Robert Mulewicz napisał:
Możliwe że oringi wadliwe ale możliwe jest też niezachowanie ostrożności przy montażu.Bardzo łatwo jest uszkodzić oring przy składaniu.Muszą być też zachowana czystość elementów składanych.[/quote]
Oczywiście, że i to było możliwe, choć starałem się zachować staranność przy montażu.
Myślę, że z tymi "olejo-odpornymi" oringami krajowej (lub chińskiej) produkcji różnie bywa. Doświadczyłem tego (dość boleśnie), gdy zastosowałem takie zastosowałem je w pompie lhm: na oryginały trzeba było czekać 2 tygodnie i zapłacić 10 x tyle.
Tutaj występuje tylko delikatne podciekanie (nie ma tragedii) ale nie od początku - co mogłoby wskazać na niewłaściwy montaż - lecz dopiero od ok. 6 miesiecy. Widocznie nastąpiło zjawisko starzenia się materiału...
Tak sie składa, że wczoraj kupiłem "zamienniki" w/w oringów. Aby właściwie zweryfikować ich wymiary musiałem wydłubać je z jakiejś starej poduszki. Oczywiście wśród aktualnie dostępnych (we Wrocławiu) nie ma odpowiednich wymiarów i kombinowaliśmy ze sprzedawcą, co by tu najlepiej dobrać. Muszę przyznać, że materiał w dotyku jest jednak zupełnie inny niż na oryginale...