A ja właśnie jestem po samodzielnej wymianie progów.
Jako, że nie mam migomatu - posłużyłem się klejem Loctite Teroson EP 5055.
Jedyną wadą, jest długi czas wiązania kleju w temp. pokojowej.
Pierwszą część mam za sobą (od przodu samochodu).
Resztki zjedzonej blachy zostały wycięte a rdza została wyczyszczona do gołej blachy szczotką na wiertarce.
Na to podkład reaktywny Novola, potem podkład akrylowy Novola i na to baran Dinitrola. We wrześniu czeka mnie druga część progu do zrobienia. Ciekaw byłem jak się klej sprawi i dla mnie bomba - można auto podnieść na wklejonym progu
Blachę spreparowałem z ocynku, jeszcze z zapasów ś.p. mojego taty zapasów. Nożyce do blachy, pieniek, młotek i jest.
Dlatego będę miał pewnie na sprzedaż fajne progi - chyba Polcaru z grubej blachy. Kupiłem reparaturki ale wygląda na to, że nie będą potrzebne.