Klub Cytrynki
Francuskie.pl - Twoja codzienna
porcja aktualności na temat marki Citroen

Autor Wątek: Czyszczenie przepustnicy i... katastrofa?  (Przeczytany 8544 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Sławomir Mesjasz

  • Przyspiesza
  • Wiadomości: 53
  • Skąd: Chorzów
  • Posiadany samochód: Citroen Xsara II 1.6 16V VTR
  • Miejscowość: Chorzów
Czyszczenie przepustnicy i... katastrofa?
« dnia: Kwiecień 10, 2012, 22:52:57 »
Dziś podjąłem się wyczyszczenia przepustnicy w mojej Xsarci. Wtyczki nie odpinałem, bo słyszałem, że potem trzeba wykonywać adaptację.
Wszystko gładko poszło, przepustnica wyczyszczona, było sporo sadzy. Po całej operacji jeździłem kilka km, zatrzymanie silnika, po ok. 2godz. znowu kilka km, w sumie około 30km, znowu zatrzymanie silnika, po następnych 3godz. uruchamiam silnik i... ZONK, szarpanie przy rozruchu, świeci się kontrolka silnika Antipollution Fault, po dodaniu gazu na postoju obroty z wielkim oporem rosną do 2000 i koniec, próbuję ruszyć, a auto zachowuje się, jakbym w ogóle nie dodawał gazu, tragedia, ale jakoś te parę km do domu dojechałem. Odpięcie akumulatora nic nie dało, auto odpala z trudem, po rozruchu obroty biegu jałowego wynoszą ok. 1100-1200, ale powyżej 2000 na postoju się nie da. Czy ktoś ma ppmysly? Nawet na kompan nie podjadę, bo strach pod górkę albo na skrzyżowaniu.:-(

Offline Adam Penkajło

  • Przyspiesza
  • Wiadomości: 61
  • Skąd: Konin
  • Posiadany samochód: Citroen Xsara I 1.8i
  • Miejscowość: Konin
Re: Czyszczenie przepustnicy i... katastrofa?
« Odpowiedź #1 dnia: Kwiecień 10, 2012, 23:06:38 »
Hmmmm, to bardzo dziwne. Bo to opisałeś to ja miałem przed czyszczeniem przepustnicy, dokładnie to samo. Dopiero czyszczenie przepustnicy uratowało mnie. Jednakże moja była czyszczona przez majsterka i na nowo coś tam w kopie przestawiane.

Offline Marek Marecki

  • Kierowca bombowca
  • ****
  • Wiadomości: 2 506
  • Posiadany samochód: Citroen Xsara 1,4i + LPG 1999r
Re: Czyszczenie przepustnicy i... katastrofa?
« Odpowiedź #2 dnia: Kwiecień 11, 2012, 18:25:09 »
Ja jak czyscilem przepustnice to odpinałem wszystko i we wtyczki psikałem taki preparat do koserwacji stykow. Adaptacja chyba sama sie zrobila bo nie jezdzilem nigdzie na kompa.
A powiedz mi czy silnik bardzo nierowno pracuje teraz jak sie pali ta kontrolka?

Offline Sławomir Mesjasz

  • Przyspiesza
  • Wiadomości: 53
  • Skąd: Chorzów
  • Posiadany samochód: Citroen Xsara II 1.6 16V VTR
  • Miejscowość: Chorzów
Re: Czyszczenie przepustnicy i... katastrofa?
« Odpowiedź #3 dnia: Kwiecień 11, 2012, 19:19:40 »
wygląda to tak:
dziś diagnostyka urządzeniem MultiScan (chyba) wywaliła błąd P0123 czyli potencjometr przepustnicy i chyba za niski sygnał (napięcie) n wejściu B. Po skasowaniu błędu normalne uruchomienie, działa super, ale tylko do wyłączenia zapłonu (napięcia), ponowne uruchomienie błąd znowu ten sam, objawy te same. Jutro wizyta u elektromechanika, czy jakiś kabelek czy przepustnica do wymiany się okaże.
Oczywiście uruchomienie silnika z błędem wygląda tak, że strasznie nim szarpie, po dodaniu gazu do oporu, na chwilę rosną obroty do 3000, potem stabilizują się na 2000 z gazem do oporu, a wolne obroty na 1200 około. Dziś autko zostało u mechanika, jutro znowu akcja kasowanie błędu i prosto do elektromechanika.

Offline Marek Marecki

  • Kierowca bombowca
  • ****
  • Wiadomości: 2 506
  • Posiadany samochód: Citroen Xsara 1,4i + LPG 1999r
Re: Czyszczenie przepustnicy i... katastrofa?
« Odpowiedź #4 dnia: Kwiecień 11, 2012, 21:27:40 »
A ja bym na Twoim miejscu zrobil tak, ze poodlaczal wszystkie czujniki w przepustnicy, odkrecil przepustnice od kolektora ssacego i wsadzil go w pojemnik z benzyna ekstrakcyjna na 2 godziny. Potem szczoteczka czyszczenie srodka, schodzi wtedy leciutko pozostaly syf. Nastepnie przykrecenie przepustnicy, psikniecie preparatem do stykow w kazda wtyczke ( chociazby wd40 jak nic innego nie masz pod reka) i podlaczenie kazdej wtyczki z uwaga na dokladne docisniecie bo te wtyczki sa z takimi gumkami zeby wilgoc sie nie dostawala do srodka stykow. No i wtedy proba.

Offline Sławomir Mesjasz

  • Przyspiesza
  • Wiadomości: 53
  • Skąd: Chorzów
  • Posiadany samochód: Citroen Xsara II 1.6 16V VTR
  • Miejscowość: Chorzów
Re: Czyszczenie przepustnicy i... katastrofa?
« Odpowiedź #5 dnia: Kwiecień 11, 2012, 22:19:52 »
Ale przepustnica jest już czyściutka, cały syf zszedł, przepustnicę odkręcałem, a wtyczki ni odpinałem, bo nie było potrzeby, wszystko sobie spływało do podstawionego pojemnika. Błąd nie pojawił się bezpośrednio po zmontowaniu z powrotem, tylko dopiero po trzech jazdach i to jest najdziwniejsze, bo gdybym coś naruszył, to chyba od razu coś by się działo, ale z elektryką/elektroniką już tak jest, że pada nie wiadomo dlaczego. Oby się okazało, że to głupi kabelek, chociaż mam namiar na przepustnicę w cenie około 150zł, to jeszcze nieźle.
Poszperałem też trochę i okazuje się, że błąd P0123 może też wskazywać na potencjometr pod pedałem gazu, ale to raczej wykluczam.

Offline Sławomir Mesjasz

  • Przyspiesza
  • Wiadomości: 53
  • Skąd: Chorzów
  • Posiadany samochód: Citroen Xsara II 1.6 16V VTR
  • Miejscowość: Chorzów
Re: Czyszczenie przepustnicy i... katastrofa?
« Odpowiedź #6 dnia: Kwiecień 15, 2012, 16:05:58 »
Po wizycie u elektromechanika, który twierdzi, że rozebrał przepustnicę na czynnniki pierwsze i stwierdził, że blokowała się mechanicznie, jest o tyle lepiej, że odpala i nie wywala już błędu. Elekrtromech twierdzi, że zrobił adaptację, ale nie bardzo w to wierzę, bo silnik pracuje na zwiększonych obrotach jałowych, czyli 1400. Bezpośrednio po rozruchu obroty rosną powyżej 2000, po kilku sekundach stabilizują się na tych 1400. Po krótkim czasie zaczynają falować, tzn. na sekundę spadają na 1000, a potem z powrotem na 1400 i tak cały czas. Jutro znowu podepnę do kompan, czy coś pokaże. No i druga sprawa, która mnie martwi, to że za szybko się grzeje silnik, po przejechaniu 6km po mieście osiągnął około 100st. i spod pokrywy zakrywającej kolektor wydechowy zaczęło się dosyć dymić, jakby palił się olej w okolicy kolektora. Było trochę mokro na uszczelce pod glowicą. czy to możliwe, że zaczyna wydmuchiwać uszczelkę? Szczerze mówiąc warto by ją zrobić już przy przebiegu 150000. No i czy to może też być przyczyną falowania obrotów? Jeszcze myślałem, że elektromech nie sprawdził w jakim stanie jest uszczelka przepustnicy. Przy okazji wymiany uszelki pod glowicą co jeszcze warto zrobić?
uszczelniacze zaworów? rozrząd nowy ok 3-4tys km, pasek alternatora z filmami też, więc co jeszcze, może mycie silnika wewnątrz, regulacja zaworów, planowanie głowicy oczywiście. I pytanie, komu warto w Chorzowie i okolicy zlecić taką robotę?

Offline Filip Presz

  • Mistrz prostej
  • **
  • Wiadomości: 622
  • Posiadany samochód: Xsara II, C4 II
Re: Czyszczenie przepustnicy i... katastrofa?
« Odpowiedź #7 dnia: Kwiecień 15, 2012, 18:46:57 »
Hmm chodziły tu głosy po forum że przepustnicy rozbierać nie wolno, tej czarnej klapki z przodu, bo wtedy się coś tam dzieje. Ruszałeś to przy czyszczeniu?
Xsara II 1.6 16v 2004r.
Citroen C4 II 1.6 VTi 2014r.

Offline Sławomir Mesjasz

  • Przyspiesza
  • Wiadomości: 53
  • Skąd: Chorzów
  • Posiadany samochód: Citroen Xsara II 1.6 16V VTR
  • Miejscowość: Chorzów
Re: Czyszczenie przepustnicy i... katastrofa?
« Odpowiedź #8 dnia: Kwiecień 15, 2012, 19:53:35 »
Nie, przy czyszczeniu nie ruszałem, ale ten elektromech pewnie to otwierał, twierdzi, że obroty po paru jazdach powinny się ustabilizować, zobaczymy, dziś już były na poziomie 1200 i tylko leciutkie falowanie, może wreszcie się unormuje, jak nie, to wymiana, znalazłem faceta z trzema przepustnicami w cenie 120-160, więc będzie ok. Teraz się zastanawiam skąd ten dym pod maską. Wydobywa się spod blaszanej osłony kolektora wydechowego, dokładnie między pompą wspomagania, a jej osłoną termiczną. Wydaje mi się również, że silnik głośniej pracuje i oprócz uszczelki pod glowicą podejrzewam uszczelkę kolektora, hm? Dziwna sprawa, czy możliwe, że podczas jazdy w trybie awaryjnym i wczoraj na zwiększonych obrotach jałowych doszło do przegrzewania silnika?

Offline Dariusz Sopiński

  • Byle do przodu
  • *
  • Wiadomości: 339
  • Skąd: Warszawa
  • Posiadany samochód: Xsara II 1.6 16V
  • Miejscowość: Warszawa
Re: Czyszczenie przepustnicy i... katastrofa?
« Odpowiedź #9 dnia: Kwiecień 16, 2012, 23:29:11 »
Mi po przeczyszczeniu przepustnicy zawsze wyskakuje błąd o nie da sie jeździć. Rzeczywiście resetowanie komputera nie wiele daje. Jesli wszystkie kable podłączyłeś odpowiednio problem powinien zniknąć po 5-6 odpaleniu samochodu co jakiś czas. Gdzieś to kiedyś przeczytałem i rzeczywiscie u mnie działa :) Błąd znika a samochód normalnie wkręca się na obroty. Pozdrawiam

Offline Sławomir Mesjasz

  • Przyspiesza
  • Wiadomości: 53
  • Skąd: Chorzów
  • Posiadany samochód: Citroen Xsara II 1.6 16V VTR
  • Miejscowość: Chorzów
Re: Czyszczenie przepustnicy i... katastrofa?
« Odpowiedź #10 dnia: Kwiecień 19, 2012, 22:56:19 »
Niestety nie obejdzie się bez podmiany przepustnicy, obroty nadal falują.
Czy po wymianie przepustnica adaptuje się sama po jakimś czasie, czy trzeba jakieś czary-mary odprawiać?:-) np. uruchomić, nie dotykać pedału gazu, poczekać aż włączy się wentylator...itd.?

Offline Sławomir Mesjasz

  • Przyspiesza
  • Wiadomości: 53
  • Skąd: Chorzów
  • Posiadany samochód: Citroen Xsara II 1.6 16V VTR
  • Miejscowość: Chorzów
Re: Czyszczenie przepustnicy i... katastrofa?
« Odpowiedź #11 dnia: Kwiecień 20, 2012, 17:32:40 »
Niestety podmiana przepustnicy nie pomogła, nadal takie same objawy na zimno 1000-1100 obrotów, po rozgrzaniu 1400, co jakiś czas spada na sekundę do 1000 i znowu 1400. Nie wiem co jeszcze sprawdzić, błedów nie ma. Może cewka, albo potencjometr gazu?

Offline Mariusz Stępień

  • Byle do przodu
  • *
  • Wiadomości: 398
  • Skąd: Żory
  • Posiadany samochód: citroen xsara1,2000r 1.8i exclusiv
  • Zainteresowania: mechanika pojazdowa,wędkarstwo ekstremalne,połów największych drapierzników
  • Miejscowość: Żory
Re: Czyszczenie przepustnicy i... katastrofa?
« Odpowiedź #12 dnia: Kwiecień 20, 2012, 18:09:30 »
cześć,ja jak w zeszłym roku czyściłem przepustnice to cała wypiąłem i wymontowałem,po wyczyszczeniu i ponownym montażu również miałem wysokie obroty na biegu jałowym,i walczyłem z tym jakiś czas bezskutecznie,wtedy znalazłem w necie dokładny schemat i postanowiłem dobrać się do silniczka krokowego,po wykręceniu go z przepustnicy,lecz nie wypinaniu wiązki,i trzymaniu go w rękach żona przekręciła zapłon,cały grzybek się pięknie wysunął(uwaga na sprężynkę by nie wystrzeliła,bo ja potem jej szukałem :),)teraz już był mój,odpiąłem wiązkę,dokładnie go wypłukałem w benzynie,sporo tego wyleciało,a ten ślimak co jest razem z grzybkiem był brudny i w dodatku jakiś stary smar,lub coś innego co to miało smarować stwardniało,więc po dokładniusim i starannym zabiegu czyszczenia poskładałem to do kupy,ślimaczka posmarowałem wazeliną techniczną,xsarusia po odpaleniu chwilkę głupiała z obrotami,lecz po drugim odpaleniu obroty się ustabilizowały,i po dzisiejszy dzień chodzi ja szwajcarski zegarek,obroty miodzio,lecz sam nie wiem czy to dogłębne czyszczenie silniczka jest powodem tego że tak dobrze chodzi.
maniek ;-)

Offline Sławomir Mesjasz

  • Przyspiesza
  • Wiadomości: 53
  • Skąd: Chorzów
  • Posiadany samochód: Citroen Xsara II 1.6 16V VTR
  • Miejscowość: Chorzów
Re: Czyszczenie przepustnicy i... katastrofa?
« Odpowiedź #13 dnia: Kwiecień 20, 2012, 21:05:11 »
Nie miałem czasu się pochwalić, ale po ostygnięciu silnika i ponownym uruchomieniu wszystko wróciło do normy. A oto pośredni winowajca zamieszania z obrotami, czyli Dziura przez duże D
Piszę pośredni, ponieważ bezpośrednim jest elektromech, który ją zrobił i ma teraz przechlapane, bo nie musiałbym ganiać jak głupi i przegrzewać silnika, przez te podniesione obroty płyn chłodzący mi wyciskało nawet odpowietrznikami :|
Nie chce mi się już z nim użerać, ale jak go dorwę kiedyś, to zwróci kaskę.
A swoją drogą, czy jest szansa na załatanie takiej dziurki? Wtedy mógłbym oddać zakupioną przepustnicę.

Offline Mariusz Stępień

  • Byle do przodu
  • *
  • Wiadomości: 398
  • Skąd: Żory
  • Posiadany samochód: citroen xsara1,2000r 1.8i exclusiv
  • Zainteresowania: mechanika pojazdowa,wędkarstwo ekstremalne,połów największych drapierzników
  • Miejscowość: Żory
Re: Czyszczenie przepustnicy i... katastrofa?
« Odpowiedź #14 dnia: Kwiecień 20, 2012, 21:34:46 »
oczywiście że jest możliwość załatania tego,większość stopów aluminium daje się spawać,a ja osobiście zatkałbym to jakąś poksyliną i tyle,bo na przepustnicy nie ma kosmicznych temperatur,odtłuściłbym porządnie i spróbował zakleić,jest też taki klej na bazie żywic epoksydowych,płynny metal,ja bym się tam z tym sam pobawił,no ale to tylko jest to co ja bym zrobił.
maniek ;-)

Offline Sławomir Mesjasz

  • Przyspiesza
  • Wiadomości: 53
  • Skąd: Chorzów
  • Posiadany samochód: Citroen Xsara II 1.6 16V VTR
  • Miejscowość: Chorzów
Re: Czyszczenie przepustnicy i... katastrofa?
« Odpowiedź #15 dnia: Kwiecień 20, 2012, 23:58:50 »
Być może uda się zaspawać zaślepkę, kumpel ma odpowiednią spawarkę.
Teraz pomyślę o tych wyciekach. Przy podwyższonych obrotach grzał się bardzo szybko, za dużo i pociła się mocno uszczelka pod glowicą, wywaliło też trochę płynu chłodniczego przez odpowietrznik na rurze od nagrzewnicy.
Teraz wszystko ok, jak będzie sucho to chyba nie ma strachu o uszczelkę p/g?
Albo sprawdzę kompresję?