Będziesz musiał wielką mokrą plandekę wozić w samochodzie. Nakładkę na szybę łatwiej otrzepnąć - wielką składającą się w każdym kierunku plandekę będzie gorzej. Poza tym później odparowana wilgoć zostaje w samochodzie (myślę o kombi). Składanie jej przy wietrze będzie koszmarem. Poza tym jak więcej śniegu nasypie to i tak będziesz musiał najpierw odśnieżyć całe auto. Raczej zysk niewielki w codziennym użytkowaniu. Nie wiem, czy zdarza Ci się otworzyć jedne drzwi na chwilę. Ja czasem tak robię, np wrzucam zakupy po drodze do innego sklepu żeby niepotrzebnie nie nosić - wtedy odśnieżam okolice jednych drzwi i mam dostęp do auta - nie wyobrażam sobie tego z plandeką przysypaną śniegiem...