Jestem w rozterce. Muszę szybko kupić 2. auto w domu, a nie chcę przeznaczyć na nie więcej jak 1 wypłatę, a jeszcze lepiej mniej. Jak widać poniżej mam Xsarę Picasso, a potrzebuję coś mniejszego, do zawożenia dzieci do przedszkola i dojazd do roboty. Oglądałem sporo Saxo, ale szczerze mówiąc słabo się trzymają. Diesla ciężko utrafić, a do tego nie mam możliwości, aby podróżować po kraju i oglądać co ciekawsze na 1. rzut oka oferty. Wiadomo: każdy to jest: igła, bezwypadkowy (choć na zdjęciach niektóre elementy jakoś dziwnie nie przystają do pozostałych), od 1. właściciela, jeżdżony przez kobietę (do przedszkola) albo staruszka (do kościoła) - choć tu, wbrew pozorom, właśnie bym się bał (1. decha, 2. decha, 3. decha, a na resztę już brakuje) . Każde auto trzeba obejrzeć, bo, niestety, większość ogłoszeniodawców kłamie. Muszę się więc skupić na Małopolsce, i to w okolicach Krakowa.
Saxo wydaje się OK (mały, 1.1 chyba nie pali dużo), ale to jeden z bardziej nijakich citroenów.
Przypadkiem widziałem na giełdzie citroena ZX (też dość nijaki z wyglądu model - tu przepraszam obrażonych, ale, co by nie mówić, były bardziej oryginalne modele), który na 1. rzut oka jest OK, ale to 1.4 benzyna i coś mnie tknęło. W porównaniu z Saxo dużo przestrzeni i zupełnie inny komfort, przy niewielkich wymiarach zewnętrznych. Niestety jakiś diesel w okolicy już na zdjęciach kiepsko wygląda.
Waham się trochę, bo: pierwsze primo: paliwo ostatnio drogie, a drugie primo: miałem xantię z motorem 1.6 i bardzo żarłoczna była. Boję się, że inny niemłody już model, też może mieć spory apetyt.
Z drugiej strony mam wrażenie, że kiedyś słyszałem, że ZX nawet benzynowy w sumie dosyć oszczędny był ze względu na niewielką masę. Macie jakieś doświadczenia i przemyślenia?
Wdzięczny będę za sugestie.
O raju! Widziałem w ogłoszeniach kilka BX-ów (hydro!), ale oczywiście gdzieś daleko.
Pozdrawiam,
Martyn