Koledzy nie zapominajcie o jednej podstawowej wadzie transmiterów. Nie mają one możliwości odczytywania po tagach lub po folderach. Jeżeli macie na pendrivie powiedzmy 250 utworków, to musicie słuchać po kolei, ewentualnie lecieć do przodu lub tyłu po kawałku i szukać tego, który chcecie usłyszeć. Pewnym rozwiązaniem (dla posiadaczy Nokii, lub innych z wyjściem audio na jacka 3,5mm) jest transmitter z ładowarką samochodową firmy Nokia za bodajże 35zł na allegroszu. On transmituje to co w telefonie leci. Daje to większy komfort, bo w telefonie można przynajmniej playlisty utworzyć i sie między nimi przełączać.
Używałem czegoś takiego, bo w radiu mam słaby laser i właściwie płyt nie czyta w ogóle.