Mam problem.
Po zapaleniu silnika z układu dolotowego dochodzą dziwne dźwięki, jakby oddech Darth Vader'a tylko że krótszy.
Filmik.
Zjawisko zdarza się gdy silnik jest zimny - po nocy lub bardzo długim postoju i ustępuje gdy silnik lekko się nagrzeje.
Problem zaczął się wczesną zimą, akurat nastepnego dnia po tym jak czyściłem odme i przepustnice.
Był to też pierwszy dzień gdy temperatura spadła ponizej 0. Z uwagi na to że to moja i mojej 'cytrynki' pierwsza zima nie byłem w stanie stwierdzić czy miała tak już dawniej lecz z uwagi na temp. dodatnie nie dało się tego zauważyć czy też to wina mojego 'grzebania'.
Profilaktycznie więc wymieniłam odme na nową sądząc że może uszczelki w niej nie spełniają już swojej funkcji oraz uszczelkę pod przepustnicą. Niestety objaw nie ustąpił.
W zeszłym tygodniu gdy temp. na zewnatrz podniosła się (było chyba 8 stopni) po odpaleniu silnika Darth Vader się nie pojawił. W tym tygodniu jest znowu zimno i jego złowrogi oddech ponownie słychać.
Co może być przyczyną takich odgłosów?
Zastanawiam się też co to jest to z boku kolektora dolotowego. Zdjecie poniżej.