. Śmiga do dziś dnia. Potem jakoś w październiku ubiegłego roku odezwała się lewa i błagała o wymianę. Kupiłem więc KAMOKA z neta za jakieś 180-190zł (nie pamiętam dokładnie). Miała 2 lata gwarancji ale zgubiłem paragon :/. Otóż lewa półoś odezwała się do mnie ponownie w lutym. Paragonu brak, po pół roku półoś do wymiany. Tym razem mechanik sam kupował części i kupił mi GSP za 260zł. Niby miało to jeździć do końca auta. Tu się w sumie nie mylił bo podłogi już prawie nie ma, więc niedługo z cytrynki zostanie zrobiona konserwa. Półoś lewa znów mi napiertrzeszczy. Tym razem będzie mechanior na gwarancji wymieniał bo jakoś muszę do roboty dojeżdżać póki nie mam innego auta. Takie były moje perypetie, nie wiem, może w ASO trza było kupić, a tak zgodnie z przysłowiem straciłem 2 razy. 500 na samych częściach i na robociźnie jakieś 200zł. Ku przestrodze.