o tych popychaczach też słyszałem na elektrodzie, u mnie winny okazał się parownik, dawał za duże ciśnienie na listwę, w rezultacie lambda czytała zbyt bogatą mieszankę i sterownik silnika się rozregulował. O tym ze winny jest LPG przekonałem się dwa dni wcześniej kasując sterownik silnika i jeżdżąc na benzynie. Wczoraj po południu parownik został wymieniony na inny typ i zrobiono regulacje gazu, rano pali idealnie, obroty są wzorowe. Myślę, ze najważniejsza nowa rzecz z tych naszych bojów to dojście do możliwości skasowania autoadaptacji sterownika silnika bez Lexi/Proxi i ASO, top bardzo ważne dla wszystkich posiadaczy XP z LPG, wystarczy mieć skaner kasujący błędy, chociażby na ELM327, wywołać błąd odpinając w czasie pracy np TPS, skasować go, a potem zrobić adaptacje na benzynie, tylko pamiętamy, że zaczynamy od temperatury silnik poniżej 35 stopni, dajemy mu pochodzić bez obciążenia (bez AC i odbiorników prądu) do włączenia wiatraków, potem 5 km jazdy z różnymi obciążeniami,w tym 2 sekundy obrotów do odcięcia, po jeździe 3 minuty pracy na jałowym biegu, wtedy dopiero wyłączamy silnik. Jeździmy na benzynie, jak odpala dobrze i obroty stabilne to wiadomo, że problem jest z LPG i tam trzeba szukać usterki a nie wymieniać połowę auta szukając przyczyn