Nie chcę być złośliwy ale czy w tym warsztacie przed podniesieniem samochodu na podnośniku, mechanicy lub Pani podnieśli auto do pozycji serwisowej ?
Czytając ten wątek wygląda na to, że o c5 za wiele pojęcia nie mają więc oby na hamulcach się skończyło. Tak czy inaczej zlecanie im rozbierania zacisków na czynniki pierwsze może być karkołomnym pomysłem
Ja osobiście nie chciałbym jeździć samochodem w którym były by zamontowane zwłaszcza przednie zaciski hamulcowe, uprzednio rozbierane pierwszy raz w życiu przez mechaników którzy zdobywali by na nich swoje pierwsze szlify w kontakcie z c5.
Wiem, że jeździła Pani wieloma samochodami ale ile z nich miało hamulec ręczny na przedniej osi ? stąd te ewentualne problemy z pozoru prostymi naprawami ambicje i duma niejednego mechanika spustoszyły nie jeden portfel nie mówiąc już o życiu i zdrowiu.
Przy hamulcach nie ma miejsca na gdybanie i uczenie się ich konstrukcji albo się to wie albo nie, takie eksperymentalne naprawy na samochodzie klienta w najlepszym wypadku kończą się zmianą warsztatu.
I tym optymistycznym akcentem można by zakończyć wątek