Co jak co to o autko dbam. O hydraulikę szczególnie. Korektory czyszczone regularnie, płyn wymieniany, gruchy nabijane lub jak trzeba zakładane nowe, Diravi i cała przekładnia po remoncie. (przy okazji wyjęcia silnika i remontu automatu). Zawór hamulcowy nowy od bx, przerobiony. Siłowniki sprawdzone, jeszcze dychają
Pozostały jeszcze zawory HA potencjalnie słabe ale odłożę to na koniec. W najbliższych planach zaraz po nowym roku regeneracja pompy LHM i za radą kolegów podmiana konżektora.
Autko serwisowane w dobrym i chwalonym przez kolegów (ja również twierdzę że jest ok) zakładzie w Zgierzu (kiedyś w słowiku) u Tomka Jędrzejewskiego
O dziwo zawiozłem je na lawecie odjechałem na kołach i Pan Tomek spytał mnie co ja od tego uta chce, i że chciałby, aby jego tak chodziło:)
I rzeczywiście autko wczoraj -11 śmiga jak nigdy dotąd. Ale to tylko -11 wtedy było -18. Prosta to ta hydraulika nie jest ale na pewno upierdliwa. Ale nie zostawie tak, znajdę dziada, jestem uparty bardziej niż on
Tak na marginesie jeszcze jedna zagadka się znalazła. Autko się podniesie zgaszę silnik i idę po fajki, Wracam za 3 min Autko jeszcze wysoko więc odpalamy i jedziemy ....ale nie zawsze od razu. Przekręcam kluczyk i zanim odpali tył od razu w ciągu sek leży na glebie
Po odpaleniu szybko się podnosi. Tak jakby świadomie chciał pokazać się z klasą i startować z ziemi.
O matko alem się rozpisał, kto to będzie czytał przed świętami