Jeśli to jest to miejsce, o którym myślę, czyli zjazd z A4 do Wrocławia, to generalnie nie powinieneś być zdziwiony :-) Tam nieraz jest kilka takich dzwonów dziennie - mało komu przychodzi do głowy, a potem jednak się w niej mieści, że na zjeżdzie z autostrady ktoś może postawić STOP.... Polska... Miejscowi jeszcze ok, ale parę razy słyszałem pisk gum z tyłu, kiedy grzecznie przepuszczałem innych. Ciesz się, że cztero, nie czterdziestotonowy :-)