w poprzednim ZX to samo radio miałem przykręcone do pokrywy od bezpieczników pod nogami, mocowania były w zestawie z radiem, nic nie zawadzało, jednak takie mocowanie miało 3 wady,
1. generalnie tego nie widać, ale jak się złodziej przyjrzy to wypatrzy
2. kabelek od słuchawki ciągle przytrzaskiwałem drzwiami, było to dość upierdliwie, no ale wystarczy go skrócić :p
3. no i największa wada, w razie większej kolizji mogło to nam bardzo mocno uszkodzić lewą noge (wystające metalowe wsporniki do mocowania tuż nad lewym kolanem/piszczelem), i właśnie z tego względu w "nowym" zx szukałem bezpiecznej alternatywy.
W moim aktualnym mocowaniu jedyna upierdliwa rzecz, że jak się maskuje radio na noc to za każdym razem później trzeba słuchawke podłączać/odłączać i zdejmować/zakładać zaślepke, ale samo radio jest w najbardziej praktycznym miejscu jak dla mnie. Można się przyzwyczaić.
i jeszcze taka mała dygresja
w poprzednim ZX jak miałem zamocowane radio pod lewym kolanem, zostawiałem je tak na noc. Zwykłe radio pioneera (kilkaset zł) miałem w fabrycznym miejscu, z tą ZX'owską klapką. Dzień przed sprzedażą auta miałem do niego włamanie, radio spod klapki znikło, CB nie tknięte :p W prawych drzwiach miałem rozwalony zamek, więc mógł nie zauwazyć cb po ciemku, ale skąd wiedział że jest radio? nigdy, ale to nigdy nie zostawiajcie kompaktów na wierzchu, a głośniki w półce zakrywajcie kocem!
Teraz mam alarm ze wszystkimi gadzetami i dwiema glosnymi syrenami, wiec jak sie wlaczy to ogłusza złodzieja (i całe osiedle)