zrozumienie zrozumieniem a sprawiedliwość musi być po naszej stronie
Czy sądzicie, że producent auta tak dobrał alternator, że ładuje on tylko przy maksymalnych obrotach??? W takim przypadku jak ktoś użytkuje auto tylko po mieście musiałby co kilka dni doładowywać akumulator. Jeździłem kilkunastoma autami i wszędzie tam gdzie był alternator Boscha napięcie na wolnych obrotach nie spadało poniżej 14V. W grupie VAG napięcie ładowania wynosi 14,2-14,4V i żebyście nie wiadomo co właczali nie uda się zejść poniżej. Oczywiście mówię o fabrycznym wyposażeniu bo jak ktoś dołoży zestaw audio o mocy 1000W to może być różnie
Moja cytryna dzisiaj wypalała fapa i przy włączonych wszystkich odbiornikach napięcie na wolnych obrotach było 13,9V. Faktem jest natomiast, że jak miałem wytarty komutator to wskazówka w czasie wypalania fapa leciała na czerwone pole, ale była to po prostu usterka ładowania i po wymianie wirnika już tego nie ma. Jedynymi autami gdzie miałem problem z ładowaniem na wolnych obrotach były Vectra 1,7 TD z silnikiem isuzu i alternatorem Hitachi 100A i Toyota Corolla 1,6 benzyna (najnowszy model) też chyba z Hitachi. Tam napięcie ładowania nawet przy dużych obrotach oscylowało około 13,5V-13,8V a na wolnych w lecie potrafiło spadać poniżej 13V i wtedy raz na 2-3 tygodnie trzeba było ładować aku. Te alternatory miały jakąś wadę i jak się nagrzały to ładowanie zanikało. W alternator w Vectrze zainwestowałem przez 4 lata jakieś 1500 PLN i poprawa była krótkotrwała. Pewnie jedną z przyczyn było to że chłodnica w tej wersji miała 3 wentylatory i jak się wszystkie włączyły na maksa to chyba z 1,5 kW ciągnęły
a w lecie właczały się często. W C5 jest jeden wentylator i max może pociągnąć 500W a alternatory są z reguły 120-150A Boscha, który jest dodatkowo bardziej wydajny. Wiadomo, że cytryna ma sporo odbiorników, ale nie chce mi się wierzyć, że przy sprawnym ładowaniu napięcie może spadać do 12,5V. W tym przypadku sprawdziłbym regulator napięcia i komutator (jeśli pasek jest OK).